ABP JÓZEF KUPNY

metropolita wrocławski

Dar z serca

To nieprawda, że ludzie dziś nie są zdolni do poświęceń. Wręcz przeciwnie – każdego dnia docierają do nas informacje o wyrzeczeniach, podjętych wyzwaniach czy postanowieniach. Jesteśmy gotowi wiele oddać dla ratowania życia lub zdrowia innych (czego przykładem np. akcja Dar dla Aleppo). Porusza nas cierpienie drugiego człowieka, co potwierdza, że nasze serca nie zasklepiły się w egoizmie i myśleniu jedynie o sobie. Poza tym wielu pracuje ciężko, troszcząc się o własny wygląd, kondycję fizyczną czy zdrowie. Radzą się specjalistów, realizują przygotowane specjalnie dla nich plany i stosują się do zaleceń osób, które uznają za autorytety.
Zatem wzywanie do wyrzeczeń na wielu nie robi wrażenia, gdyż takowe podejmują niemal codziennie. Jak zatem wkraczać w Wielki Post, kiedy niektórzy dla zachowania dobrej sylwetki poszczą cały rok? Jak mówić o ograniczeniach, kiedy wielu nakłada je na siebie, ćwicząc silną wolę czy troszcząc się o kondycję?
Okazuje się, że można. Ważne jest bowiem nie tylko, co robimy, ale także, dlaczego to robimy. W Wielkim Poście nie chodzi o same umartwienia.
Chodzi o to, by zrobić coś z serca dla Pana Boga i dla drugiego człowieka.
Zatem podejmując postanowienia na ten święty czas, warto zadać sobie pytanie: „Co drugi człowiek (szczególnie ten żyjący obok mnie) będzie z tego miał?” Czy będę z tego powodu dla niego lepszy? Czy okażę mu więcej serca? Czy zobaczę w nim przychodzącego do mnie Jezusa? I drugie pytanie: „Co wspólnota, do której należę (moja rodzina, parafia, wieś, miasto), będzie z tego miała?”
Będzie wśród nas więcej miłości i życzliwości? Dobrych postanowień na czas Przygotowania Paschalnego wszystkim życzę.