Niedzielne porządki

Czyli o świętowaniu niedzieli.

Jeśli powściągniesz twe nogi od przekraczania szabatu, żeby w dzień mój święty spraw swych nie załatwiać,
jeśli nazwiesz szabat rozkoszą, a święty dzień Pana – czcigodnym, jeśli go uszanujesz przez unikanie podróży,
tak by nie przeprowadzać swej woli ani nie omawiać spraw swoich, wtedy znajdziesz twą rozkosz w Panu.
Ja cię powiodę w triumfie przez wyżyny kraju, karmić cię będę dziedzictwem Jakuba, twojego ojca.
Albowiem usta Pańskie to wyrzekły.

(Iz 58, 13-14)

EWA SOŁTYS

Wrocław

Michał Anioł, Stworzenie Adama, fragment fresku z Kaplicy Sykstyńskiej w Watykanie, ok. 1511 r.

WIKIMEDIA COMMONS

Prorok Izajasz wzywa do właściwego świętowania szabatu – dnia Pana. Co ciekawe, zwraca uwagę na przeprowadzanie swej woli. Czy jest coś złego w realizowaniu swoich zamiarów?
Przecież Izajasz mimo wszystko mówi o pewnej aktywności człowieka: nie przekraczać szabatu, nazwać go rozkoszą i dniem czcigodnym – to ludzkie zadanie. Jego kresem nie jest jednak ludzki zamysł, ale sam Bóg.
Zwróćmy uwagę na wskazane obietnice związane z przestrzeganiem szabatu – to nie tylko rozkosz w Panu, ale także działanie samego Boga w życiu człowieka! Możemy zatem spojrzeć na dwie rzeczy. Po pierwsze, na kierunek, jaki obieramy w życiu, a po drugie – na współdziałanie Boga i człowieka.
Ludzkie istnienie
Zacznijmy od obrazu człowieka.
Profesor Maria Straś-Romanowska mówi o czterech istotnych wymiarach ludzkiego istnienia. Są to wymiary: psychofizyczny, psychospołeczny, podmiotowy oraz metafizyczny. Pierwszy z nich dotyczy naszego ciała w aspekcie biologicznym, zdrowia fizycznego, sił witalnych. Wymiar psychospołeczny dotyczy pełnionych przez nas ról, grup, do których należymy, relacji, jakie budujemy.
Aspekt podmiotowy dotyczy doświadczania siebie, własnej indywidualności, niepowtarzalnej tożsamości.
Wymiar metafizyczny zaś (inaczej: duchowy) charakteryzuje obszar duchowych doświadczeń, relacji z Bogiem, wartości absolutnych. Cztery opisane wymiary wzajemnie się przenikają i możemy to łatwo zaobserwować.
Przykładowo – pełnione przez nas role mogą w pewnym stopniu zależeć od uwarunkowań biologicznych: kobieta zostaje matką, dziecko jest zależne od rodziców, adolescent wchodzi w nowe role. Podobnie też – ograniczenia fizyczne mogą oddziaływać na to, jak przeżywamy i postrzegamy samych siebie. Nie pozostajemy jednak zależni tylko od naszego ciała, ról społecznych, ani nawet wyłącznie od własnych przeżyć i potrzeb. Zawsze możemy odnieść się do wymiaru duchowego – świata wartości, głębszego sensu, relacji z Bogiem.
W tym wszystkim wymiar metafizyczny odgrywa rolę nadrzędną, to znaczy scala i ukierunkowuje pozostałe wymiary.
Wymiar duchowy i moralny
Spróbujmy się zastanowić, dlaczego wymiar duchowy jest tak istotny.
Z perspektywy psychologicznej to wartości nadają kierunek działaniu człowieka. To znaczy: dokonujemy wyborów i podejmujemy działania zależnie od wyznawanych przez nas wartości. W związku z tym pierwsze pytania, jakie możemy sobie postawić, to te, czy w ogóle znamy swoją hierarchię wartości, czy potrafimy ją jasno określić, jaka ona jest. W dalszej kolejności możemy oczywiście zastanowić się nad tym, jak dalece realizujemy wyznawane przez nas wartości. Oba pytania są ważne. Po pierwsze, trzeba szczerze przyjrzeć się temu, co uznaję za ważne i wartościowe, a mogą to być rzeczy bardzo różne. Po drugie, trzeba wziąć odpowiedzialność za to, jak urzeczywistniamy nasze wartości, bo zależy to tylko od naszych działań.
No dobrze, ale przecież chwilę temu pojawiło się stwierdzenie, że to wartości ukierunkowują nasze działania. Tak – u podstaw naszych działań zawsze będą jakieś wartości, pytanie tylko, jakie. Zdarza nam się przecież podmienić wartości – małżeństwo i pracę, Boga z odpoczynkiem, pieniądze ze zdrowiem. Bywa też tak, że podążamy wyłącznie za własnymi potrzebami, pozostajemy w sferze subiektywnych spostrzeżeń, odczuć i pragnień – nie rozpoznając obiektywnego dobra. Czasem zaś pozostajemy na poziomie aprobaty, oczekiwań i ocen innych ludzi, albo koncentrujemy się na własnych potrzebach fizycznych.
Z tego względu tak ważna jest świadoma refleksja i powracanie do uznawanych przez nas wartości.

