„Wiosna Kościoła przyjdzie z Polski”
Rozmowa z bratem Markiem z Ekumenicznej Wspólnoty Taizé przed Europejskim spotkaniem Młodych we Wrocławiu w dniach 28 XII 1989 – 2 I 1990 r.
Tekst ukazał się w numerze 26/1989 miesięcznika Nowe Życie
KATARZYNA WYZGA
fot. ilustracyjna
– Na wstępie naszej rozmowy proszę brata o przybliżenie Czytelnikom „Nowego Życia” historii Taizé.
– Taizé to wspólnota braci założona przez brata Rogera we Francji w roku 1940. Mając 25 lat brat Roger pragnął utworzyć wspólnotę zakonną, która urzeczywistniałaby „przypowieść komunii”. W swoim dzienniku pisał. „Czym jesteś mała wspólnoto? Przypowieścią o komunii, pełnym prostoty odbyciem tej jedynej komunii, która jest Ciało Chrystusa – Jego Kościół, a poprzez to także zaczynem w rodzinie ludzkiej. Do czego jesteś powołana? Do kroczenia naprzód i nieustannego odkrywania cudu miłości w codziennym przebaczaniu, w ufności Serca, w spojrzeniu Pokoju na tych, którzy zostali nam powierzeni”. Pragnął aby wspólnota z Taizé starała się otwierać drogi ku pojednaniu chrześcijan. Chciał, aby pojednani chrześcijanie stali się zaczynem pokoju i zaufania pośród całej rodziny ludzkiej na Ziemi. Brat Roger samotnie spędza dwa lata w Taizé na modlitwie i pracy, tworząc podwaliny pod przyszłą wspólnotę. W czasie wojny ukrywa Żydów, a nękany przez gestapo opuszcza Francję. Wraca dopiero pod koniec 1944 r. w towarzystwie swoich trzech przyjaciół, z którymi rozpoczyna życie wspólnotowe, nawiązując do tradycji monastycznej. Bracia składają śluby na całe życie zobowiązujące do życia we wspólnocie dóbr, do zachowania celibatu i uznawania, że wśród nich przeor – „sługa komunii” pełni posługę jedności. Wspólnota szuka pojednania poprzez modlitwę i pracę. Wspólnota żyje wyłącznie z własnej pracy nie przyjmując żadnych darów. Dzisiaj żyje w Taizé 90 braci z dwudziestu paru krajów. Wśród nas są zarówno katolicy jak i bracia pochodzący z różnych krajów protestanckich.
Od roku 1957 coraz liczniej odwiedzają Taizé młodzi. Przybywają nie tylko z Europy, ale także z Afryki, Azji, Australii, Ameryki Południowej i Północnej. Spędzają we wspólnocie tydzień na modlitwie i wymianie doświadczeń. Podczas tych spotkań szukają źródeł wiary. Można powiedzieć, że wspólna modlitwa stanowi serce spotkań. Trzy razy dziennie gromadzą się na niej razem z braćmi. Taizé nie tworzy „ruchu”. Na początku lat 60. rozbudowano nowy kościół dziś otacza go wioska namiotów. Mieszkają w niej przybywający do nas na tygodniowy pobyt. Zachęcamy młodych by wracali do swoich wspólnot i uczestniczyli w ich życiu.
W ostatnich 12 latach coraz liczniej przybywają do Taizé Polacy. W tym roku było ich około 5 tys. Przyjeżdżają studenci, grupy oazowe, rodziny, osoby starsze.
– Wiem, że jest Brat jedynym Polakiem we wspólnocie Taizé. Czy mógłby brat powiedzieć, co na to wpłynęło?
– W latach 60-tych wpadła mi do rąk książka o Taizé i reguła wspólnoty. Zafascynowała mnie jako studenta ekonomii w Poznaniu. W roku 1972 pojechałem do Taizé, potem przez kilka lat trwało odkrywanie powołania i umacnianie się w nim. W roku 1977 zostałem przyjęty do wspólnoty, a dwa lata później złożyłem śluby.
– Jaka jest geneza i krótka historia dotychczasowych spotkań zainspirowanych przez Ekumeniczną Wspólnotę Taizé?
