Zagłada Żydów

Ataki skierowane na Polskę w związku z ustawą
parlamentarną o IPN skłaniają do przybliżenia
problematyki żydowskiej w III Rzeszy
na przykładzie Dolnego Śląska.

ELŻBIETA WARULIK

Wrocław

Cmentarz żydowski przy ul. Ślężnej we Wrocławiu

BARBARA MALISZEWSKA/WIKIMEDIA COMMONS, CC BY-SA 3.0

Różne były dzieje Żydów na Śląsku w ciągu wieków, lecz datą przełomową było dojście Hitlera do władzy w 1933 r. i powstanie III Rzeszy.
Ówczesne państwo niemieckie można określić za historykiem żydowskim C. Rothem „jako klasyczny kraj żydowskiego męczeństwa, gdzie banicja była stosowana tylko… dla uzupełnienia dzieła masakry”. Już nazajutrz po wygranych 3 III 1933 r. przez NSDAP wyborach do Reichstagu, w Berlinie rozpoczęły się ataki na sklepy żydowskie, które przekształciły się w kilkudniowe zamieszki i szybko rozpowszechniły na całą Rzeszę.
We Wrocławiu bojówkarze SA wymuszali okupy pieniężne od bogatych przedsiębiorców żydowskich, niepokojono właścicieli sklepów.
Wypowiedzenia z pracy otrzymało 28 lekarzy pracujących w miejskich szpitalach. Partyjne bojówki zajęły 13 marca gmach sądu we Wrocławiu i zmusiły do jego opuszczenia żydowskich adwokatów, prokuratorów i sędziów.
To wszystko było wstępem do zaplanowanego na 1 kwietnia „Dnia Bojkotu”. W śląskich miastach szyby wystawowe sklepów, domów towarowych i firm należących do Żydów pokryły się białymi napisami „Jude”, a obok ponaklejano czerwone kartki: „Niemcy, nie kupujcie u Żydów”. Bojkot sklepów i firm był kontynuowany.
Kościół a kwestia aryjska
Stanowisko Kościoła katolickiego wobec kwestii aryjskiej od początku rządów nazistów było jednoznaczne.
Obradujące w listopadzie 1933 r. w Monachium Concilium a Vigilantia wyraźnie stwierdziło, że „kwestia aryjska, która obecnie wywołała tyle sporów w Kościele ewangelickim, nie może naturalnie mieć podobnego znaczenia w Kościele katolickim. Kościół katolicki, co tyczy się obszaru czysto kościelnego, nie zna żadnej kwestii aryjskiej”.
Tymczasem w III Rzeszy fala ideologii antyżydowskiej narastała i atmosfera stawała się coraz bardziej napięta.
Wielu obywateli pochodzenia żydowskiego decydowało się na emigrację.
Prasa codzienna pełna była ogłoszeń o sprzedaży mieszkań, likwidacji firm, a na różnego rodzaju kursach języków obcych pojawiało się coraz więcej uczestników.
Ukazujące się w 1934 r. rozporządzenia rządowe miały na celu usuwanie ludności żydowskiej poza nawias normalnego życia oraz obniżenie jej prestiżu i roli społecznej.
Zabroniono więc Żydom sprawowania funkcji mężów zaufania, przystępowania do egzaminów lekarskich, aptekarskich i prawniczych oraz uzyskiwania habilitacji.

