ABP JÓZEF KUPNY

metropolita wrocławski

Być nadzieją

Ojciec Święty Franciszek podczas spotkania w czasie Światowych Dni Młodzieży w Krakowie zwrócił uwagę, że młodzi ludzie mają szansę być nadzieją na przyszłość jedynie wówczas, kiedy w swoim życiu będą kierować się „pamięcią i odwagą”. Wypełnienie pierwszego warunku uzależnił papież od kontaktu młodzieży z ludźmi od nich starszymi, którzy przekażą im płomień wiary, jaki sami otrzymali, oraz wprowadzą ich na drogę, którą sami przebyli, a która dopiero otwiera się przed młodym człowiekiem.
Wracam do tych słów w kontekście zbliżającego się Synodu Biskupów, któremu towarzyszyć będzie hasło „Młodzież, wiara i rozeznanie powołania”. Ich wagę wzmacnia list, jaki w związku z Synodem do młodych skierował papież, a w którym znalazły się słowa „Chciałem, abyście byli w centrum uwagi, ponieważ zależy mi na was”.
W różnych kontekstach powtarzamy, że priorytetem jest dobre wychowanie młodego pokolenia. W Kościele mówimy o konieczności kształtowania sumienia młodych ludzi. Często w tych samych rozmowach da się słyszeć tęsknotę „za tym, co było” i obawę „o to, co będzie”.
Tymczasem wskazówka Ojca Świętego jest jasna: młodzi poniosą w przyszłość to, co otrzymają od nas. Pytanie o młodzież jest więc pytaniem o to, co im przekazujemy. Czy nie przypominamy trochę spadkobierców, którzy roztrwonili majątek odziedziczony po przodkach
i stają dziś przed dziećmi z pustymi rękami, mówiąc, że nie jesteśmy w stanie im niczego zaproponować?
Młodzi ludzie potrzebują wiarygodnych świadków, którzy im przekażą: co w życiu jest ważne, o co warto walczyć i czemu warto się poświęcić.