MAREK MUTOR

Wrocław

255 dni

Spektakl 255 dni (reż. Agata Skowrońska, scen. Błażej Michalski) to najnowsza teatralna adaptacja jednego z ważniejszych polskich dzieł literatury faktu. Rozmowy z katem autorstwa Kazimierza Moczarskiego, bo o tej pozycji mowa, od lat goszczą w kanonach szkolnych lektur.
Premiera przedstawienia odbyła się w Centrum Historii Zajezdnia 11 X 2019 r., jako część wernisażu wystawy poświęconej K. Moczarskiemu.
Autor i narrator Rozmów z katem spędził wiele lat w celi stalinowskiego więzienia, gdzie przez kilka miesięcy osadzony był razem z nazistowskim zbrodniarzem, Jürgenem Stroopem, odpowiedzialnym za ludobójczą akcję likwidacji getta warszawskiego, jak też wiele innych zbrodni. K. Moczarski, w czasie wojny członek Kierownictwa Walki Podziemnej AK i uczestnik powstania warszawskiego, zapisywał w pamięci to, co współosadzony z nim adwersarz opowiadał. Książka, która w wyniku tego powstała, po raz pierwszy ukazała się w odcinkach we wrocławskim miesięczniku „Odra” w latach 70. XX w. Twórcy przedstawienia stanęli przed trudnym wyzwaniem. Rozmowy z katem były już kilkakrotnie adaptowane na potrzeby teatru. W takiej sytuacji trudno o pokazanie „czegoś nowego” za pomocą dobrze znanego i „ogranego” tekstu. Dodatkowy problem: format. Ponieważ spektakl jest częścią wystawy, siłą rzeczy jest krótką formą, 50-minutowym przedstawieniem, odbywającym się w środku przestrzeni ekspozycyjnej dla niewielkiej widowni. A jednak… Twórcy przedstawienia doskonale sprostali zadaniu. B. Michalskiemu udało się wydobyć z tekstu książki to, co najważniejsze. Całość jest doskonale skomponowana i zagrana, zarówno przez samego autora scenariusza (wciela się w postać Moczarskiego), jak i pozostałych występujących: Krzysztofa Kulińskiego (Stroop) i Dariusza Bereskiego (Schielke). Przez całe przedstawienie utrzymuje się emocjonalne napięcie i pewnego rodzaju suspens, o co niełatwo w przypadku narracji dobrze znanych. Widać w tym rękę A. Skowrońskiej, doświadczonej w realizacji krótkich form teatralnych i przedstawień edukacyjnych z historią w tle. Całości atmosfery dopełnia scenografia – nieoczywista, bo będąca zarazem częścią wystawy – oraz muzyka Justyny Różewicz-Suszyńskiej i Marcina Suszyńskiego.
W 255 dniach pokazano bardzo wyraźnie to, o czym nie mogli bezpośrednio opowiadać ani sam Moczarski, ani twórcy adaptacji teatralnych jego książki w okresie PRL. W rozmowach ze współosadzonym Stroopem chodzi przecież nie tylko o samego generała SS, ale także o okoliczności, w których miały one miejsce. Cela śmierci, stalinowskie kazamaty. Postać Stroopa, ogólnie rzecz biorąc, dumnego ze swoich „dokonań”, odsłania okrutny mechanizm panowania zła w świecie. Zło, personifikowane w Stroopie, przenika się jakby ze złem całego otoczenia.
Jeden i drugi totalitaryzm w istocie okazują się podobne. Spektakl będzie można oglądać do końca marca w Centrum Historii Zajezdnia.