Moja Niedziela

2 WRZEŚNIA 2018 R.
22. Niedziela Zwykła

Mogło się nie wydarzyć

PWT 4, 1-2. 6-8; JK 1, 17-18. 21B-22. 27; MK 7, 1-8A. 14-15. 21-23

Jedno zdanie uderzyło mnie niezwykle mocno z całej liturgii słowa przeznaczonej na tę niedzielę. Zostało zapisane przez św. Jakuba, a brzmi tak zwyczajnie, że pośród wielu ciekawych obrazów mogło całkowicie umknąć uwadze słuchaczy/czytelników. Brzmi tak: „Każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępują z góry, od Ojca świateł”. Czytałem je kilka razy i zastanawiałem się, dlaczego byłem taki niemądry i do dobra, które jest w moim życiu, szybko się przyzwyczajałem. Dlaczego tak rzadko odbierałem je jako dar, którego nigdy mogłem nie dostać? Przypomniała mi się wizyta w szpitalu u osoby, która uległa wypadkowi w górach. Pamiętam, jak powiedziała: „Proszę księdza, dziś udało mi się zrobić 10 kroków po sali i jestem naprawdę z siebie dumna”. Spojrzałem na swoje nogi, którymi pokonuję spore odległości, zupełnie nie myśląc o tym, że mogłoby być inaczej, i pomyślałem, dlaczego dobro w swoim życiu doceniamy najczęściej wtedy, kiedy je stracimy. A może właśnie dziś, słuchając drugiego czytania i fragmentu listu św. Jakuba, warto zastanowić się, za jaki dar powinienem codziennie, ale to absolutnie codziennie, kiedy otworzę oczy, dziękować, za jakiego człowieka powinienem absolutnie Bogu dziękować… bo dobro mogło się nigdy nie wydarzyć, a człowieka mogłem nigdy nie spotkać…

9 WRZEŚNIA 2018 R.
23. Niedziela Zwykła

Bardzo chciałbym

IZ 35, 4-7A; JK 2, 1-5; MK 7, 31-37

Bezlitosny jest dziś św. Jakub, żądając, by nasze przeżywanie chrześcijaństwa nie miało względu na osoby.
Jest to zresztą echo pięknych słów wygłoszonych przez św. Piotra w domu Korneliusza w Cezarei. Apostoł mówił wówczas o Bogu, który „nie ma względu na osoby” i że „w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie”. Sprawa jest jasna: w oczach Boga nie jest ważne, czy jesteś biedny, czy bogaty, masz przed nazwiskiem tytuły naukowe czy nie, osiągnąłeś jakąś pozycję w społeczeństwie i piastujesz ważne stanowisko.
W Jego oczach ważne jest, co nosisz w sercu. W oczach Boga tak… a w oczach ludzi wierzących? Św. Jakub obnaża stosunki społeczne, z jakimi niewątpliwie spotkał się we wspólnotach ludzi wierzących. O tym, że podziały między ludźmi zdarzały się między wierzącymi w pierwszych wiekach, świadczą też świadectwa św. Pawła… No i tak bardzo chciałbym napisać, że to jedynie relacje historyczne i że dziś nasza wiara nie ma względu na osoby… Nie oceniamy z pozorów, nie odrzucamy niektórych tylko ze względu na to, że do nas jakoś słabo pasują… Bardzo chciałbym…

Adam i Ewa w raju. Bizantyjska mozaika z XII-XIII w. w katedrze Monreale, Włochy / WWW.THEREDLIST.COM

Fragment obrazu przedstawiający Jezusa z apostołami

WOLONTARIAT.CARITAS.PL

16 WRZEŚNIA 2018 R.
24. Niedziela Zwykła

Wiem, o czym myślisz…

IZ 50, 5-9A; JK 2, 14-18; MK 8, 27-35

Absolutnie w tej rozmowie Jezusa z Piotrem nie padły słowa: „Zejdź mi z oczu”. Można to stwierdzić z pewnością, sięgając do tekstu oryginalnego. Według ewangelisty Marka Pan Jezus miał powiedzieć: „Stań za mną” i czytając te słowa, wydają się one zrozumiałe. Pobożność oznacza kroczenie drogą po Bogu, a nie przed Bogiem.
Nie chodzi o wytyczanie Bogu szlaków i wskazywanie Mu ścieżek, jak odważył się to zrobić Piotr. Niektórzy jednak sugerują, iż ta gorliwość apostoła wcale nie wynikała z troski o Jezusa, ale jedynie z lęku o samego siebie. Kiedy Chrystus zaczął mówić o swojej śmierci, męce i odrzuceniu, Piotr miał świadomość, iż jako jeden z najbliższych uczniów podzieli los swojego mistrza. O tym, że nie bardzo chciał – świadczy chociażby słynna scena zaparcia się… W tym kontekście inaczej brzmią słowa Jezusa, który demaskuje tę postawę, mówiąc: „nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie”. Oj, gdyby tak Pan Jezus mógł zajrzeć w nasze serca, ludzi wierzących, dobrze radzących innym, pouczających drugich, jak powinni żyć, osądzających ich postępowanie…
ile razy powiedziałby nam, co tak naprawdę nosimy w sobie: szczerą troskę o drugiego człowieka czy jedynie własne cele i plany?

