Biblia Młodych YOUCAT

Są takie książki, po które sięga się z rozkoszą. Zalicza się do nich z pewnością świetnie wydana przez Wydawnictwo Świętego Pawła Biblia Młodych. Przyjemność korzystania z niej wypływa z doskonałej oprawy graficznej, od wyklejki do wyklejki, na których znajdujemy, na początku, dzieje Izraela od Abrahama do upadku Królestwa Północnego, a na końcu – od upadku Północy po… Paruzję! Doskonała kreska cieszy oko na każdej niemal stronie, dobrze ilustrując treść studiowanego/medytowanego fragmentu Pisma Świętego, ukazując w innych miejscach chrześcijański podział ksiąg, a nawet roczny cykl świąt żydowskich (sic!). Do lektury zachęcają także dobrej jakości fotografie i całe bogactwo ciekawostek, historii, dopowiedzeń, mądrości świętych, a nawet świadectw umieszczonych na jej kartach – zachęca do niej nawet sam Ojciec Święty Franciszek w swym liście do młodych, umieszczonym na początku Biblii YOUCAT, zachęcają również autorzy krótkich wstępów, którymi opatrzone są wszystkie zawarte tu księgi. Dochodząc jednak do sedna, czyli do samego tekstu biblijnego, cieszy dobór tłumaczenia, które – biorąc pod uwagę Wydawnictwo, nie zaskakuje – w istocie wprowadza pewną świeżość (młodość!) do lektury. Tak zwana Biblia Paulistów operuje językiem przyjaznym, niedosłownym i nieodstraszającym młodego czytelnika, a zarazem wciąż kryjącym w sobie element sacrum. Tym jednak, co zastanawia, jest wybór tekstów, ponieważ w Biblii Młodych – ze względu na jej poręczny format, wielość dodatków, a nawet jakość papieru – odnajdziemy wyłącznie wybrane fragmenty. Kłopot w tym, że trudno wyjaśnić, wedle jakiego klucza (czy liturgicznego?) zostały one wyselekcjonowane. Z pewnością zabrakło tekstów kłopotliwych, jak zakaz małżeństw mieszanych w Księdze Ezdrasza, tzw. Psalmy złorzeczące czy opis kary, jaka dotknęła w Dziejach Apostolskich Ananiasza i Safirę. Wygładzone w ten sposób Pismo Święte może nie wzbudzić w młodym człowieku wątpliwości – a to właśnie one są częstokroć siłą napędową do poszukiwania odpowiedzi i wchodzenia głębiej w tekst. Ponadto konfrontacja z „Biblią dla dorosłych” może okazać się później bolesna, a prawdziwe Pismo Święte zbyt okrutne… Biblia Młodych jest bezsprzecznie cenna, przyjemna w odbiorze i wizualnie atrakcyjna (ach, te piękne ilustracje!), choć bardziej niż Biblią, należałoby ją nazwać bardzo dobrą książką „bibliopodobną”, z dopiskami nieco przypominającymi Gemarę, jednak w przeciwieństwie do Talmudu, przedkładającą ilustracje i komentarze nad sam tekst.

ANNA RAMBIERT-KWAŚNIEWSKA