Antysemityzm poparty… prawem
W połowie września 1935 r. na zjeździe partyjnym w Norymberdze uchwalono dwie antysemickie ustawy: O obywatelstwie Rzeszy oraz O ochronie niemieckiej krwi i honoru. Ustawy dały podstawę prawną do ograniczania swobód obywatelskich, możliwości wykonywania zawodów oraz posiadania majątków przez Żydów. W listopadzie tegoż roku odebrano Żydom niemieckie obywatelstwo. Określono, że Żydem jest ten człowiek, który w swoim pochodzeniu w linii męskiej od trzech pokoleń miał w bezpośrednim pokrewieństwie osobę pochodzenia żydowskiego.
Wprowadzono zakaz zawierania małżeństw, a nawet kontaktów seksualnych z osobami pochodzenia żydowskiego. Organizowano pochody propagandowe potępiające „hańbienie rasy” oraz wywieszano nazwiska „winnych” na tablicy na ścianie wrocławskiego ratusza, a także w innych miastach śląskich. „Winą” obarczano nawet tych Niemców czy Niemki, którzy tylko planowali małżeństwo z osobą narodowości żydowskiej.
Jaka była reakcja Kościoła katolickiego na rozporządzenia rządowe skierowane przeciw Żydom? W Osnabrück we wrześniu 1935 r. tamtejszy biskup powołał Wydział Pomocy Żydom, skupiający przedstawicieli niemieckiego Caritasu i Stowarzyszenia św. Rafała.
Inni biskupi otrzymali odpowiednie zalecenia dotyczące niesienia pomocy Żydom katolikom. Planowano stworzenie młodzieży chrześcijańskiej pochodzenia żydowskiego warunków kształcenia w szkołach zakonnych oraz ułatwienie emigracji do Ameryki.
Pomoc finansowa dla emigrujących Żydów katolików płynęła również z funduszy metropolity wrocławskiego. Wrocławski biskup ewangelicki Zanker stawiał kard. Bertrama swoim wiernym za wzór ze względu na jego pomoc udzielaną emigrującym Żydom. Należy jednak podkreślić, że chodziło tu o Żydów katolików.