– Jak już powiedziałem nie tworzymy ruchu. Jak Maryja, która dała światu świadectwo Chrystusa, tak i my chcemy dawać to, czym Bóg nas obdarza – te rzesze młodych. Poprzez spotkania z nimi realizujemy pielgrzymkę zaufania poprzez Ziemię. Pragniemy, aby młodzi przebywający do Taizé wracali do swoich parafii i tam kontynuowali z wszystkimi pokoleniami dzieło odnowy tych wspólnot. Tak zrodziła się myśl organizowania spotkań poza Taizé. Spotkania takie odbywają się co roku, od dziesięciu lat w różnych miastach np.: w Londynie, Rzymie, Barcelonie, Paryżu, kolonii. Przybywa na nie około 30 tys. młodych. Sensem tych spotkań jest pomoc młodym w odkrywaniu możliwości działania w swoich parafiach. Uświadomienie, że należy życie chrześcijańskie zakorzenić we wspólnocie. Jesteśmy powołani do dawania siebie innym. W parafiach można realizować miłość i wszystkich nią ubogacać. W tym roku na Węgrzech w Pécsu i w Budapeszcie odbyło się spotkanie Wschód – Zachód. Najliczniejszą grupę stanowili Polacy (2600), Czesi, Słowacy (1600), Niemcy z NRD (1000) i Jugosławianie. Także wielu młodych przybyło z Europy zachodniej. Po raz pierwszy chrześcijanie różnych wyznań mogli zorganizować celebrację jednoczącą młodych ze Wschodu i Zachodu. Dla wielu zaskoczeniem było odkrycie, że droga do komunii z Bogiem i z ludźmi jest tak pełna prostoty. Jak zawsze na spotkaniach europejskich wspólna modlitwa wyznaczała rytm dnia. Dla większości uczestników było to pierwsze doświadczenie wspólnej modlitwy opartej na medytacyjnych śpiewach, gdzie cisza zajmuje centralne miejsce. Europejskie Spotkania Młodych przygotowujemy w oparciu o parafie lokalnego Kościoła, by młodzież mogła spotkać się z żywym Kościołem. Program jest prosty. Rozpoczynamy dzień poranną mszą św. W poszczególnych parafiach. W południe zaś i wieczorem spotykamy się na wspólną modlitwę w dużych kościołach. Są to spotkania tematyczne do których bracia wygłaszają wprowadzenie. Współczesna młodzież potrzebuje wyciszenia i modlitwy. Podczas spotkań modlitewnych jest dużo śpiewu. Krótkie wersety psalmów śpiewane po łacinie lub w innych językach pomagają wszystkim wspólnie się modlić. Co wieczór brat Roger wygłasza medytację, która jest wprowadzeniem w rozważanie.
Pisze ten list do wszystkich uczestników. Jest on potem rozważany przez młodych w ciągu roku w ich wspólnotach parafialnych.
– Co wpłynęło na to, że miejscem najbliższego Spotkania Młodych w dniach 28 XII 1989 r. – 2 I 1990 r. będzie piastowski Wrocław?
– Polacy przybywający do Taizé przywożą także wartości, na które chcemy zwrócić uwagę wszystkich. Przyjeżdżają przede wszystkim z silną wiarą, przywiązaniem do Kościoła i Jego Pasterzy. To Europejskie Spotkanie Młodych we Wrocławiu otwiera piękną perspektywę kontynuowania pielgrzymki zaufania poprzez Ziemię. Będzie to świadectwem, że Europa jest jedna, wyrasta z korzeni Ewangelii i wszyscy jesteśmy braćmi w Chrystusie. Brat Roger przed wyborem kardynała Karola Wojtyły na Papieża powiedział publicznie: „Wiosna Kościoła przyjdzie z Polski’. Pragnęliśmy więc, aby kolejne Spotkanie Młodych odbyło się w Polsce. Wrocław wybraliśmy też i dlatego, że znamy wielu młodych ludzi z tego miasta, którzy przyjeżdżają do Taizé. Wrocław ma też wiele dużych kościołów w centrum miasta, w których będziemy mogli spotykać się na wspólnej modlitwie, a także ogromną Halę Ludową. We Wrocławiu pielgrzymi będą zakwaterowani w parafiach w rodzinach, a na południowa i wieczorną modlitwę wybraliśmy następujące kościoły: NMPanny na Piasku, św. Michała Chrystusa Króla, św. Doroty i wrocławską katedrę pw. św. Jana Chrzciciela. Spodziewamy się około 30 tys. pielgrzymów ze Wschodu i Zachodu. Część z nich zostanie zakwaterowana także poza Wrocławiem: w Oleśnicy, Trzebnicy, Środzie Śląskiej i Kątach Wrocławskich.
