SŁOWNIK WYRAZÓW BARDZO OBCYCH

Bezinteresowność

Zapraszam Państwa do refleksji nad słowami, które jeszcze nie tak dawno oczywiste,
zrozumiałe, jasne i pewne – dziś zdają się tracić swój blask i znaczenie, stając się
w praktyce coraz bardziej obcymi. Gdybyż to tylko o słownictwo chodziło!
Proponowany cykl artykułów niech skłoni czytających do odważnego rozliczania się
z omawianych tu postaw wobec Pana Boga, bliźnich i własnego sumienia.

KS. ALEKSANDER RADECKI

Wrocław

Jedne z ważniejszych akcji charytatywnych:
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy

AGATA COMBIK /FOTO GOŚĆ

W ujęciu etycznym to taka cecha działania człowieka, której celem jest dobro innej osoby.
Niestety, z postawą bezinteresowności nie przychodzimy na świat – jest zupełnie inaczej. Dziecko po urodzeniu – aby przeżyć – wręcz musi być przez jakiś czas „egoistą-terrorystą”.
Aby stać się altruistą, potrzeba wielu wysiłków wychowawczych mądrych rodziców i nauczycieli, a wreszcie samozaparcia i pracy nad sobą, aby dobre uczynki „adresować” na Boga, dając je bliźnim. Podstawa Sądu Ostatecznego jest przecież jasna: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili (Mt 25, 40).
Ktoś, kto wykonuje dobre czyny dla własnej czy ludzkiej chwały, dla uznania albo materialnego zysku, może liczyć jedynie na zapłatę doczesną, ziemską. Oto orzeczenie Pana Jezusa w tej kwestii: Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie.
Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu (Mt 6, 1-4).
Czy będzie nas stać na taki sposób myślenia, aby po dokonaniu czegoś dobrego stwierdzić: słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać (Łk 17, 10)?
Pan Jezus nie godzi się na „handel wymienny”
Warto na nowo przemyśleć tekst zapisany przez św. Mateusza: Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz!

Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące!
Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie. […] Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? (Mt 5, 40-47).


BEZINTERESOWNOŚĆ WYNIKA Z CNOTY MIŁOŚCI,
A TA WYRAŻA SIĘ W SŁUŻBIE


Czy takiej postawy uczą się obecnie dzieci i młodzież – chociażby we własnej rodzinie? Czy raczej nie wpajamy im przekonania, że nie warto mieć miękkiego serca, gdyż wtedy trzeba mieć twardą… zupełnie inną część ciała? Co się stanie, gdy już doszczętnie wyginie bezinteresowność?
Pewne opowiadanie opisuje kilkuletniego syna, który zgodził się pomagać swojej mamie, wystawiając kosztorys poszczególnych działań: za sprzątanie, wyrzucanie śmieci, podlewanie kwiatów itp. Zmartwiona mama tego małoletniego biznesmena odpowiedziała mu podobnie, wystawiając również rachunek za: noszenie synka przed urodzeniem pod swoim sercem, za nieprzespane noce, trudy porodu, żywienie, pranie itd. – z tym że przy każdej z wymienionych w kosztorysie pozycji w rubryce „winien” wpisała… 0.
Na szczęście chłopiec zrozumiał, o co chodzi.
Biedne są dzieci, którym dorośli od małego wpajać będą zasady „ekonomii”, w której nie będzie już miejsca na prawdziwą miłość, zdolną do osobistej ofiary, a czułe serce każą zastąpić kalkulatorem.

Jedne z ważniejszych akcji charytatywnych:
Szlachetna Paczka

AGATA COMBIK /FOTO GOŚĆ

Czy opłaca się być bezinteresownym?
Jeśli rzeczywiście zrozumiemy wartość i radość płynące z bezinteresownej służby bliźnim, a w nich samemu Panu Jezusowi, przyjmiemy z przekonaniem Jego słowa skierowane do przywódcy faryzeuszów: Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę.
Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych.
A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym tobie się odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych (Łk 14, 12-14). Taki styl życia nie tylko w niebie, ale niejednokrotnie już tu, na ziemi, zostaje nagrodzony: miarą dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie (Łk 6, 38).

RACHUNEK SUMIENIA

▸ Jakie motywacje kierują Tobą, gdy wspierasz konkretne akcje charytatywne: snobizm, wyrachowanie, chęć zaistnienia w mediach, w środowisku, poczucie się kimś lepszym, zagłuszanie własnego sumienia?
▸ Czy wypominasz bliźnim wyświadczone im dobro, czy/i oczekujesz odwzajemnienia?
▸ Jakie Twoje dobre, bezinteresowne dzieła zna tylko Pan Bóg?
▸ Co dobrego i pożytecznego umiesz zrobić komuś za darmo?
▸ Jakie osoby (fundacje, organizacje, akcje pomocowe itp.) czekają właśnie na Twoje bezinteresowne zaangażowanie?
▸ Od kogo możesz (powinnaś, powinieneś) uczyć się bezinteresownej miłości?