Ekumeniczna posługa duszpasterska wobec chorych

Choroba i związane z nią cierpienie jest problemem ogólnoludzkim,
przekraczającym wszelkie podziały wyznaniowe. Każdy człowiek,
bez względu na swoje przekonania religijne, doświadczany chorobą pyta o jej sens
i często wtedy właśnie szuka pomocy duchowej.

KS. JACEK FRONIEWSKI

Wrocław

Sakrament namaszczenia chorych jest znakiem
szczególnej bliskości Boga wobec wierzącego
w jego cierpieniu spowodowanym chorobą

HENRYK PRZONDZIONO/FOTO GOŚĆ

Współczesne podejście do problemu choroby, wynikające z pogłębionej antropologii i psychologii, spowodowało dowartościowanie sfery duchowej w opiece medycznej i tym samym doprowadziło do rewaloryzacji posługi duchownego w kompleksowej wizji procesu leczenia. Wobec ruchów migracyjnych i pluralizacji społeczeństwa obecnie duszpasterz znacznie częściej w swojej posłudze spotyka się z wiernymi innych wyznań.
Jednocześnie wiedza na temat możliwości ekumenicznej posługi wobec chorych jest ciągle niewielka, można się też spotkać z narosłymi historycznie uprzedzeniami, co w praktyce może pozbawiać chorych z wyznań mniejszościowych niezbędnej pomocy duchowej w cierpieniu.
Posługa wobec chorych innych wyznań
W tradycji chrześcijańskiej podstawową formą posługi duchownego jest udzielanie sakramentów. W przypadku posługi wobec chorych są to Komunia Święta, spowiedź, a zwłaszcza sakrament namaszczenia chorych, który jest znakiem szczególnej bliskości Boga wobec wierzącego w jego cierpieniu spowodowanym chorobą. W Kościele katolickim od średniowiecza aż po Sobór Watykański II sakrament ten nazywany był „ostatnim namaszczeniem” i zasadniczo udzielano go w sytuacji zagrożenia życia, bardziej jako przygotowanie do śmierci. Dopiero reforma ostatniego soboru w sposób radykalny uczyniła go znów przede wszystkim sakramentem umocnienia dla chorych oraz dla ludzi w podeszłym wieku. W Kościołach prawosławnych specyfika tego sakramentu objawia się w bardzo rozbudowanej liturgii, która przewiduje udział aż siedmiu kapłanów, choć istnieje też wersja skrócona tego obrzędu stosowana w szpitalach przez jednego szafarza. Natomiast ojcowie Reformacji zanegowali sakramentalność namaszczenia chorych i dopiero od XIX w. zaczęto stopniowo przywracać tę praktykę w Kościołach protestanckich, lecz nie jest ona traktowana jako sakrament, a w niektórych denominacjach czy krajach ciągle nie jest stosowana.
Przełomowy dla ekumenicznego otwarcia Kościoła katolickiego Sobór Watykański II stwierdzał z pewną dozą ostrożności w Dekrecie o ekumenizmie, że choć „nie można jednak wspólnego udziału w świętych czynnościach (communicatio in sacris) uznawać za środek, który nieodłącznie należy stosować celem przywrócenia jedności chrześcijan”, to jednak w pewnych okolicznościach duszpasterskich „łaska, o którą należy zabiegać, niekiedy go zaleca” (nr 8).
W katolicyzmie możliwości ekumeniczne w zakresie communicatio in sacris reguluje Kodeks Prawa Kanonicznego (KPK), a szczegółową aplikację jego przepisów – Dyrektorium ekumeniczne z 1993 r.
W praktyce, choć katolicy teoretycznie w nagłej sytuacji mogą przyjąć sakramenty od szafarza prawosławnego, gdyż wg Dekretu o ekumenizmie Kościoły wschodnie „posiadają prawdziwe sakramenty” i „pewien współudział w czynnościach świętych (communicatio in sacris), w odpowiednich okolicznościach i za zgodą władzy kościelnej, jest nie tylko możliwy, ale i wskazany” (nr 15), to jednak Kościoły te zwykle ze względu na własne rozumienie komunii kościelnej nie wyrażają na to zgody. Ze strony protestanckiej ze względu na nieuznawanie ich ordynacji przez stronę katolicką oraz niesakramentalne traktowanie samego obrzędu namaszczenia katolik także nie ma takiej możliwości, jest to możliwe jedynie w przypadku szafarza starokatolickiego (np. w warunkach polskich – ksiądz polskokatolicki).
Prawo kanoniczne mówi o sakramencie namaszczenia, ale gdyby potraktować namaszczenie olejem chorych w Kościołach poreformacyjnych, tak jak one to w większości uznają – jedynie jako formę błogosławieństwa chorego czy też zewnętrzny znak modlitwy o jego uzdrowienie – to wydaje się, że teoretycznie nie ma przeszkody do jego przyjęcia przez katolika w sytuacjach nadzwyczajnych, z bezwzględnym zastrzeżeniem, że nie jest to sakrament. Istnieje jednak bardzo duże niebezpieczeństwo pomieszania w świadomości wiernych rytu niesakramentalnego z sakramentem namaszczenia chorych i dlatego Kościół katolicki zaleca unikanie takich niesakramentalnych namaszczeń.
W świetle przepisów kościelnych ksiądz katolicki może bez przeszkód udzielić sakramentów wiernemu Kościoła wschodniego i wiernym Kościołów i Wspólnot poreformacyjnych.
Warto dostrzec za kard. W. Kasperem, b. przewodniczącym Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, że Jan Paweł II, pisząc w encyklice poświęconej ekumenizmowi Ut unum sint

