DOMINIK GOLEMA

Wrocław

Dzień święty święcić

Dyskusja o niedzielach wolnych od handlu przetacza się prawdopodobnie przez każdy dom i zakład pracy w Polsce od wielu miesięcy. Docierają do nas coraz częściej rewelacje o różnych fortelach, które zastosują „przybytki komercji”, aby jednak nie stygły kasy fiskalne również w Dniu Pańskim. Zatracamy się nieraz, przybierając poważne miny ekspertów, w osądach, co nie powinno, a co może być otwarte w niedzielę. Smutne, że ginie w takiej narracji prawdziwa istota dnia świętego. Wszak trzecie przykazanie nie zobowiązuje nas jedynie do zaniechania zakupów czy powstrzymania się od pracy. Gonieni żądzą zysku, a potem przejadania tego zysku, tracimy zdolność świętowania.
Ojciec Proboszcz podczas niedzielnej kawy z parafianami podzielił się ze mną taką refleksją po zakończonych wizytach duszpasterskich: niejednokrotnie nasi parafianie nie pamiętają daty swej pierwszej komunii, chrztu, a nawet przypomnienie sobie dnia ślubu jest dla nich trudnym wyzwaniem. Jak zatem rozwijać czy choćby zachować umiejętność świętowania niedzieli, skoro tak łatwo jest zrównać z dniem powszednim tak ważne rocznice?
Błogosławieni Maria i Alojzy Beltrame Quattrocchi, pierwsi w dziejach Kościoła małżonkowie wyniesieni do chwały ołtarzy, przywiązywali wielką wagę nie tylko do uczczenia niedzieli czy swej rocznicy ślubu, ale nawet rocznicy zaręczyn. Świętując te dni, wyrażali wdzięczność Panu Bogu za dar małżeństwa i wzajemnej miłości. Znamienne jest to, że Kościół ustanowił ich wspomnienie liturgiczne właśnie w dniu ich rocznicy ślubu, 25 listopada. Tym samym otrzymaliśmy sygnał, jak doniosłym jest małżeństwo, gdyż stanowi drogę do świętości, a ponadto, jak ważnym świętem dla małżonków jest ich rocznica. Idąc dalej – pobierając się, ustanawiamy jednocześnie święto w naszym domowym Kościele, a zatem winniśmy ten dzień należycie święcić.
Co to znaczy? Oczywiście uczestnictwo w Eucharystii, powstrzymanie się od pracy i zakupów, uroczystszy niż na co dzień posiłek czy odświętne przyodzienie – to pewien fundament. Czy umiemy jednak głęboko przejąć się tym, że właśnie jest dzień święty? Naprawdę warto, o ile to możliwe, zaplanować dzień urlopu w rocznicę swego ślubu. Z lekkim uśmiechem nieraz traktujemy opowieści, że dawniej miało się osobne buty i ubranie na niedzielę. Może warto jednak odnaleźć pewną analogię: jak sakrament jest widzialnym znakiem niewidzialnej łaski, tak niech nasz sposób świętowania (w tym ubiór) będzie widzialnym wyrazem niewidzialnego stanu duszy.
Może nadejdzie taki czas, kiedy znów ciasno będzie na niedzielnej mszy, dżinsy z dziurami poczekają do poniedziałku, telewizory na ten dzień zamilkną, dając głos domownikom, a kodeks pracy zapewni prawo do dnia wolnego w rocznicę ślubu… Tak marzę, tego pragnę i tym się dzielę…