Niedzielna Eucharystia

Podczas pewnej lekcji katechezy w szkole średniej rozmawiałem z moimi uczniami
o świętowaniu niedzieli. Z ciekawością słuchałem ich wypowiedzi, które pokazywały
różne tradycje świętowania, a raczej trzeba powiedzieć – przeżywania tego dnia.

KS. MAREK LEŚNIAK

Wrocław

Św. Justyn uczy: nie przyjmujemy tego pokarmu jak zwykły chleb
albo zwykły napój

JAMES CHAN/PIXABAY.COM

Niestety wśród wielu pomysłów i sposobów spędzania czasu informacja o obecności i przeżywaniu Mszy Świętej niedzielnej nie była na pierwszym miejscu. Czy więc moi uczniowie świętowali Niedzielę – Dzień Pański, czy może raczej przeżywali dzień wolny?
Dzisiaj niestety człowiek bardzo łatwo dyspensuje się od niedzielnej Mszy Świętej. Może dlatego, że nie widzi, na pierwszy rzut oka, konsekwencji swoich poczynań. Kiedy umawiamy się z przyjaciółmi na spotkanie i w ostatniej chwili odwołujemy naszą obecność, wtedy spotykamy się z ich niezadowoleniem, zdenerwowaniem.
Odczuwamy konsekwencję naszych decyzji. Kiedy zaś rezygnujemy z obecności na Mszy Świętej, wówczas nie widzimy reakcji ze strony Boga. Często nawet możemy powiedzieć, że Pan Bóg się nie obraża, że nie jest zły, bo nie rzuca w nas gromami, łatwo więc wchodzimy w takie przyzwyczajenie.
Niestety takie myślenie ma coraz większą grupę zwolenników.
Powodem tego jest niezrozumienie, czym jest Eucharystia. Pokutuje w nas jakieś dziwne przekonanie, że musimy wykonywać przykry obowiązek uczestniczenia w nudnej Mszy Świętej.
Wchodzi w nas jakaś natura niewolnika, może pielęgnowana w domu rodzinnym przez rodziców i dziadków, którzy na siłę wysyłają dzieci do kościoła.
To wszystko powoduje, że pojawia się w człowieku chęć ucieczki. Ucieczki, tylko ucieczki od Kogo?
Jeśli spojrzymy do tekstów Pisma Świętego, do tekstów pierwszych chrześcijan, to możemy zobaczyć, czym Eucharystia jest, oraz dostrzec, jak ważne było to wydarzenie.
Chrystus zaprasza nas na Eucharystię
Już teksty ewangeliczne ukazujące ustanowienie Eucharystii wskazują nam na podstawową prawdę. Chrystus bierze chleb i wino, mówiąc: to czyńcie na moją pamiątkę. Daje uczniom jasny nakaz. Jaki więc z tego wniosek?
Na Eucharystię nie zaprasza nas ksiądz, biskup, nawet papież, a tym bardziej rodzice czy dziadkowie, ale sam Chrystus, bo to On polecił nam to czynić. Niedzielna Msza Święta, i nie tylko niedzielna, jest zatem realizacją nakazu Chrystusa. Dlaczego Chrystus chce, abyśmy to czynili? Może warto to porównać do troski rodziców, którzy nakazują dzieciom nosić czapki zimą?
Rodzice chcę uchronić swoje dzieci przed chorobą. Chrystus wie, że człowiek będzie Go potrzebował, dlatego zostawia się w Eucharystii, aby chronić i umacniać grzesznego człowieka.
Dzieje apostolskie wyraźnie wskazują, że apostołowie realizują polecenie Chrystusa: Codziennie trwali jednomyślnie w świątyni, a łamiąc chleb po domach, spożywali posiłek w radości i prostocie serca. Wielbili Boga, a cały lud odnosił się do nich życzliwie. Pan zaś przymnażał im codziennie tych, którzy dostępowali zbawienia (Dz 2, 44-47).
W kolejnych rozdziałach mamy także opis liturgii z udziałem św. Pawła (Dz 20, 7-11). W Liście do Koryntian zostaje przez św. Pawła przypomniany opis ustanowienia Eucharystii, ale pojawia się także informacja o nadużyciach i niegodnym zachowaniu chrześcijan.
W tym kontekście Apostoł wyjaśnia, czym jest Łamanie Chleba: Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb i pijecie kielich, śmierć Pana głosicie, aż przyjdzie. Dlatego też, kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny staje się Ciała i Krwi Pańskiej. Niech przeto człowiek baczy na siebie samego, spożywając ten chleb i pijąc z tego kielicha. Kto bowiem spożywa i pije, nie zważając na Ciało [Pańskie], wyrok sobie spożywa i pije (1 Kor 11, 23-29). Warto zaznaczyć, że w cytowanym fragmencie widać ważne świadectwo wiary apostolskiej w prawdziwość Ciała i Krwi Jezusa Chrystusa w Eucharystii oraz czci, jakiej wymagano od uczestniczących w niej.
Eucharystia pierwszych chrześcijan
Zaglądając jeszcze do tekstów wczesnochrześcijańskich, można zauważyć, jak teksty Pisma Świętego przenikają i realizują się w życiu pierwszych chrześcijan.
Dzieło Didache – Nauka dwunastu apostołów, datowana na przełom I i II wieku, ukazuje opis Eucharystii w IX rozdziale, natomiast w XIV rozdziale możemy przeczytać: W dniu Pana, w niedzielę, gromadźcie się razem, by łamać chleb i składać dziękczynienie, a wyznawajcie ponadto wasze grzechy, aby ofiara wasza była czysta.

