Wszelka władza pochodzi od Boga

Od zarania dziejów obserwujemy, jak ludzie organizują się w grupy, klany,
plemiona, narody. W każdym przypadku odnajdujemy jakąś postać lub zespół ludzi
przejmujących przywództwo nad określoną społecznością. W ten sposób spotykamy
się z jakąś formą władzy, którą oceniamy pozytywnie lub negatywnie.

KS. JAN KLINKOWSKI

Legnica

Król Dawid, Giovanni Francesco Barbieri (il Guercino),
olej na płótnie, XVII w. Dawid dla Żydów jest symbolem
tożsamości narodowej, wzorem idealnego władcy

WIKIMEDIA COMMONS

Bywa, że władza jest uwielbiana (rzadki przypadek), tolerowana, uznawana za konieczność lub kontestowana, aż do biernego lub czynnego oporu. Mędrzec Kohelet sugeruje: „Rozkazów króla przestrzegaj, pomny przysięgi złożonej przed Bogiem. Nie sprawiaj sobie niepokoju – odejdź sprzed jego oblicza! Nie wdawaj się w złe sprawy, bo wszystko, co tylko zechce, może uczynić” (Koh 8, 2-3).
Poszanowanie władzy
Tradycja talmudyczna określiła siedem zasad obowiązujących wszystkich ludzi, bo opartych na przymierzu zawartym z Noe. Siódmą zasadą tego przymierza jest nakaz szanowania władzy (Pesahim 25a). Faryzeusze, trzymając się tej zasady, nie włączyli się w powstanie przeciwko Rzymowi w latach 66–70 r. po Chr. Uważali, że opór bierny przeciwko złej władzy jest bardziej skuteczny. A jaki był ten opór bierny? Zachowywanie ojczystych zwyczajów i Prawa zapisanego w tekstach świętych. Imperium Rzymskie dawno upadło, a Izrael dzięki zachowaniu Prawa, nawet w odległej diasporze, był zdolny do odrodzenia po wiekach nieobecności na swoim terytorium.
Św. Paweł wyjaśnia wspólnocie wierzących w Rzymie: „Każdy niech będzie poddany władzom, sprawującym rządy nad innymi. Nie ma bowiem władzy, która by nie pochodziła od Boga, a te, które są, zostały ustanowione przez Boga. Kto zaś przeciwstawia się władzy – przeciwstawia się porządkowi Bożemu” (Rz 13, 1). Chociaż Paweł następnie kreśli ideał dobrej władzy, to wszakże nie wyklucza istnienia również władzy negatywnej. Prorok Jeremiasz przedstawia władzę Nabuchodonozora jako narzędzie kary Bożej. W imieniu Boga mówi do narodu: „Ponieważ nie usłuchaliście moich słów, oto poślę, by przyprowadzić wszystkie pokolenia północy – wyrocznia Pana – i Nabuchodonozora, króla Babilonu, mojego sługę. Sprowadzę ich przeciw temu krajowi, przeciw jego mieszkańcom i przeciw wszystkim narodom dookoła. Wypełnię na nich klątwę, uczynię z nich przedmiot grozy, pośmiewisko i wieczną ruinę. Sprawię, że ustanie wśród nich głos wesela, głos radości, głos oblubieńca i głos oblubienicy, terkot żaren i światło lampy” (Jr 25, 8-10; por. 27, 6; 43, 10). Zatem powinniśmy się modlić o wybawienie od złej władzy.
Odpowiedzialność za wybór władzy
Jeszcze większa odpowiedzialność spoczywa na nas, gdy mamy wpływ na wybór ludzi, którzy będą rządzili.
Obyśmy sami sobie nie wymierzyli kary, dokonując złego wyboru spośród ludzi pragnących rządzić! Jakie powinniśmy zastosować ostateczne kryterium przy podejmowaniu decyzji powierzającej komuś władzę? Deuteronomista kreśli przed nami obraz idealnego władcy, który będzie miał przy sobie odpis Prawa i „będzie czytał go po wszystkie dni swego życia, aby się nauczył czcić Pana, Boga swego, strzegąc wszystkich słów tego Prawa i stosując jego postanowienia, by uniknąć wynoszenia się ponad swych braci i zbaczania od przykazań na prawo czy też na lewo” (Pwt 17, 19-20). Oto dowiadujemy się, że władca powinien być kompetentny, skromny i wsłuchujący się w głos Boga. Kohelet dodaje jeszcze do ideału władcy umiejętność dobierania sobie współpracowników. „Jest zło – widziałem je pod słońcem, to błąd ze strony władcy: wynosi się głupotę na stanowiska wysokie, podczas gdy zdolni siedzą nisko” (Koh 10, 5-6).
Dokonując wyborów władców, spoglądajmy na ludzi, którymi się otaczają, ponieważ to oni będą mieli największy wpływ na sprawowanie rządów. Mędrzec Syrach kreśli przed nami wizję człowieka szczęśliwego – jest nim ten, kto ma udaną rodzinę, kieruje się sprawiedliwością, posiada mądrość, ma ludzi, którzy go rozumieją, ale dodaje też: „Szczęśliwy, kto nie służył innemu, niegodnemu siebie” (Syr 25, 8). Trzeba sobie zatem życzyć i modlić się o to, by nie służyć komuś, kto jest niegodny nas i to zarówno w wymiarze narodowym, jak i osobistym.

