KS. ADAM CZTERNASTEK

Czepielowice

Dobre towarzystwo

Iluż to my mamy znajomych, Pani Marto.
Począwszy od młodzieńczych lat, poprzez szkoły (różnych poziomów), studia, pracę, parafię. I tak można wymieniać w nieskończoność. Do tego można dodać tych przypadkowych, spotkanych na chwilę. A wśród nich i takich, na których można liczyć. I nie chodzi o załatwianie spraw za nas, w naszym imieniu. Takich, którzy na duchu podniosą i z dobrym słowem pośpieszą. Takie znajomości warto mieć. I wierzę, że takich dobrych ludzi na naszej drodze stawia Pan.
Wśród tych najlepszych znajomych, z którymi warto zadzierzgnąć głębszą znajomość, są święci. Praktycznie są od wszystkiego i w każdym czasie do „dyspozycji”. Jeśli przyjrzeć się naszemu życiu, to każda jego sfera jest pod przemożnym działaniem „znajomości” świętych. Są przecież Ci od ducha i od ciała, kiedy te nie domagają. W zamian nie oczekują nic. Chcą tylko szczerej znajomości z nami. A ONI już wiedzą, jak i z Kim załatwić nasze sprawy. I wiele o NICH się mówi, wiele razy wspomina w liturgii, ale tak naprawdę, czy wiemy, jak tę świętość zdobyli? Też przez znajomości.
Znajomości, które zdobyli swoim życiem, oddaniem, zaufaniem, posłuszeństwem, modlitwą. Znajomości z Panem Bogiem. Nam znajomości kojarzą się z czymś załatwianym lekko, bez problemów, bez tzw. kolejki. A ONI wybrali drogę zdobycia tych znajomości przez wyrzeczenia, samozaparcie, walkę z samym sobą. I czekanie, czy to się Panu Bogu podoba.
W tym gronie są Apostołowie. Wspominam ich szczególnie, gdyż to oni przekazali nam prawdę o Zmartwychwstaniu. I to oni w imieniu Chrystusa głosili Ewangelię i dla niej ponosili męczeństwo. Niezłe znajomości. Dlatego w blasku Zmartwychwstania sami sobie odpowiedzmy, czy rzeczywiście utrzymujemy znajomości z Tym, który dla nas umarł i zmartwychwstał. I czy robimy wszystko, żeby tę znajomość utrzymać.
Zmartwychwstanie Chrystusa niech da nam nadzieję.