Niechaj nikt, kto ma jakiś spór ze swoim bratem, dopóki się nie pogodzą, nie bierze udziału w tym zgromadzeniu, aby nie została skalana wasza ofiara.
Oto bowiem słowa Pana: „Na każdym miejscu i w każdym czasie składać mi będą ofiarę czystą, ponieważ jestem królem wielkim, mówi Pan, a imię moje budzi podziw między narodami”.
Kolejnym dziełem, które powinno nas zainteresować, jest Pierwsza Apologia św. Justyna, w rozdziałach 66 i 67 podejmuje on temat Eucharystii.
Zauważa, kto może uczestniczyć w Eucharystii: Tylko ten może brać udział w Eucharystii, kto wierzy, że prawdą jest, czego uczymy, kto także został zanurzony w wodzie odradzającej i przynoszącej odpuszczenie grzechów i żyje tak, jak nauczał Chrystus.
Ponadto potwierdza wiarę w realną obecność Chrystusa: Albowiem nie przyjmujemy tego pokarmu jak zwykły chleb albo zwykły napój. Lecz jak za sprawą Słowa Bożego nasz Zbawiciel Jezus Chrystus stał się człowiekiem i przybrał ciało i krew dla naszego zbawienia, tak pokarm, który stał się Eucharystią przez modlitwę zawierającą Jego własne słowa, dzięki przemianie odżywia nasze ciało i krew naszą. Przekazano zaś nam w pouczeniu, że ów pokarm jest właśnie Ciałem i Krwią wcielonego Jezusa.
Zaznacza także, że chrześcijanie gromadzą się w niedzielę: A w dniu zwanym Dniem Słońca zbieramy się wszyscy razem w jednym miejscu, czy to z miast, czy też ze wsi, i czyta się wtedy pamiętniki apostolskie albo Pisma prorockie tak długo, jak na to czas pozwala. Następnie św. Justyn opisuje przebieg Eucharystii.
Czytając to dzieło, zauważamy, że liturgia Mszy Świętej w czasach św. Justyna składała się z dwóch członów – liturgii Słowa i liturgii Eucharystycznej.
Nad darami przewodniczący wypowiada modlitwę dziękczynienia, a obrzęd kończy się rozdaniem Komunii Świętej.
Dokument ten jest świadectwem pełnego udziału wiernych w liturgii, która jest liturgią uporządkowaną: jest przełożony, diakon, lektor, wierni. Jest też dowodem wiary Kościoła w rzeczywistą obecność Jezusa Chrystusa.
Istnieje jeszcze wiele innych tekstów wskazujących na obecność Jezusa Chrystusa w Eucharystii oraz na wiarę chrześcijan pierwszych wieków.
Poznawanie historii Eucharystii daje nam potwierdzenie, że Jego słowa były realizowane od samego początku, a Dzień Pański był wyjątkowym dniem, w którym chrześcijanie gromadzili się na Łamaniu Chleba. Nasz podziw powinien wzbudzić także fakt ich wiary i odwagi, gdyż gromadzili się mimo prześladowań.
Przeżywanie obecności Chrystusa
Dlaczego więc współczesny człowiek tak łatwo rezygnuje? Może dlatego, że nie wie, czym jest Eucharystia?
A może dlatego, że nie przeżywa Eucharystii tak, jak powinien?
Dzieci i młodzież od najmłodszych lat uczestniczą w katechezach o Mszy Świętej, są przygotowywane do Pierwszej Komunii Świętej, słuchają homilii, a jednak trudno im przejść od wiedzy o Eucharystii do wiary w Eucharystię i przeżywania Jej jako Ofiary, uczty i obecności Chrystusa.
Dzisiaj często mówi się o obowiązku niedzielnej Eucharystii, mówi się o tym, czym Eucharystia jest, ale czy pokazuje się, jak należy przeżywać tę Wielką Tajemnicę Wiary? Niestety, na tym polu mamy jeszcze dużo do zrobienia.
Jak przejść od katechizmowej wiedzy do wiary? To pytanie jest cały czas aktualne i wciąż zobowiązuje nas do troski o nasze przeżywanie Eucharystii.
Już dzisiaj warto zadać sobie pytanie, jak szykuję się na niedzielną Eucharystię? Czy jest ona centrum mojego dnia? Jesteśmy wezwani do radości w tym dniu, abyśmy, jak pisze św. Jana Paweł II w liście apostolskim Dies Domini – o świętowaniu niedzieli, do niedzieli odnosili zawołanie Psalmisty: „Oto dzień, który Pan uczynił: radujmy się zeń i weselmy!” (Ps 118 [117], 24). To wezwanie do radości, rozbrzmiewające w liturgii paschalnej […]. Jest to echo radości, najpierw nieśmiałej, a potem porywającej, jakiej zaznali Apostołowie wieczorem tego samego dnia, gdy przyszedł do nich zmartwychwstały Jezus i gdy otrzymali dar Jego pokoju i Jego Ducha (por. J 20, 19-23).