KS. ADAM CZTERNASTEK

Czepielowice

Zgoda

Myślę, Pani Marto, że co do owych progów prędkości, to każdy z użytkowników dróg miałby wiele do powiedzenia. Również to, w jakim stopniu im się udaje przestrzegać żądanych prędkości, czy też innych zasad wynikających z kodeksu drogowego.
Raczej trudno sobie wyobrazić, iż takich ogólnie obowiązujących reguł nie ma. Byłby to chaos prowadzący do tragedii. I nie ma w nich niczego, co w jakikolwiek sposób może nas zniewolić. Wręcz przeciwnie. Kiedy bowiem adept jazdy samochodem rozpoczyna kurs, a później staje się użytkownikiem dróg, to na początku tego łańcucha zdarzeń jest zgoda na przyswojenie i zaakceptowanie zasad, które obowiązują wszystkich. A tak na marginesie: śmieszą mnie reakcje poddenerwowanych kierowców snujących się za samochodem z literką „L” na dachu. No cóż, zapomniało się, jak to było na początku swojej kariery mistrza kierownicy. I drugi obrazek: młody narybek sportów motorowych z niecierpliwością wyczekujący na zmianę świateł. Przecież jemu się spieszy. A czarnych punktów przybywa. Smutna konstatacja, ale tak niestety jest.
Jesteśmy ludźmi wolnymi i to, w jaki sposób tę wolność zagospodarujemy, zależy wyłącznie od nas. Czy będę chciał skorzystać z tych reguł, o których pisze Pani Marta, to moje wolne działanie. W tym znaczeniu wolne to rozważne, przewidujące konsekwencje podejmowanych decyzji. I to odnosi się do całego spektrum naszego życia, funkcjonowania w społeczeństwie, grupie zawodowej, rodzinie itd. Zgadzamy się na pewne zasady, normy postępowania w sposób autonomiczny i suwerenny. Czyli wolny. A za tę wolność musimy wziąć odpowiedzialność. I pamiętajmy, że tak jak na drodze nie jesteśmy sami, tak i w życiu w jego różnych wymiarach jesteśmy dla kogoś i z kimś. I tu możemy poczuć się odpowiedzialni za innych.
Wkraczamy w listopad, zaduszkowy miesiąc naszej myśli i modlitwy za zmarłych. Pamiętajmy o nich, a nasza modlitwa niech uwalnia w nas jak najlepsze wspomnienia o tych, którzy już cieszą się „niebiańską wolnością”.