Finanse Kościoła – fakty i mity

Mit czwarty

Kościół nie płaci podatków, jest bogaty, księża żyją ponad stan, a środki z budżetu państwa wydawane są
na Fundusz Kościelny, z którego Kościół jest finansowany – to najbardziej rozpowszechnione mity na temat
finansów Kościoła. Towarzyszy im mit czwarty – przekonanie, że Kościół na Zachodzie nie jest
finansowany przez państwo.

MARIA WANKE-JERIE

Wrocław

Kościół instytucjonalny w Polsce
utrzymują ludzie średnio i mało
zamożni, a ci bogatsi rzadko są hojni

HENRYK PRZONDZIONO/FOTO GOŚĆ

To jest nieprawda – Kościół w Polsce otrzymuje ze strony państwa znacznie mniejszą pomoc niż w przeciętnym kraju europejskim.
W wielu krajach państwo wypłaca duchownym wynagrodzenia, w innych na rzecz Kościoła ściąga podatki. Nawet w ateistycznej Francji państwo łoży na Kościół znacznie większe środki niż w Polsce. Dlatego trzeba obalić i ten mit.
Kościół na Zachodzie nie jest finansowany przez państwo
Państwo dotuje Kościół katolicki zarówno w krajach zachodnich, jak i w krajach postkomunistycznych.
W większości krajów Unii Europejskiej obowiązują:
– ulgi podatkowe dla podmiotów kościelnych, w sześciu krajach także dotyczy to działalności gospodarczej,
– finansowanie przez państwo duszpasterstwa w wojsku, więziennictwie i służbie zdrowia,
– dofinansowanie szkół wyznaniowych w całości lub prawie w całości,
– dotacje państwowe na remonty kościelnych zabytków,
– finansowanie przez państwo lekcji religii w szkołach, które są dobrowolne lub obowiązkowe,
– finansowanie przez państwo działalności społecznej i kulturalnej instytucji kościelnych.
W Niemczech podstawowym źródłem utrzymania Kościołów katolickiego i ewangelickiego, a także wspólnoty żydowskiej jest podatek kościelny, którego stawka wynosi od 8 do 9 procent zobowiązania podatkowego i który ściągany jest przez fiskus. Przykładowo, Kościół w Niemczech uzyskał w 2011 roku z samego tylko podatku kościelnego 4,9 mld euro, czyli 20,5 mld zł. Do tego dochodzą liczne dotacje ze środków publicznych na szkolnictwo wyznaniowe, kapelanów w wojsku, szpitalach oraz na cele charytatywno-społeczne.
Kościół korzysta też z wielu zwolnień podatkowych, a instytucje społeczne prowadzone przez Kościół otrzymują też wsparcie finansowe gmin i landów.
W sumie Kościół katolicki w Niemczech dysponuje budżetem około 20-krotnie wyższym niż Kościół w Polsce.
We Włoszech kwota, jaką Kościół otrzymuje z dobrowolnych odpisów podatkowych (0,8 procent), wynosi około miliarda euro rocznie, czyli ponad 4 mld zł. Do tego dochodzi 50 mln euro z kościelnych majątków, 15 mln euro darowizn na cele kościelne i oczywiście dobrowolne ofiary wiernych, które – ze względu na zamożność społeczeństwa – są wyższe niż w Polsce.
W sumie więc Kościół we Włoszech dysponuje budżetem nawet pięciokrotnie wyższym niż w Polsce.
W Królestwie Belgii na mocy Konstytucji wynagrodzenia i emerytury duchownych są finansowane przez państwo. Z budżetu państwa wypłacane są także wynagrodzenia świeckich pracowników kościelnych, traktowanych jako tzw. słudzy kultu, a lokalne samorządy mają obowiązek zapewnienia i pokrycia kosztów mieszkań osób duchownych.
Bardzo rozwinięty jest system szkolnictwa katolickiego, 60 procent belgijskich uczniów szkół średnich kształci się w szkołach pozostających w sieci szkolnictwa katolickiego, którego pracowników opłaca państwo. Ponadto w szkołach państwowych obowiązkowe są lekcje z religii i etyki, a ich koszty pokrywa Ministerstwo Edukacji. Kościół katolicki korzysta też z licznych ulg podatkowych, z opodatkowania wyłączone są dochody uzyskiwane z własności budynków lub ich części, w których odprawiane są nabożeństwa.

