KS. ADAM CZTERNASTEK

Czepielowice

…a jacy my?

No cóż, Pani Marto, życie pisze najlepsze scenariusze. A przecież życie to także MY. Piszę wielkimi literami, wszak „koroną stworzenia” jesteśmy. Choć niejednokrotnie, jak opisała to Pani Marta w swoim liście, korona to pozbawiona swojego blasku i piękna. Robiąc zakupy w mniejszych lub większych sklepach, często współczuję paniom/panom zasiadającym przy kasach. Za brak kodu, za inną cenę przy kasie niż na półce, za otwarty towar, za długie kolejki do kasy itp. „odpowiadają” właśnie te osoby na końcu całego łańcucha handlowego. I zbierają cięgi od sfrustrowanych klientów.
To jedna z odsłon, jak traktuje się bliźniego, na którym można wyładować swoje emocje.
A może próbować zrozumieć, uśmiechnąć się, życzyć miłego dnia? Za to nie będzie doliczony procent do rachunku. A tej osobie przy kasie zrobi się po prostu miło, że ktoś traktuje ich pracę z szacunkiem.
Bo my wracamy do domu z poczuciem spełnienia obywatelskiego obowiązku „pouczenia”, a pracujący tam zostają i będą musieli do końca dnia pracy wysłuchać takich czy innych uwag jeszcze wiele.
Aby jednak pozytywnie wejść w Nowy Rok Pański 2019, warto zauważyć pozytywne zachowania, gesty, które też nam towarzyszą. Kiedy ktoś stojący w przydługiej kolejce z kimś normalnie porozmawia, uśmiechnie się, kogoś przepuści. I wtedy świat i my jesteśmy lepsi. A wszystko zależy od mojego osobistego nastawienia. Czy w domu, czy w pracy, w sklepie, za kierownicą, muszę starać się być dobry.
Zakończę mądrym pouczeniem, które usłyszałem od towarzysza podróży (byłem za kierownicą), a był to wspaniały kapłan. Kiedy zacząłem głośno komentować sposób jazdy innego uczestnika podróży, ów ksiądz ze stoickim spokojem powiedział: „Ale on i tak ciebie nie słyszy”. Emocje opadły, a ja czułem się postawiony do kąta za złe zachowanie.
Wkraczając w Nowy Rok, pragnę życzyć: bądźmy dla siebie dobrzy i życzliwi, wyrozumiali i cierpliwi.
Jak najwięcej rozdawanego i spotykanego dobra.