Zniszczony sklep żydowski podczas „nocy kryształowej” w Magdeburgu

BUNDESARCHIV/WIKIMEDIA COMMONS

Nasilenie prześladowań
Powodzenie nazistowskiej polityki gwałtów w wykonaniu hitlerowskich bojówkarzy, międzynarodowe przyzwolenie na Anschluβ Austrii i układ monachijski, który zadecydował o losach Czech, ośmieliły Hitlera i jego otoczenie do wzmożenia w 1938 r. prześladowań ludności żydowskiej w III Rzeszy. Niemal każdego miesiąca ukazywały się kolejne restrykcyjne rozporządzenia: 28 marca – żydowskie organizacje religijne utraciły uprawnienia „stowarzyszeń prawa publicznego”; 26 kwietnia – wprowadzono zakaz „rejestracji majątku”; 9 czerwca zabroniono Żydom wstępu na uniwersytety w charakterze wolnych słuchaczy; 25 lipca odebrano żydowskim lekarzom prawo posługiwania się tym tytułem; 17 sierpnia – zmuszono Żydów o nieżydowskich imionach do dodawania drugich: Sara i Izrael; 27 września – cofnięto zezwolenia na praktykowanie żydowskim adwokatom i odebrano im prawo posługiwania się tytułem mecenasa; 28 października – aresztowano 15–17 tys. polskich Żydów i przetransportowano ich na granicę Rzeczpospolitej.
„Noc kryształowa”
Punktem kulminacyjnym restrykcji antyżydowskich była tzw. noc kryształowa.
Bezpośrednią przyczyną tego tragicznego wydarzenia był zamach dokonany 9 XI 1938 r. w ambasadzie niemieckiej w Paryżu przez młodocianego Żyda pochodzenia polskiego, Herschela Grynszpana, na dyplomatę Ernsta vom Ratha. W wyniku postrzału ranny dyplomata zmarł, a władzom niemieckim posłużyło to za pretekst, by „ostatecznie rozprawić się z Żydami”. Nazwa „nocy kryształowej” z 9 na 10 listopada wzięła się od rozbicia przez umundurowanych „demonstrantów” okazałego kandelabra w żydowskim domu towarowym w Berlinie oraz od szkła z rozbijanych okien wystawowych 7500 żydowskich sklepów w całej Rzeszy. Ze strony zaskoczonych Żydów nie napotkano nigdzie oporu. Wszędzie podpalano i demolowano synagogi, kaplice cmentarne, dewastowano cmentarze i obiekty należące do gmin. Wdzierano się do prywatnych mieszkań, sklepów, magazynów, szkół. Żydów terroryzowano, bito i upokarzano na oczach przechodniów.
Zdarzały się morderstwa, chociaż w raportach oficjalnie przekazanych H. Göringowi przez R. Heydricha wymieniono jedynie 36 ofiar śmiertelnych.
W rzeczywistości śmierć poniosło 91 Żydów, rannych zostało 36, wielu popełniło samobójstwo. Jednak prawdziwą skalę pogromu ludności żydowskiej można było poznać dopiero po kilku miesiącach, gdy z obozów koncentracyjnych powrócili Żydzi aresztowani w „noc kryształową”. Szacuje się, że z ok. 2200 wysłanych do Buchenwaldu wrocławskich Żydów blisko 30% zmarło w obozie lub po powrocie w wyniku obrażeń i doznanego wstrząsu psychicznego.
We Wrocławiu spłonęła nowa synagoga, dzieło znanego architekta E. Opplera. Ofiarami brutalnych napaści stali się Żydzi w różnych śląskich miastach. Los wielu pozostał nieznany, a ich mieszkania, sklepy i warsztaty pracy przekazano gorliwym zwolennikom narodowego socjalizmu. Organ NSDAP „Schlesische Tageszeitung” komentował akcję przeciwko Żydom jako wybuch „gniewu ludu” i „sprawiedliwą miarę oburzenia”.
Po „nocy kryształowej” rząd niemiecki przestał reagować na światową opinię publiczną. Już 10 listopada Hitler nakazał ostateczną eliminację Żydów z niemieckiego życia gospodarczego.
Dwa dni później wydano rozporządzenie o „powinnościach zadośćuczynieniowych”, narzucające obowiązek wpłacania przez Żydów kontrybucji w wysokości miliarda marek. Minister propagandy J. Goebbels zapowiedział ustawowe środki przeciwko Żydom.
W ciągu następnych tygodni przestali oni funkcjonować w III Rzeszy. Bezprawnie odebrano im majątek, zakazano wstępu do większości miejsc publicznych, pozbawiono nawet prawa jazdy.
Reakcja Kościoła
Na tragiczną sytuację ludności żydowskiej w III Rzeszy zwrócił uwagę papież Pius XI. W przemówieniu noworocznym do korpusu dyplomatycznego akredytowanego przy Stolicy Apostolskiej 14 I 1939 r. skierował apel o pomoc dla Żydów.

