ZIEMIA ŚWIĘTA W PYTANIACH

Kto odwiedził Nowonarodzonego? Grota Mleczna i Pole Pasterzy

Około 300 metrów od sanktuarium Narodzenia Pańskiego znajduje się Grota Mleczna,
związana ze starochrześcijańską legendą, według której, gdy Maryja karmiła Jezusa
piersią, kropla mleka spadła na skałę i przebarwiła ją na biało.

KS. MARIUSZ ROSIK

Wrocław

Grota Mleczna

ZDJĘCIE HENRYK PRZONDZIONO/FOTO GOŚĆ

Dziś skała ta jest znów ciemna, gdyż przyćmił ją osad ze świec stawianych przez pielgrzymów.
Grota jest miejscem, które chętnie odwiedzają młode mamy, by modlić się o błogosławieństwo dla swych dzieci.
Ciekawostką jest fakt, że nawiedzana jest także przez kobiety muzułmańskie.
Nieopodal groty, nieco powyżej dostrzec można resztki posadzkowej mozaiki z motywami geometrycznymi.
Świadczą one o istnieniu tu niegdyś kaplicy. Tuż przy nich wykuto w skale prosty grób z czasów wypraw krzyżowych.
Niedaleko, tuż przy klasztorze SS. Franciszkanek Misjonarek Maryi, znajduje się kaplica zwana Domem św. Józefa. Święta Rodzina mieszkała w grocie tymczasowo, gdyż gdy przybyli tu mędrcy ze Wschodu, zgodnie z przekazem ewangelicznym, „weszli do domu” (Mt 2, 11). Tradycja właśnie tu sytuuje betlejemski dom Józefa.

Pole Pasterzy, współczesny kościół projektu Antonia Barluzziego

ZDJĘCIE HENRYK PRZONDZIONO/FOTO GOŚĆ

Przybycie wędrowców ze Wschodu
Wokół postaci trzech tajemniczych wędrowców idących szlakiem gwiazdy narosło wiele legend. Gdy pozbywamy się tej legendarnej otoczki, staje się jasne, że ewangelista Mateusz, który relacjonuje cały epizod, zamierza ukazać w nim królewską godność Jezusa.

Jego opowiadanie nacechowane jest symboliką przedstawiającą tę godność. Wiele z wykorzystanych przez Mateusza symboli dziś nie jest już jednoznacznie odczytywanych i rozumianych, jednak w społeczeństwach starożytnego Bliskiego Wschodu były z pewnością żywe i łatwe do uchwycenia. Niektóre wzięte są wprost z ceremoniału dworskiego.
Tajemniczych wędrowców określa terminem magoi, który często tłumaczymy jako „magowie”. Na starożytnych dworach Persów i Medów znana była funkcja dworskich doradców-magów, których wpływ na życie religijne, polityczne i społeczne nie może być bagatelizowany. Ponieważ za naukę szczególnie trudną uchodziła astronomia, niektórzy chcieli widzieć w wędrowcach właśnie astronomów czy astrologów. Do zrodzenia się takiego przekonania przyczynił się też motyw gwiazdy; wszak wędrowcy posuwają się szlakiem wyznaczonym przez gwiazdę, czyż więc nie są astrologami?
Popularnie Święto Objawienia Pańskiego nazywamy Świętem Trzech Króli. W Mateuszowym tekście nie ma jednak mowy o tym, iż wędrowcy byli obdarzeni godnością królewską. Przekonanie to zrodziło się przypuszczalnie pod wpływem wzmianki i pokłonu, jaki złożono przed Jezusem. Termin proskynesis, oznaczający pokłon do ziemi, wskazywał na pokłon, jakiego dokonywano w obecności króla. Być może cała poświata „królewskości” opowiadania nadała wędrowcom godność królewską.
Przysłużyć się miały temu także złożone dary: złoto wskazywać miało na godność króla. Kim więc byli tajemniczy przybysze? Pewni możemy być tylko jednego: byli wędrowcami, którzy odbyli długą drogę z krain położonych na wschód od Palestyny, by pokłonić się Jezusowi.

Legendą jest liczba wędrowców.
Wystarczy zapytać dzieci na katechezie, ilu było wędrowców, natychmiast usłyszymy znaną odpowiedź. Jednak Mateusz wcale nie podaje ich liczby.
Nie mówi, że było ich trzech, ani dwóch, ani pięciu. W Ewangelii nie ma o tym mowy. Tradycyjne przekonanie, iż wędrowców było trzech, wynika z faktu, iż Mateusz opisuje trzy dary złożone przed Jezusem: złoto, kadzidło i mirrę. Złoto jest symbolem króla, kadzidło i mirra, jako żywica drzew Libanu, Arabii, Indii czy Somalii, była bardzo kosztowna. Najcenniejsze skarby starożytnego świata są więc złożone przed Królem wszechświata.
Imiona Kacpra, Melchiora i Baltazara także są legendarne. Któż ich nie zna?
Mateusz jednak nie wspomina żadnego z nich. One też są wytworem wczesnochrześcijańskiej tradycji. Ikonografia przedstawia trzy postaci, mężczyznę młodego, dojrzałego i starca. Występują oni w strojach Azjaty, Europejczyka i mieszkańca Afryki. W ten sposób cały znany starożytnym świat pogański oddaje hołd Jezusowi Królowi.
Jakie jest więc przesłanie całej opowieści? Pokłon wędrowców ze Wschodu przed Jezusem jest proklamacją – za pośrednictwem gwiazdy – narodzenia Króla dla całego świata, nie tylko członków narodu wybranego.
Zgodnie z przepowiedniami zawartymi w Księdze Liczb Mesjasz będzie królem panującym nad Izraelem i innymi narodami.
Król Izraela został jednak odrzucony przez swój lud, gdy nie przyjęto w gospodzie Maryi i Józefa.

Jest za to adorowany przez pogan. Oto orędzie epizodu: Nowo narodzony Jezus jest Królem nie tylko dla Żydów, ale dla całego świata.
Upamiętnienie pokłonu 
pasterzy
Wędrowcy ze Wschodu nie byli jedynymi, którzy przybyli oddać pokłon Nowonarodzonemu. Poprzedzili ich pasterze (Łk 2, 8-20). Wioska Bait Sahur, zamieszkana w większości przez ludność chrześcijańską, oddalona jest zaledwie 3 km od Betlejem. Pierwsze sanktuarium, zapewne niewielkie, istniało tu już w V w. Zostało jednak zniszczone i długo nie było odbudowywane.
Obecny kościółek, projektu Antonia Barluzziego, zbudowany na bazie dziesięciokąta, powstał w XX stuleciu.
Ma kształt beduińskiego namiotu i upamiętnia pokłon pasterzy przed nowo narodzonym Jezusem. Wezwanie sanktuarium brzmi: Gloria in excelsis Deo! („Chwała na wysokości Bogu!”) i nawiązuje do anielskich śpiewów, które rozbrzmiały tu w chwili wizyty pasterzy przy żłóbku Zbawiciela.
Ściany zewnętrzne zbudowano z grubo ciosanych szaroróżowych kamieni.
Sam pokłon, a także towarzyszących scenie aniołów przedstawiają freski wewnątrz budynku. Strop podtrzymywany jest przez dziesięć filarów.
W bębnie kopuły wypisano słowa anioła skierowane do pasterzy, zwiastujące narodziny Chrystusa.

W kolejnym numerze dowiemy się,
gdzie rodził się współczesny judaizm?