Pamiętajmy o bajce wygłoszonej przez Jotama w epoce sędziów, a więc przeszło trzy tysiące lat temu, wówczas kiedy kształtowała się władza w Izraelu:

Zebrały się drzewa, aby namaścić króla nad sobą.
Rzekły do oliwki: Króluj nad nami!
Odpowiedziała im oliwka:
Czyż mam się wyrzec mojej oliwy,
która służy czci bogów i ludzi,
aby pójść i kołysać się ponad drzewami?
Z kolei zwróciły się drzewa do drzewa figowego:
Chodź ty i króluj nad nami!
Odpowiedziało im drzewo figowe:
Czyż mam się wyrzec mojej słodyczy
i wybornego mego owocu,
aby pójść i kołysać się ponad drzewami!
Następnie rzekły drzewa do krzewu winnego:
Chodź ty i króluj nad nami!
Krzew winny im odpowiedział:
Czyż mam się wyrzec mojego soku,
rozweselającego bogów i ludzi,
aby pójść i kołysać się ponad drzewami?
Wówczas rzekły wszystkie drzewa do krzewu cierniowego:
Chodź ty i króluj nad nami!
Odpowiedział krzew cierniowy drzewom:
Jeśli naprawdę chcecie mnie namaścić na króla,
chodźcie i odpoczywajcie w moim cieniu!
A jeśli nie, niech ogień wyjdzie z krzewu cierniowego i spali
cedry libańskie.
(Sdz 9, 8-15)

Kryteria wyboru
Jak z każdej bajki, warto wyciągnąć z niej morały: po pierwsze, często o władzę starają się ludzie najmniej do niej predysponowani, a więc oceniając kandydatów do władzy, warto spoglądać na ich kompetencje; po drugie, często kandydaci, jak oset, przyjmują fałszywą pokorę, by sięgnąć po władzę, spoglądajmy zatem na ich życie, a nie tylko na słowa, które mówią; po trzecie, jak już mają władzę, to są bezwzględni, jak oset, który jest gotowy spalić wspaniałe cedry libańskie, które rosną kilka tysięcy lat, a on jest chwastem jednego sezonu, zatem pamiętajmy, że władza powinna się troszczyć o pomyślność wielu pokoleń, a nie być tylko dla jednego „sezonu”, a później to „ogień i zgliszcza”!
Niech przestrogą będą również dzieje ludu opuszczającego Egipt, krainę niewoli, który pod wpływem bieżących trudności szemrze przeciw Mojżeszowi i Aaronowi i dąży do zmiany władzy. „Całe zgromadzenie mówiło do nich: Obyśmy byli pomarli w Egipcie albo tu na pustyni! Czemu nas Pan przywiódł do tego kraju, jeśli paść mamy od miecza, a nasze żony i dzieci mają stać się łupem nieprzyjaciół?
Czyż nie lepiej będzie wrócić do Egiptu? Mówili więc jeden do drugiego: Wybierzmy sobie wodza i wracajmy z powrotem do Egiptu!” (Lb 14, 2-3). W każdej społeczności znajdą się ci, którzy będą się bali zmierzyć z wolnością, którą trzeba zagospodarować, i będą nawoływali do wybrania przywódcy, który poprowadzi ich do stabilnej niewoli, „gdzieśmy zasiadali przed garnkami mięsa i jadali chleb do sytości!” (Wj 16, 4). Hebrajczycy szybko zaczęli idealizować przeszłość, czas pobytu w Egipcie, i zapomnieli, że jeszcze tak niedawno, pracując na rzecz Egiptu, „narzekali na swą ciężką pracę” (Wj 2, 23). Obyśmy przy wyborze władzy nie kierowali się nostalgią za tym, co minęło, ale byśmy budowali na doświadczeniu przeszłości lepszą przyszłość! Niech słowa Boga skierowane do proroka Samuela, który miał wybrać króla dla Izraela, będą i dla nas drogowskazem: „Nie zważaj ani na jego wygląd, ani na wysoki wzrost, gdyż nie wybrałem go, nie tak bowiem człowiek widzi, jak widzi Bóg, bo człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu, Pan natomiast patrzy w serce” (Sm 16, 7). Dokonując wyborów władzy, patrzmy oczyma Bożymi na kandydatów, patrzmy w ich serce! Trudne zadanie, wszakże nie mamy pełnego poznania Bożego, ale niech kryterium stanowią ludzkie czyny, które wypływają z serca.
Pożyteczność złej władzy
Nie możemy jednak zapomnieć, że Bóg może również poprzez złą władzę powołać nas do złożenia świadectwa wiary. Św. Szczepan wykorzystał prześladowanie ze strony złej władzy do zaprezentowania wiary nie tylko słowem, ale i męczeńską śmiercią (Dz 6, 8 – 7, 60). Jego śladami podążało wielu, o których autor Apokalipsy wspomina, że „opłukali swe szaty i wybielili je we krwi Baranka” (Ap 7, 14). Kościołowi pierwotnemu przyszło się zmagać przeszło trzy stulecia w nieprzychylnym otoczeniu prawnym i z władzą, która prześladowała drogę Ewangelii. Kościół jednak pamiętał o poleceniu skierowanym do Piotra w Ogrodzie Oliwnym: „Schowaj miecz do pochwy, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną” (Mt 26, 52). Wspólnota ciągle powinna pamiętać, że ostateczne zwycięstwo należy do Miłości, która złożyła się za nas w ofierze na krzyżu.
Zatem najważniejszym wyborem naszego życia jest opowiedzenie się za tą Miłością, a musimy to czynić każdego dnia, w konkretnych warunkach życia!