23 WRZEŚNIA 2018 R.
25. Niedziela Zwykła

Ostrzeżenie przed pseudosłuchaniem

MDR 2, 12. 17-20; JK 3, 16 – 4, 3; MK 9, 30-37

W naukach o komunikacji międzyludzkiej znajdziemy cały dział poświęcony słuchaniu. Niektórzy nawet twierdzą, że chcąc się dobrze komunikować, najpierw trzeba nauczyć się słuchać, a jak pokazują badania, mamy z tym ogromny problem. Możemy spotkać informację, że słuchamy na poziomie 25 procent naszych możliwości, co by oznaczało, że 75 procent komunikatów jest interpretowane błędnie. Jakkolwiek spojrzymy na te wyniki, pewne jest jedno – często po prostu udajemy, że słuchamy drugiego człowieka, podczas gdy myśli krążą wokół spraw istotnych dla nas. Nie wiem, czy ktoś robił takie badania na uczniach Chrystusa, którzy mieli okazję słuchać Jego nauk i być świadkami cudów. Dzisiejsza Ewangelia pokazuje, że nie byli wolni od tego problemu. Chrystus opowiadał im o najważniejszych sprawach – o swojej męce, śmierci i zmartwychwstaniu, a oni w głowie mieli jedno: „kto z nich jest najważniejszy?”. Jezus o niebie, oni o chlebie. Niestety problem wciąż się powtarza – wielu ludzi powołuje się na słowa Pisma Świętego, papieży czy nawet wprost cytuje Biblię jedynie po to, by przekonać do ważnych dla samych siebie spraw. Nie słuchają, a jedynie wyrywają z kontekstu zdania, informacje, by ułożyć własną argumentację. To niestety jest pseudosłuchanie, a Jezus nie chce mieć pseudosłuchaczy… chce mieć uczniów.

30 WRZEŚNIA 2018 R.
26. Niedziela Zwykła

Kto jest z nami?

LB 11, 25-29; JK 5, 1-6; MK 9, 38-43. 45. 47-48

Dwie ważne kwestie, których w dzisiejszym kontekście nie można pominąć, wyłaniają się z fragmentu Ewangelii czytanego w tę niedzielę podczas Mszy Świętych.
Po pierwsze – postawa apostoła Jana, którą niestety (często nieświadomie) przybiera wielu wierzących i gorliwie praktykujących.
Robią to w dobrej wierze (zresztą trudno tego apostoła podejrzewać o złe zamiary). Charakteryzuje się ona przekonaniem, które można oddać słowami: „albo jesteś taki jak my, albo do ideału sporo ci brakuje”. To często widać w grupach, które aktywnie działają także w Kościele (a być może w naszych parafiach) – taka niezdrowa konkurencja, polegająca na przekonaniu, że jedynie w naszym gronie możemy nazywać się prawdziwymi chrześcijanami. Jezus mówi jasno – nie przynależność do takiej czy innej organizacji, grupy, stowarzyszenia czyni nas chrześcijanami, ale relacja z nim. Zatem jeśli dany człowiek jest z Jezusem, to tym samym jest z nami, nawet jeśli nie ma legitymacji członkowskiej naszej organizacji i nigdy nie brał udziału w organizowanych przez nas eventach. Druga kwestia to kontrowersje, jakie mogą wzbudzić słowa Chrystusa o samookaleczaniu się. Jezus, który leczył chorych, sprawiał, że niewidomi zaczynali widzieć, a ludzie sparaliżowani chodzić – jest na pewno ostatnim wymagającym niszczenia swojego zdrowia. Interpretacja, jaką słyszałem i jaka jest mi bliska, mówi o relacjach z ludźmi. Są obok nas tacy, którzy są dla nas jak nasze nogi – prowadzą nas przez życie i wytyczają nam drogi. Są ludzie, których możemy nazwać naszymi oczami – mówią nam, jaki jest świat. Są ręce – robimy to, co nam polecą. I te relacje mogą nas prowadzić ku zagładzie, ku złu. Wówczas Jezus mówi – zerwij je… Żebyś się nie tłumaczył (trochę jak Adam w raju) „to nie ja, to oni mi kazali”.

KS. RAFAŁ KOWALSKI