„WIEM, KOMU UWIERZYŁEM” (2 TM 1,12)
Apologia na dzień powszedni

Słowo Boże w słowie ludzkim

„Biblia jest pełna błędów. Nie pochodzi w żaden sposób od Boga”.
Biblia ma za autora i Boga, i człowieka. Gdzie pojawiają się błędy,
nieścisłości
czy sprzeczności, tam zawiódł czynnik ludzki.
Żaden z tych błędów nie dotyczy jednak spraw zbawienia.
To księga wiarygodna
.

KS. MACIEJ MAŁYGA

Wrocław

Prawda Biblii nie boi się szkiełka i oka

NATHAN BINGLE/UNSPLASH.COM

Nie upieramy się, że Biblia to absolutnie bezbłędna księga. Ale wystarczająco rozumnie ukazujemy, że Biblia to dające pewność świadectwo o prawdziwym Bogu. Sercem tego świadectwa jest wierna rzeczywistości Ewangelia, gdzie opisano życie Tego, który ma słowa życia wiecznego (J 6, 68).
Ultra- i infradźwięki
By ukazać prawdziwość Biblii, przypomnijmy metodę Objawienia się Boga. Bóg, by być słyszanym, „przemówił” do człowieka w jedynym znanym ludziom języku – w ludzkim, sam w pełni czasów stając się Człowiekiem (Hbr 1, 1-2). Gdyby zrobił to w języku boskim, Jego „mowa” byłaby jak nieuchwytne dla człowieka boskie ultra- i infradźwięki.
Człowiek tę ludzką „mowę” Boga opisał, oczywiście po ludzku, dysponując językiem i wiedzą swoich czasów (z naszego punktu widzenia często przestarzałymi).
Czy Biblia może być więc dziełem czysto boskim, doskonałym jak On sam? Nie. Biblia nie jest Słowem Boga, lecz słowem Bożym w słowie ludzkim, z wszystkimi konsekwencjami, jakie powoduje zawodny czynnik ludzki.
Użycie małej i wielkiej litery „s” ma tu znaczenie, co widać w najważniejszym dokumencie Kościoła na interesujący nas temat, w konstytucji dogmatycznej o Objawieniu Soboru Watykańskiego II Dei Verbum (1965) – doskonałe „Słowo Boga” to Jezus Chrystus, Boski Logos nierozdzielnie złączony z Człowiekiem z Nazaretu (J 1, 1.14), „słowo Boże” to teksty Biblii; „Prawdą” jest Jezus, a Biblia zawiera „prawdy”.
Tekst natchniony, a nie objawiony
Biblia nie jest też Objawieniem. Objawienie to ciąg wydarzeń od Noego i Abrahama przez Mojżesza i Dawida po Jezusa Chrystusa i Apostołów; to samodarowanie się Boga ludziom w historii dla ich zbawienia – w wędrówce przez pustynię, w spotkaniach na górach, w zdarzeniach nad jeziorem.
Biblia to zapis i wyjaśnienie tych dziejów, świadectwo przyjęcia i przeżycia Objawienia przez ludzi.
Biblia jest więc tekstem nie objawionym, lecz natchnionym. Kościół wierzy, że „kierowani Duchem Świętym mówili [od Boga] święci ludzie” (2 P 1, 21; por. 2 Tm 3, 16). Nie chodzi tu o dyktowanie przez Ducha Świętego konkretnych słów (suggestio verborum).

Bóg jest autorem pism, ale nie jako „układacz liter” (auctor literarius), co wyjaśnia konstytucja Dei Verbum (4): „Do sporządzenia Ksiąg świętych wybrał Bóg ludzi, którymi posłużył się jako używającymi własnych zdolności i sił”, aby „w sposób pewny, wiernie i bez błędu” uczyć prawdy, która jest istotna dla zbawienia (por. KKK, 105–108).
Tę cechę Biblii wyraźnie widać w jej spotkaniu z Koranem. Księgę islamu uznaje się za słowo nie natchnione, lecz objawione, nie za słowo boskie w ludzkim, lecz raczej za bezpośrednio boskie. Pobożny muzułmanin widzi to tak: „Koran jest Słowem Boga, a zatem jest wieczny i niestworzony.
Jego zastosowanie w życiu stanowi remedium na niemal wszystkie choroby psychologiczne i społeczne. To również kosmologia, epistemologia, ontologia, socjologia, psychologia i prawo.
Został objawiony, aby regulować życie ludzkie w świecie” (Ali Ünal, Przedmowa do Koranu, Warszawa 2013).
Koran jest tu pojęty jako bezbłędna „wszech-encyklopedia” i nazwany tak, jak chrześcijanie określają Jezusa Chrystusa: wieczne i niestworzone Słowo Boga (czy to nie wiara w coś w rodzaju Dwójcy Świętej, skoro Koran jest wieczny i niestworzony, tak samo jak Allach?). Chrześcijaństwo zaś to nie religia Księgi, lecz Słowa Wcielonego – Deus incarnatus, non incartatus est.
Od słowa do Słowa
Biblię można więc krytycznie badać i Kościół, w którego łonie Biblia się zrodziła, taką sztukę czytania opanował.
Umie przez słowa ludzkie dotrzeć do słowa Bożego, by spotkać Słowo Boga.
Ze spokojem możemy zatem odpowiadać „Bogu niech będą dzięki” lektorowi, który na końcu czytania o krwawych bitwach i niecnym życiu biblijnych bohaterów mówi: „Oto słowo Boże”. Umiemy też odpowiednio odczytać różne trudne miejsca Biblii: stworzenie świata w kilka dni, różna liczba uzdrowionych ślepców pod Jerychem, kłopot z ustaleniem imion Dwunastu, sprawa żon dla synów Adama i Ewy, wyłupywanie sobie oka. Słowo Boże w słowie ludzkim.

Warto: wyciągnąć Biblię spomiędzy
innych książek i postawić ją
na godnym miejscu