Papieskie intencje

Apostolstwa Modlitwy
październik 2018

EWANGELIZACYJNA


ABY OSOBY KONSEKROWANE ROZBUDZIŁY SWÓJ ZAPAŁ MISYJNY
I BYŁY OBECNE WŚRÓD UBOGICH, ZEPCHNIĘTYCH NA MARGINES
I TYCH, KTÓRZY NIE MAJĄ GŁOSU

Papież Franciszek często powraca w swoim nauczaniu do niektórych tematów, do tego, co uważa za najważniejsze. To powtarzanie ma sens duchowy i duszpasterski. Jako jezuita papież zdaje się stosować zasadę św. Ignacego Loyoli, który napisał w Ćwiczeniach duchowych, że „nie ogrom wiedzy napełnia i nasyca duszę, lecz raczej wewnętrzne rozumienie rzeczy i smakowanie w nich” (nr 2).
Z takiego bowiem smakowania rodzi się nawrócenie umysłu i serca. Bo o to ostatecznie chodzi Franciszkowi, który na początku swej programowej adhortacji Evangelii gaudium wezwał wszystkich chrześcijan, by „odnowili już dzisiaj swoje osobiste spotkanie z Jezusem Chrystusem” (nr 3).
Zagadnienia, do których powraca papież, to kwestia Kościoła ubogiego, Kościoła dla ubogich, „opcji preferencyjnej na rzecz ubogich”. I nierozerwalnie wiążącej się z nimi sprawy osób, które Franciszek określa jako kategorię „wykluczonych”. W związku z tymi zagadnieniami ważną część nauczania papieża i adhortacji Evangelii gaudium stanowi kwestia społecznego wymiaru wiary, której według papieża nie można redukować do sprawy wyłącznie osobistej i prywatnej.
Warto przypomnieć zdecydowany ton papieskiego nauczania.
W cytowanej adhortacji napisał Franciszek: „Podobnie jak przykazanie «nie zabijaj» stawia jasną granicę, by chronić wartość życia ludzkiego, tak dzisiaj musimy powiedzieć «‘nie’ dla ekonomii wykluczenia i nierówności społecznej». Ta ekonomia zabija. Nie może tak być, że nie staje się wiadomością dnia fakt, iż z wyziębienia umiera starzec zmuszony, by żyć na ulicy, natomiast staje się nią spadek na giełdzie o dwa punkty. To jest wykluczenie. Nie można dłużej tolerować faktu, że wyrzuca się żywność, podczas gdy są ludzie cierpiący głód. To jest nierówność społeczna. Dzisiaj wszystko poddane jest prawom rywalizacji i prawu silniejszego, gdzie możny pożera słabszego.
W następstwie tej sytuacji wielkie masy ludności są wykluczone i marginalizowane: bez pracy, bez perspektyw, bez dróg wyjścia. Samego człowieka uważa się za dobro konsumpcyjne, które można użyć, a potem wyrzucić. Daliśmy początek kulturze «odrzucenia», którą wręcz się promuje.

Pamiętajmy o ubogich, zepchniętych
na margines, wykluczonych

HENRYK PRZONDZIONO/FOTO GOŚĆ

Nie chodzi już tylko o zjawisko wyzysku i ucisku, ale o coś nowego: przez wykluczenie zraniona jest w samej swej istocie przynależność do społeczeństwa, w którym człowiek żyje, ponieważ nie jesteśmy w nim nawet na samym dole, na peryferiach czy pozbawieni władzy, ale poza nim. Wykluczeni nie są «wyzyskiwani», ale są odrzuceni, są «niepotrzebnymi resztkami»” (nr 53).
Październikowa intencja Apostolstwa Modlitwy podejmuje ważny nurt papieskiego nauczania, kładąc akcent na obecność osób konsekrowanych „wśród ubogich, zepchniętych na margines i tych, którzy nie mają głosu” oraz rozbudzenie w osobach konsekrowanych zapału misyjnego. Zmarły bp Józef Pazdur, mówiąc o powojennej historii archidiecezji wrocławskiej i tzw. Ziem Zachodnich, często nazywał zakonników „komandosami Pana Boga” z racji ich dużego zaangażowania duszpasterskiego na tych terenach.
W historii Kościoła bardzo często zakonnicy przecierali szlaki ewangelizacyjne wśród narodów, które jeszcze nie znały i nie przyjęły Ewangelii Jezusa Chrystusa. Wielokrotnie ewangelizacja zaczynała i nadal się zaczyna od troski o codzienny byt mieszkańców. Jeden z moich współbraci, który na misjach w Tanzanii był 37 lat, na pytanie, jakie jest jego największe osiągnięcie misyjne, powiedział: „to, że nauczyłem Afrykańczyków sadzić prosto kukurydzę”.
Pragnę dodać, że w tej wypowiedzi nie było drwiny czy ironii z tubylców.
Październik to szczególnie miesiąc modlitwy różańcowej. Podejmijmy w niej papieską intencję, aby „komandosi Pana Boga” byli wiarygodnymi świadkami Chrystusa.

KS. BOGDAN GIEMZA