DOMINIK GOLEMA

Wrocław

Masz drobne?

Z pewnością każdemu z nas zdarzyło się mieć trudności ze sfinalizowaniem jakiegoś zakupu w sklepie z powodu braku drobnych.
Czasem, chcąc kupić dwie kajzerki i próbując uiścić należność banknotem z Władysławem Jagiełłą, musimy odejść z kwitkiem, bo sprzedawca nie ma jak nam wydać reszty, a my nie mamy drobnych. Wiele razy zdarzyło mi się przy tankowaniu paliwa, gdy należność miała końcówkę np. 98 gr, usłyszeć od kasjera kwotę zaokrągloną w górę, bo tak mu łatwiej i szybciej. Co tam dwa grosze. Rzeczywiście taka kwota to niewielka moc inwestycyjna, ale pewna zasada uczciwości została tu naruszona.
Nie bez powodu w przysłowiowych szczegółach tkwi ten, którego imienia nie chcę nawet wymieniać. Pouczenie natomiast, jak traktować mamy sprawy drobne, rzeczy małe, jest aż nadto wyraziste w 10. wersecie 16. rozdziału Ewangelii św. Łukasza. Skoro zatem mamy być wierni w rzeczach drobnych, to czy chodzi tylko o końcówki należności finansowych? Podczas Parafialnej Oktawy Małżeńskiej w mojej parafii dali swe świadectwo państwo Izabela i Paweł Korcowie. Wybrzmiała tam prosta definicja rzeczy drobnych: to jest to, o czym wiesz tylko ty i Pan Bóg. Przypomina mi się epizod z mojej dwuletniej pracy w ogólniaku.
Słoneczne popołudnie, siódmą i ósmą lekcję miałem z moją klasą. Jeszcze przed dzwonkiem, podczas przerwy, przychodzi delegacja uczniowska: „Czy zwolniłby nas pan z ostatniej lekcji? Taka ładna pogoda, pan też sobie szybciej do domu wróci, obiecujemy, nikt się nie dowie”. Oczywiście, że zachęta była kusząca, jednak wystarczyło mi sił, aby oznajmić moim ulubieńcom, że oni i ja to nie jest nikt, i nie możemy być względem siebie nieuczciwi. Popatrzyli na mnie jak na dziwoląga i zrezygnowani zajęli miejsca w ławkach. Więcej takich propozycji nie było.
Niedawno rozmawiałem z bliską mi osobą prowadzącą niewielką działalność gospodarczą. Usłyszałem: „Koniec roku się zbliża, mam dość spore dochody, muszę zrobić sztuczne koszty, żeby nie zapłacić podatku i załapać się na 500+”. Tu zabrakło mi refleksu, aby pomóc bliźniemu nie popełniać tego błędu. Z pozoru prawo nie jest łamane, ale tylko z pozoru. Formalnie można wszystko wykazać, ale moralnie jest nie w porządku. Podobnie jak z przekroczeniem prędkości, gdy nikt nie widzi, z jakimś wydatkiem w tajemnicy przed żoną czy mężem, z załatwianiem prywatnych spraw w czasie pracy. To są drobne, w których wierności często nam brakuje. Codziennie mamy do dyspozycji wiele drobnych.
Ile z nich dobrze wydaję, a jak dużo trwonię swoją niewiernością?
Te drobne są nieraz tak bardzo drobne, że gubią się nawet w drodze do konfesjonału.
A przecież kiedyś tam, albo już niebawem, u progu wieczności, zostaniemy poproszeni o wykazanie wszystkich naszych drobnych.
Wówczas nie będzie można odwrócić uwagi kasjera i zasugerować zapłaty kartą.