o możliwościach communicatio in sacris, podkreślił, „że w pewnych szczególnych przypadkach duchowni katoliccy mogą udzielić Sakramentu Eucharystii, Pokuty i Namaszczenia chorych innym chrześcijanom, którzy nie są w pełnej komunii z Kościołem katolickim, ale pragną gorąco je przyjąć, dobrowolnie o nie proszą i przejawiają wiarę, jaką Kościół katolicki wyznaje w tych sakramentach” (nr 46) i zdanie to było dla niego tak istotne, że powtórzył je dosłownie w encyklice o Eucharystii (nr 46).
Kard. Kasper, odnosząc się w tym kontekście do norm prawa kanonicznego mówiących o communicatio in sacris i opierając się na fundamentalnej zasadzie w życiu Kościoła salus animarum suprema lex (KPK kan. 1752), wskazuje, że ponieważ z prawnokanonicznego punktu widzenia nie da się przewidzieć wszystkich możliwych sytuacji indywidualnych, więc normy te stanowią jedynie wiążące ramy, w obrębie których można podejmować odpowiedzialne działania pastoralne.
Pozasakramentalne formy posługi
Według Dekretu o ekumenizmie duszą ruchu ekumenicznego jest ekumenizm duchowy (nr 8). W istocie często wyprzedza on i przygotowuje grunt pod nowe rozwiązania teologiczne i duszpasterskie. Jeśli jednak nie jest możliwa pełna posługa na poziomie sakramentalnym, to istnieją liczne możliwości na poziomie duchowym. Liturgia nie ogranicza się do wspólnej celebracji sakramentów. Można wykorzystać wszelkie formy Liturgii Słowa czy nabożeństw i modlitw o charakterze ekumenicznym, opierając się na tym, co mamy wspólne. Podkreśla to mocno Dekret o ekumenizmie i Dyrektorium ekumeniczne, wskazując, iż mimo różnic uniemożliwiających pełną komunię eklezjalną, przez chrzest istnieje pewna rzeczywista komunia, choć niedoskonała, wyrażana na różne sposoby w modlitwie i kulcie liturgicznym pozasakramentalnym.
Pierwszym, podstawowym i zawsze możliwym sposobem posługi chorym w wymiarze duchowym jest wspólna modlitwa. Jak poucza Dyrektorium ekumeniczne: „Katolikom i innym chrześcijanom zaleca się wspólną modlitwę celem wspólnego przedstawienia Bogu znoszonych przez nich trudności i kłopotów” (nr 108–109).
Jednak chodzi o jeszcze większą konkretyzację działań ekumenicznych dotyczących możliwości współpracy duszpasterskiej w posłudze wobec chorych. Według Dyrektorium ekumenicznego: „istnieją przecież sytuacje, w których religijnej potrzebie można by było zaradzić o wiele bardziej skutecznie, gdyby wyświęceni duszpasterze lub współpracownicy świeccy różnych Kościołów i Wspólnot eklezjalnych pracowali wspólnie. Taki rodzaj współpracy ekumenicznej może być z powodzeniem praktykowany w duszpasterstwie szpitali” (nr 204). Doświadczenie cierpienia, szczególnie w takim miejscu jak szpital, jest powszechne, czyli także ponadwyznaniowe, i trzeba być tam otwartym na działanie Ducha Świętego, oczywiście bez zacierania różnic wyznaniowych lub prozelityzmu.
Na początku najważniejsze jest przełamanie wzajemnych uprzedzeń. Ksiądz posługujący w szpitalu powinien wykazywać się szczególną wrażliwością i znać przynajmniej na poziomie elementarnym teologię oraz pobożność innych wyznań (np. wiedzieć, że dla pacjenta protestanta podstawową pomocą duchową jest możliwość sięgnięcia do Biblii, a dla prawosławnego obecność ikony przy łóżku chorego).
Szpitale, ale też sanatoria, hospicja czy domy opieki we współczesnych warunkach globalizacji, także poza krajami naznaczonymi historycznymi podziałami wyznaniowymi, są obszarem duszpasterstwa, gdzie trzeba być przygotowanym i otwartym na posługę chorym należącym do innych wyznań, gdy owi chorzy nie mają dostępu do własnych duszpasterzy, a ich stan bezwzględnie wymaga wzmożonej opieki duchowej. Podstawowym środkiem wsparcia duchowego w sytuacji posługi wobec chorych innych wyznań zawsze pozostaje modlitwa i rozmowa duszpasterska.
Może to być także nabożeństwo ekumeniczne oparte głównie na tekstach biblijnych, uniwersalnych dla wszystkich chrześcijan. Komfortową sytuacją byłoby stworzenie w szpitalu kaplicy o charakterze ekumenicznym.
Najważniejsza jest tu jednak odpowiedzialna wyobraźnia miłosierdzia duszpasterza, który w potrzebie nie zostawi żadnego chorego bez pomocy duchowej.