Jeżeli je znamy, mamy je w pamięci, potrafimy się do nich odwołać – wtedy łatwiej jest nam realizować je w codzienności.
Zastanawianie się nad hierarchią  wartości oraz jej kształtowanie ułatwia nam kilka praktyk – codzienny rachunek sumienia, spowiedź, a także świętowanie niedzieli. Przyjrzyjmy się temu ostatniemu.
Świętowanie niedzieli
Z łatwością możemy tę praktykę odnieść do wymiaru duchowego w życiu człowieka – chodzi przecież o relację z Bogiem. Co więcej, jeżeli świętujemy w niedzielę, to tym samym w naszym życiu ta rozpoznana wartość, jaką jest relacja z Panem Bogiem, się urzeczywistnia, staje się konkretna i namacalna w fakcie świętowania. Jest to także krok na rzecz porządkowania hierarchii wartości, a co za tym idzie – całego życia. Dzieje się tak, ponieważ świętowanie niedzieli jest odejściem od własnej, subiektywnej perspektywy (przeprowadzania własnej woli) – na rzecz Bożej perspektywy, a więc także krokiem ku wartościom obiektywnym.
Warto zatem wykorzystać niedzielny czas na porządki – porządki w sercu, w obszarze wartości. Niedziela sprzyja też spojrzeniom z dystansu, refleksjom nad całym naszym życiem. Można więc zadać sobie pytanie, czy rzeczywiście jest ono urzeczywistnianiem w codzienności Bożej perspektywy, uznawanych przez nas wartości – czy naprawdę zmierzamy do celu.
Realizowanie wartości pozostaje oczywiście znaczące w wymiarze duchowym i moralnym. Jednak ma ono również istotne konsekwencje z perspektywy psychologicznej. Urzeczywistnianie wartości, życie zgodnie z nimi pozostaje kluczowe, jeśli chodzi o nadawanie życiu sensu i celu. Dzięki temu możemy na co dzień budować w sobie poczucie sensu – wiem, dokąd zmierzam, co robię, dlaczego coś robię, dlaczego dokonuję takich, a nie innych wyborów, jakie decyzje mam podjąć w przyszłości, czym się kierować.
Realizowanie wartości pozwala na wprowadzenie do życia większego ładu, porządku. W świetle badań psychologicznych życie zgodne z wyznawanymi wartościami wiąże się po prostu z większą jakością życia. Choć czasem wierność wartościom jest niewygodna, trudna, nieprzyjemna emocjonalnie, dużo nas kosztuje.
Relacja człowieka z Bogiem
W tym miejscu możemy przyjrzeć się drugiemu elementowi, jakim jest współdziałanie Boga i człowieka. Dostrzegalna stała się już różnica między wyłącznie ludzką, subiektywną perspektywą pragnień, potrzeb, dążeń a Bożą perspektywą, światem wartości obiektywnych. Zwróciliśmy też uwagę na kwestię odpowiedzialności i działań – wartości mają być (i są) przez nas urzeczywistniane, realizowane w codzienności. Dlatego tak istotna jest współpraca między Bogiem a człowiekiem.
Człowiek bez odwołania do relacji z Bogiem z łatwością mógłby się zagubić w gąszczu swoich spostrzeżeń, myśli, pragnień i dążeń. Może jednak odwołać się do Boga i odkrywać obiektywne dobro.
A czy Bóg nie mógłby działać sam w naszym życiu? W pewnym sensie powracamy tutaj do kwestii odpowiedzialności.
Człowiek ma wolność, a to oznacza, że może również wybrać takie wartości, jakie chce. Może też urzeczywistniać w codzienności to, co chce. Bóg szanuje naszą wolność, nasze wybory, również jeśli chodzi o wartości.
W związku z tym niezbędna jest odpowiedź człowieka na inicjatywę Boga. Możemy zatem podsumować, że nie chodzi ani o zupełny brak aktywności ze strony człowieka, ani też o jakiekolwiek działanie. Chodzi o takie postępowanie, które będzie wynikało z przyznania Bogu pierwszego miejsca w swoim życiu – w sposób możliwie konkretny, realny i namacalny, w codzienności.
A to oznacza otwieranie się na działanie Pana Boga w naszym życiu.