Wrocławscy Żydzi, ofiary łapanki, oczekujący na deportację

YAD VASHEM DIGITAL COLLECTIONS

Dwa dni później powierzył przebywającemu w Watykanie bp. H. Berningowi z Osnabrück misję zrealizowania programu emigracyjnego i osadniczego dla Żydów do Ameryki.
W podjętym zadaniu bp Berning współdziałał ściśle z kard. Bertramem, który we Wrocławiu nie szczędził osobistego zaangażowania w niesieniu pomocy Żydom.
Emigrującym Żydom duże zasługi oddała wrocławska filia Stowarzyszenia św. Rafała. Tylko w 1939 r. objęła ona pomocą prawną i socjalną 755 osób.
Dzięki temu 89 Żydów zdołało w tym roku wyemigrować ze Śląska do „krajów pośrednich”: Holandii (32), Anglii (10), Włoch, Belgii, Szwajcarii i Stanów Zjednoczonych. Wybuch II wojny światowej znacznie ograniczył emigrację Żydów, a w następnych miesiącach całkowicie ją przerwał. Na ich tragiczną sytuację zwrócił uwagę prezydent Caritasu dr Kreutz. Jego apel o udzielanie pomocy Żydom kard. Bertram przesłał wszystkim niemieckim biskupom ordynariuszom.
Ze swojej strony metropolita wrocławski poparł wezwanie o pomoc i proponował powierzenie pieczy nad „niearyjskimi katolikami” zaufanym referentom na wzór niektórych diecezji.
I tym razem chodziło o Żydów, którzy przyjęli chrzest św.
Do wybuchu II wojny światowej wszystkie antyżydowskie rozporządzenia władz niemieckich miały charakter dokuczliwych szykan i represji, a ich celem było zmuszenie Żydów do opuszczenia Niemiec. I rzeczywiście do 1 X 1941 r. wyemigrowało z Niemiec 170 tys. niemieckich Żydów, na miejscu pozostało jeszcze ok. 163,7 tys. osób pochodzenia żydowskiego. W większości posiadali oni niemieckie obywatelstwo, pozostali wywodzili się z krajów ościennych i często byli określani jako bezpaństwowcy.
Różne rodziny żydowskie pozostały na miejscu z powodów materialnych, trudności uzyskania odpowiednich dokumentów bądź przyczyn osobistych (osoby starsze, schorowane) i rodzinnych. Ludzie zamożni zasadniczo znaleźli się za oceanem.
Holocaust
Po wybuchu II wojny światowej przywódcy III Rzeszy dążyli do zrealizowania Holocaustu – całkowitej zagłady Żydów, dokonując ludobójstwa (Szoach) ok. 6 mln europejskich Żydów. Dokładna liczba nie jest znana z braku kompletnej ewidencji oraz niszczenia zasobów archiwalnych i zacierania śladów przez władze niemieckie w obliczu zbliżającej się klęski wojennej. Już w 1940 r. nastąpiły pierwsze deportacje Żydów na tereny okupowanej Polski, gdzie w większości dokonano zagłady ludności żydowskiej przywożonej w transportach z krajów podbitych przez Niemcy. Liczba polskich Żydów wśród ofiar Holocaustu według różnych źródeł szacowana jest na 2,6–3,3 mln osób.
W lipcu 1941 r. H. Göring nakazał R. Heydrichowi poczynić odpowiednie przygotowania do rozwiązania „kwestii żydowskiej” w niemieckiej strefie wpływów w Europie. Heinrich w sygnowanym rozporządzeniu z 1 IX 1941 r. nakazał noszenie przez Żydów w miejscach publicznych na ubraniu naszywki w kształcie gwiazdy Dawida. To rozporządzenie policyjne o oznakowaniu Żydów było najbardziej „spektakularnym” posunięciem antyżydowskim od wypadków „nocy kryształowej”.
Jaka była reakcja biskupów niemieckich na restrykcyjne posunięcie władz wobec ludności żydowskiej w ogóle i Żydów katolików w szczególności?
Należy podkreślić, że znalazło ono natychmiastowy oddźwięk w katolickich kołach kościelnych. Kard. Bertram, jako przewodniczący Konferencji Biskupów w Fuldzie, już 17 września skierował pismo do biskupów niemieckich, w którym odrzucał dyskryminację Żydów katolików w życiu Kościoła katolickiego w Niemczech. Uczynił to pod wpływem biskupa berlińskiego K. von Preysinga, wrocławskiego kupca E. Golletza, wrocławianina K. Mandowsky’ego i jezuity o. T. Richarda, duszpasterza przy kościele św. Ignacego Loyoli we Wrocławiu. Sprawa oznakowania Żydów była też przedmiotem obrad podczas konferencji zwołanej przez wikariusza generalnego ks. J. Negwera.
Uwzględniono na niej wspólny pogląd, że ewentualne zarządzenie kościelne dotyczące oddzielenia katolików nie-Aryjczyków od pozostałych wiernych w kościele podczas nabożeństw byłoby sprzeczne z miłością chrześcijańską i godziłoby w podwaliny wiary wyłożone przez św. Pawła Apostoła. Stąd należy unikać tego rodzaju rozwiązania, „jak długo to tylko jest możliwe”. Kardynał otrzymane sugestie wykorzystał w swoim liście z 17 września, skierowanym do rządców niemieckich diecezji, co jednak nie powstrzymało władz przed wprowadzeniem w życie zarządzenia.

