„WIEM, KOMU UWIERZYŁEM” (2 TM 1,12)
Apologia na dzień powszedni

Bezduszny świat?

„Istnienie duszy? To stary, nienaukowy pogląd. Dziś wszystko tłumaczy biologia”.
Dusza istnieje. Świadczy o tym nasze duchowe, niematerialne działanie.
Biologia zaś tłumaczy ciało,
w którym i przez które dusza żyje i wyraża się.

KS. MACIEJ MAŁYGA
Wrocław

Zobaczyć własny mózg jest równie trudno co własną duszę. A obydwoje istnieją

JESSE ORRICO/UNSPLASH.COM

Dusza (gr. psyche, łac. anima) to nasza niematerialna, duchowa „część” lub „strona”; wspólnie z ciałem współtworzy ona człowieka.
Ciało bez duszy to zwłoki, nie człowiek; dusza bez ciała to najwyżej ograniczony „stan przejściowy” po śmierci.
Dusza sprawia, że człowiek rozumuje i chce, inaczej niż rośliny i zwierzęta; jest Boskim „tchnieniem życia” (Rdz 2, 7); w niej zapisana jest tożsamość człowieka i jego podobieństwo do Boga.
Ze sprawą duszy wiąże się bardzo wiele. Kto stwierdza, że dusza nie istnieje, bo wszystko jest materią, ten przekreśla nie tylko życie wieczne, ale i Boga (który jest czystym duchem); stawia również pod znakiem zapytania ludzką godność, wolność i odpowiedzialność.
Źródło duchowych aktów
Trudność polega na tym, że nikt nie ma bezpośredniego dostępu do duszy.
Stąd pytanie, czy ona istnieje. Zarysujemy tu jeden argument, wystarczający dla uzasadnienia. Nie jest to argument religijny, lecz zdroworozsądkowy, powtarzany od samego początku istnienia filozofii, a związany z dostępnym każdemu doświadczeniem.
Otóż nie ulega wątpliwości, że człowiek oprócz aktów materialnych, cielesnych (trawienie w układzie pokarmowym, przesył sygnałów elektrycznych w mózgu), jest także autorem aktów niematerialnych, duchowych.
Tymi aktami są myślenie, chcenie, pamięć, świadomość, pożądanie, samoopanowanie czy przekraczanie siebie i świata. Te akty są realne, lecz nie materialne; nie da się ich naocznie zaobserwować, sfotografować i zmierzyć.
Mogą pochodzić tylko z podobnego sobie, a zatem niematerialnego, duchowego źródła. Jest nim dusza, stałe i trwałe źródło zjawisk psychicznych w człowieku.
Materialna przestrzeń dla niematerialnej duszy
Ale może te akty tworzy materialna struktura człowieka, z mózgiem na czele (za czołem)? Odpowiedź brzmi: Też.
Rozumowanie, chcenie czy inne duchowe akty człowieka są dziełem… człowieka, a ten jest jednością ciała i duszy.
Gdy mówimy o duszy, nie negujemy więc twierdzeń biologii, która opisuje aktywność ciała w procesach duchowych, ale podkreślamy, że ich źródłem jest właśnie dusza. Ta zaś rozumuje, pragnie, kocha, nienawidzi przez ciało, w ciele, z ciałem.

Człowieka boli brzuch, gdy doświadcza smutku; serce bije mu mocniej, gdy widzi ukochaną osobę; rytmicznie rusza nogą, gdy słyszy muzykę; zaciska dłoń w pięść wobec niesprawiedliwości. A równocześnie człowiek może przeciwstawić się dążeniom ciała, głodując dla prawdy, marznąc dla zasad czy umierając za wiarę.
Droga duszy
Filozoficzne uzasadnienie duszy znajduje potwierdzenie w Objawieniu.
Pan Jezus mówił o duszy wprost: „Cóż bowiem za korzyść stanowi dla człowieka zyskać świat cały, a swoją duszę utracić?” (Mk 8, 36), „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą” (Mt 10, 28), „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego” (Łk 23, 46).
Kościół wierzy, iż stworzenie duszy przez Boga i utworzenie ciała przez rodziców dokonuje się w tej samej chwili. Powstaje wówczas człowiek, którego istnienie już się nie kończy, choć zmienia się w chwili śmierci. Śmierć niszcząco dotyka ciało, jednak nie duszę. Jak dokładnie wygląda sytuacja ciała i duszy i ich związek na etapie między śmiercią a zmartwychwstaniem ciała, każdy z nas przekona się w swoim czasie.
Najpóźniej na Sądzie Ostatecznym będziemy znowu stać jako „pełni” ludzie, z duszą i ciałem (choć ciałem przemienionym, 1 Kor 15, 35-53).
„Bezwzględny stosunek do otoczenia”
Człowiek „bezduszny”, zgodnie ze Słownikiem języka polskiego PWN, ma „nieczuły, bezwzględny stosunek do otoczenia”. Ale konsekwencji odebrania człowiekowi duszy jest więcej. Jeśli człowiek byłby tylko materią, czy mógłby być wolny? Gdyby życie psychiczne (w tym podejmowanie wyborów) było efektem jedynie procesów biologicznych, nie byłoby miejsca na wolność, a tym samym na odpowiedzialność.
Jak nie osądza się ludzi za niesprawne działanie żołądka, tak nie byłoby obiektywnych podstaw do potępiania żadnego efektu działania mózgu, nawet brutalnego morderstwa.
Żołądek nie jest wolny, mózg również.
Wolność i inne ludzkie postawy są możliwe tylko tam, gdzie nie ma konieczności właściwej dla procesów fizjologicznych, gdzie obok ciała istnieje dusza.

Warto: pamiętać, że w zdrowym ciele
zdrowy duch. A w zdrowym człowieku
zdrowa przede wszystkim dusza