– Co będzie treścią wrocławskiego Spotkania Młodych z całej Europy?
– Treść wrocławskiego spotkania zawarta jest w temacie, który brzmi: „Iść do źródeł życia i czynić Ziemię gościnną dla wszystkich”. Pragniemy dzielić się tym, co mamy najlepszego w naszych Kościołach i wspólnotach. Pomóc sobie wzajemnie i poznać się. Odkryć świeżość Ewangelii i jej nieustanną aktualność. Młodzi z Zachodu napotykają na różne trudności w znalezieniu Boga. Na wschodzie o zachowanie wiry trzeba było walczyć. Wszyscy jesteśmy zmęczeni. Potrzebujemy ciszy i modlitwy, aby iść do Boga, odnowić się wewnętrznie, odkryć na nowo wspólne korzenie, aby stać się zaczynem pojednania i zaufania wśród narodów Europy i świata.
Nie dajemy młodym gotowych recept. Chcemy jedynie siać ziarno Ewangelii poprzez ciszę i modlitwę. We wspólnej modlitwie tkwi wielka siła, dokonuje się przemiana serc i otarcie na potrzeby innych. Szukamy tego codziennego urzeczywistniania wiary w międzyludzkiej solidarności. Spotkanie będzie więc okazją do wzajemnego ubogacenia się.
– Czego inspiratorzy i organizatorzy najbliższego Spotkania Młodych oczekują od Kościoła wrocławskiego, na którym spoczywa zaszczyt goszczenia przedstawicieli europejskiej młodzieży?
– Oczekiwania młodych w innych krajach są duże. Chcieliby się wiele nauczyć. Poznać i ubogacić tym czym żyje Kościół w Polsce. Polacy znani są w świecie z tego, że potrafili oprzeć się wielu przeciwnościom i zło starają się zwyciężać dobrem. Świat to widzi i podziwia.
Spotkaliśmy się z wielką życzliwością ze strony Metropolity Wrocławskiego, ks. kard. Henryka Gulbinowicza i z konkretną pomocą. Wrocławian prosimy, aby otworzyli swe domy dla pielgrzymów. Spotkanie będzie miało miejsce w atmosferze Świąt Bożego Narodzenia, dlatego zwracamy się do wszystkich, aby symbolem tej gościnności był biały opłatek, znak dzielenia się z wielka prostotą. Od Kościoła lokalnego oczekujemy pomocy w poszczególnych parafiach, aby przybysze przybyli ze Wschodu i Zachodu mogli przyjrzeć się życiu parafii i jej wspólnoty. Poznać ludzi i ich problemy. Dzielmy się z pielgrzymami swoimi doświadczeniami i tym, co udało się nam już dokonać. Pragnę podać nasz wrocławski adres: Wrocław, ul. Katedralna 4, tel. 22-50-40, pokój nr 3.
– Czy można mówić o wzajemnym związku i przenikaniu się Europejskich Spotkań Młodych inspirowanych duchem Taizé a spotkaniami młodzieży z Ojcem św. Janem Pawłem II skupionej wokół niego w Rzymie jak i podczas apostolskich podróży po świecie?
– Ojciec św. Jan Paweł II nawołuje do nowej ewangelizacji Europy. Pragniemy naszymi skromnymi siłami przyczynić się do realizacji tej tak nam od dawna bliskiej wizji Kościoła jako komunii. Ojciec św. Gromadzi wokół siebie tysiące młodych, aby poczuli się jedną wielką rodziną. Spotkania młodych przepojone są tym duchem. Podczas trzech Europejskich Spotkań Młodych w Rzymie mieliśmy możliwość spotkać się z Ojcem św. I razem z Nim modlić się. W roku 1986 podczas podróży apostolskiej do Francji, Jan Paweł II przybył do Taizé. Powiedział wtedy do braci; Chciałbym wyrazić wam moje uczucie i zaufanie tymi prostymi słowami, jakimi papież Jan XXIII, który was tak kochał, powitał pewnego dnia brata Rogera: „ Ach Taizé, ta mała wiosna””, a jak powiedziałem już wcześniej, brat Roger kilka miesięcy przed wyborem Jana Pawła II powiedział publicznie: „Wiosna Kościoła przyjdzie z Polski”.
– Dziękuję za rozmowę.