ABP JÓZEF KUPNY

metropolita wrocławski

Bóg w naszym życiu

Archanioł Gabriel przyszedł do domu Maryi. Niby nic, a jednak…
kiedy weźmiemy do ręki Pismo Święte i porównamy chociażby scenę zwiastowania Zachariaszowi, że będzie ojcem Jana Chrzciciela, to zobaczymy, iż w mentalności Żydów miejscem rozmowy człowieka z Bogiem mogła być tylko świątynia. Zachariasz rozmawiał z aniołem w miejscu, które nazywane było „Święte Świętych” – to taka część świątyni jerozolimskiej, gdzie zwyczajny człowiek nie miał w ogóle dostępu. Tam wchodził jedynie kapłan, i to raz w roku.
Tymczasem przy zwiastowaniu Maryi anioł wchodzi do zwyczajnego prostego domu. Możemy powiedzieć, że wkracza do codzienności Maryi, do tego, czym ona się zajmowała… Przecież Matka Boża nie czekała na odwiedziny Bożego posłańca. Nie było tak, że wcześniej otrzymała wiadomość z nieba, żeby dom przygotować, żeby czuwać na modlitwie.
Nie, Ona – możemy się tego domyślać – wykonywała zwyczajne czynności: przygotowywała posiłek, sprzątała…
Nagle wchodzi anioł i rozmawia z Nią o najważniejszych wydarzeniach w historii ludzkości. Tak dzieje się i w naszym życiu. Bóg chce być obecny w naszej codzienności, chce być z nami wszędzie tam, gdzie jesteśmy, chce mieszkać wśród nas.
Cała historia związana z narodzeniem się Jezusa rozpoczyna się od momentu, kiedy Boży posłaniec wchodzi do domu Maryi. Bóg działa wtedy, kiedy człowiek pozwoli Mu wejść do swojej codzienności.
I może rzadko o tym myślimy, ale pozwalając, by Słowo Boże stawało się w nas ciałem, możemy stawać się dla innych czytelnym znakiem, który będzie prowokował do tego, by zmieniali oni swoje myślenie o sobie samych, o świecie, o sensie życia i o Bogu.