We Francji ze środków publicznych pokrywane są koszty remontów i utrzymania budynków kościelnych.
Dotyczy to tych gmachów, które zostały zbudowane przed 1905 rokiem i były upaństwowione na mocy ustawy z tego czasu. Katedry i pałace biskupie są utrzymywane z budżetu państwa, a inne świątynie – przez gminy. Ponadto system podatkowy umożliwia przedsiębiorcom i indywidualnym podatnikom odliczanie (do określonego limitu) darowizn na rzecz Kościoła. Stowarzyszenia katolickie mają prawo do państwowych dotacji na określone cele na równi z innymi stowarzyszeniami.
Z funduszy publicznych finansowane jest duszpasterstwo w wojsku, szpitalach i więzieniach. Z budżetu państwa opłacani są także nauczyciele w prywatnych szkołach katolickich, pod warunkiem że dana szkoła zawarła porozumienie z państwem.
Znacznie proporcjonalnie wyższy jest też budżet Kościoła w niektórych krajach postkomunistycznych.
Na przykład zdecydowaną większość kosztów funkcjonowania Kościoła na Słowacji pokrywa budżet państwa, a duchowni zrównani są w prawach z urzędnikami państwowymi.
Ich pensje są w całości wypłacane przez państwo zgodnie z dekretem rządu z 1990 roku. Państwo przyznaje też środki katolickiej Caritas oraz ewangelickiej Diakonii, a środki pochodzące ze zbiórek kościelnych bądź działalności gospodarczej Kościoła są zwolnione z podatku, podobnie jak z podatku od nieruchomości zwolnione są wszelkie kościelne budynki i cmentarze.
Także w Czechach, mimo że to najbardziej zlaicyzowany kraj w Europie, Kościół otrzymuje znaczące wsparcie od państwa. Czeski premier Petr Neczas podpisał w 2013 roku z 16 Kościołami i związkami wyznaniowymi umowę w sprawie rekompensat finansowych za mienie skonfiskowane przez władze komunistyczne. Do tego czasu państwo wypłacało pensje wszystkim duchownym należącym do zarejestrowanych związków wyznaniowych.
Umowy podpisane przez rząd Neczasa zapewniają Kościołom i wspólnotom wyznaniowym przez 30 lat 59 mld koron (9,5 mld zł), czyli 2 mld rocznie, korygowane o współczynnik inflacyjny.
Największy udział w rekompensatach, wynoszący 47,2 mld koron (7,7 mld zł), ma Kościół katolicki.
A tymczasem…
Kościół instytucjonalny w Polsce nie bogaci się, jak usiłują nam wmawiać antyklerykałowie, lecz biednieje.
Utrzymują go ludzie średnio i mało zamożni, a ci bogatsi rzadko są hojni.
Antykościelna propaganda robi swoje.
Mój parafialny kościół od kilku lat nie jest zimą ogrzewany, choć jest podłączony do elektrociepłowni, bo parafii po prostu na to nie stać. Ogrzewana jest tylko mała boczna kaplica przy ołtarzu, oddzielona od głównej nawy szklanymi drzwiami. Gdy kilka lat temu wichura zerwała dachówki i dach zaczął przeciekać, niezbędny był jego remont, na który parafia zaciągnęła kredyt. Już kilka lat jest spłacany. Taca z jednej niedzieli w miesiącu przeznaczona jest na ten cel. Ksiądz proboszcz zawsze dziękuje za tę zbiórkę, informując, ile udało się zgromadzić pieniędzy. To zwykle jest około 2,5 tys. zł, a ludzie na ogół dają wtedy więcej niż zwykle.
Postępujące oszczędności nie tylko dotyczą ograniczenia ogrzewania, ale także bukiety z ciętych kwiatów zdobiące ołtarz zastąpiły doniczki, których nie trzeba zmieniać co tydzień.