Ostateczne rozwiązanie
Szczytem eksterminacyjnej polityki III Rzeszy wobec Żydów były postanowienia konferencji w Wannsee pod Berlinem (22 I 1942 r.). Podjęto na niej decyzję o „ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej”, czyli masowych deportacjach i zagładzie Żydów w okupowanej Europie. Przeprowadzenie operacji powierzono SS, a jej koordynowanie A. Eichmannowi.
W przededniu rozpoczęcia deportacji większość dolnośląskich Żydów znajdowała się na emigracji. Pozostali byli mieszkańcami Legnicy, Zgorzelca, Głogowa, Brzegu. We Wrocławiu mieszkało jeszcze 8000 Żydów. Niewielka liczba znajdowała się w miasteczkach, a pojedyncze rodziny na wsiach. Do połowy 1944 r. ludność żydowską z terenu Dolnego Śląska wywieziono w 11 transportach.
Pierwsza deportacja rozpoczęła się 21 XI 1941 r. i po czterech dniach aresztowani wyjechali z wrocławskiego dworca Nadodrze w kierunku Kowna.
W tamtejszym getcie prawdopodobnie po tygodniu rozstrzelano 2000 Żydów z Wrocławia i Wiednia (693 mężczyzn, 1155 kobiet i 152 dzieci). Drugi transport Żydów odszedł z Wrocławia do Izbicy nad Wieprzem. Tam 13 IV 1942 r. wśród blisko tysiącosobowej grupy przeprowadzono selekcję, wybierając osoby zdolne do pracy, a pozostałych zamordowano w obozach śmierci w Sobiborze i Bełżcu. Następne trzy transporty odeszły z Wrocławia między czerwcem 1942 r. a marcem 1943 r. do Auschwitz i Terezína (w Protektoracie Czech i Moraw). Siódmy transport odbył się w ramach tzw. fali marcowej, tj. marcowych wywózek Żydów z całej Rzeszy do Auschwitz. Z Wrocławia 5 marca wywieziono 1405 osób pochodzenia żydowskiego: 809 od razu posłano do komór gazowych, a pozostałych przeznaczono do pracy.

W końcu marca zorganizowano następny transport, z którego osoby młodsze skierowano do Auschwitz, a starsze do Terezína. Akcję dziewiątą przeprowadzono w czerwcu 1943 r., a ostatnie dwie miały miejsce w 1944 r. We Wrocławiu pozostało niewielu Żydów w starszym wieku, chorych lub pełniących jakieś funkcje w gminie. W styczniu 1945 r. 150 ostatnich Żydów wysłano z Wrocławia do obozu koncentracyjnego w Groβ-Rosen.
Wrocławska społeczność starozakonna przestała istnieć.
Stanowisko Kościoła
Jakie stanowisko wobec deportacji Żydów zajął kard. Bertram – arcybiskup metropolita wrocławski? Z pewnością znał on położenie Żydów oraz rozmiary ich tragedii spowodowane restrykcjami i kolejnymi falami deportacji do obozów śmierci. Wobec bezcelowości interwencji u władz centralnych zdecydował się na udzielanie pomocy materialnej za pośrednictwem zaufanych osób.
Nie ulega wątpliwości, że inni biskupi niemieccy mieli informacje o losie Żydów i w roku „ostatecznego rozwiązania” kwestii żydowskiej wystosowali w sierpniu 1943 r. wspólny list pasterski na temat dekalogu, w którym podkreślali niepodważalne prawo do życia każdego człowieka, a także „ludzi obcego pochodzenia i rasy”. Niestety nie doszło do żadnej deklaracji episkopatu niemieckiego w sprawie Holocaustu narodu żydowskiego.
Wielu biskupów nie dawało wiary ludobójstwu, bo też przekazy o zbrodni były trudne do sprawdzenia.
Zresztą podobnie rząd amerykański w Waszyngtonie nie przyjmował do wiadomości przekazów podawanych przez bohaterskiego Jana Karskiego.
Tymczasem świat przyglądał się konaniu narodu żydowskiego w szponach swastyki hitlerowskiej.