By być lepszym!

Bóg jest miłością. Człowiekowi, który spotkał Boga, żyje z Bogiem, czuje się kochany przez Boga, obca jest nienawiść.
Jezus, mając świadomość, że nie wszyscy będą entuzjastycznie przyjmować i słuchać Jego uczniów, polecał im: „idźcie i głoście”. Nie możemy nie głosić słowa Bożego, nawet jeśli cały świat odwróci się z tego powodu od nas.
Można być w tłumie ludzi słuchających Jezusa, ale żadnego z Jego słów nie dopuścić do siebie. Chrześcijanin pyta nie o to, co Chrystus ma do powiedzenia innym, ale o to, które z Jego słów jest skierowane do mnie. Żyjąc słowem Bożym i świadcząc o naszej wierze, mamy szansę przyczyniać się do tego, że Jezus będzie rodził się w sercach ludzi, których spotkamy na naszej drodze. Słyszałem od starszego kapłana, że święty to ktoś, kto zanim uklęknie, obejrzy się za siebie, by być pewnym, że nie uderzy człowieka stojącego za jego plecami. Nie da się pogodzić miłości do Boga z obojętnością lub nienawiścią do braci i sióstr.
Chrystus niczego nie odbiera człowiekowi, a tam, gdzie się pojawia zło, musi ono ustąpić i zaczyna szerzyć się dobro i miłość do drugiego człowieka.
Prawdziwa wolność jest zdolnością wybierania tego, co dla człowieka dobre, co go rozwija i sprawia, że staje się lepszy. Zło nie bierze się w świecie znikąd. To człowiek, poprzez swoje wybory i wypowiadane słowa, decyduje, czy na zakończenie dnia będzie na świecie więcej miłości czy nienawiści.
Wybierajmy miłość Boga i bliźniego!
Wszystkim czytelnikom „Nowego Życia” życzę, by przeżywanie Świąt Zmartwychwstania Pańskiego stało się źródłem sił w codziennym pokonywaniu zła i grzechu.