BUDOWANIE KOŚCIOŁA DOMOWEGO

Gdzie możesz się przydać?

John F. Kennedy pół wieku temu, rozpoczynając swoją prezydenturę, wypowiedział sławne zdanie:
Nie pytaj, co twój kraj może zrobić dla ciebie, pytaj, co ty możesz zrobić dla swojego kraju.
Gdy osadzimy tę wypowiedź w kontekście słowa Bożego, nasi „kanapowicze” będą musieli zadrżeć
nad swoim losem.

KS. ALEKSANDER RADECKI
Wrocław

Nikt z nas nie żyje dla siebie i nie umiera dla siebie (zob. Rz, 14, 7-8); czegokolwiek nie uczyniliście dla bliźnich, tego Mnie nie uczyniliście – powie w dniu sądu Pan Jezus (zob. Mt 25, 31-46). Będziemy sądzeni z miłości.
Dystrybucja czasem, czyli organizacja dnia
Popatrz na swój rozkład codziennych zajęć: 7–8 godzin snu (dłużej spać nie warto, bo grożą odleżyny i nudne „gnicie w barłogu”); 8–10 godzin zajmie praca zawodowa czy nauka (w domu i szkołach); 2 godziny przeznaczysz na posiłki, zakupy, troskę o higienę, sprzątanie. Dodajmy jeszcze godzinę na nieprzewidziane zajęcia. Pozostają do Twojej dyspozycji 3–4 godziny (oczywiście przy założeniu, że nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło).
A w niedziele, święta, wolne soboty, dni urlopu i wakacji? Wtedy tego czasu do osobistego zagospodarowania jest znacznie więcej. Pytanie brzmi: jak dysponujemy tym skarbem czasu – czy nie jest tak, że pozwalamy go sobie wykraść i zmarnotrawić?
Pojawia się zatem poważne zadanie – coś, co wydaje się sprzeczne z naszą polską mentalnością: PLAN działania, także w czasie wolnym! Jasne, że w razie potrzeby można i trzeba ów projekt zmienić, poprawić, aktualizować – ale jest się do czego odwołać.
Taki grafik jasno ukaże, jakie priorytety stawiamy w swoim życiu i czy będą one gwarantowały nasz wszechstronny rozwój, czy przyczynią się do zbawienia.
A kto jest moim bliźnim?
Oczywiście rozpocząć należy od domowników, bo bywają czasami dalsi niż ci „obcy”. Natomiast przywołane tu ewangeliczne pytanie (zob. Łk 10, 30-37: przypowieść o miłosiernym Samarytaninie) powinno nas skłonić do wysunięcia nosa poza drzwi mieszkania, by zauważyć bardzo wielu bliźnich, którzy mają do nas prawo: sąsiedzi, koleżanki i koledzy, ludzie zaprzyjaźnieni z rodziną, parafianie (włącznie z duchownymi, katechetami, służbą kościelną itp.), miejscowa ludność wsi czy miasta… A cóż powiedzieć o głodujących, chorych, dotkniętych kataklizmami, o nieznających Chrystusa?

Rozdawaj posiadane talenty!
Otrzymane przez każdego z nas od Pana Boga (!) wszelkie zdolności są przeznaczone do uruchomienia i pomnożenia. Zajrzyjmy raz jeszcze do Biblii, by przeczytać, że będziemy poważnie odpowiadali w dniu sądu za swoje zakopane talenty, nieuruchomione i niepomnożone w służbie bliźnim (zob. Mt 25, 14-30).
„Nikt z nas nie ma tego, co mamy wszyscy razem” – to nie piosenka, to przecież elementarz obowiązujący każdego człowieka!
Oto wspaniała orkiestra i chór uświetniające nabożeństwo w świątyni czy też koncertujące w filharmonii.
Artyści, doskonalący swe umiejętności, prowadzeni przez wytrawnego dyrygenta, wspierają modlitwę, radują słuchaczy, wprowadzają w zachwyt…
Ten obraz dotyczy każdego naszego ludzkiego „razem” – od domu rodzinnego zaczynając.
Św. Paweł uczy, że tworzymy jedno ciało, w którym każdy z członków spełnia różne czynności (zob. Rz 12, 4-8) i ukazuje współzależność każdego z licznych „elementów” tworzących ludzki organizm (zob. 1 Kor 12, 12-30).
Jeśli zabraknie któregoś z nich (np. oka, ręki), to człowiek co prawda żyje, ale jest to jakiś brak, niepełnosprawność, kalectwo. Jeśli z wyboru, lenistwa, egoizmu, świadomego zaniedbania – jest to grzechem.
Jedyna Twoja szansa na sukces, radość i szczęście prawdziwe na ziemi (że o szczęściu wiecznym już nie wspomnę) to… służba!

KU OSOBISTEJ REFLEKSJI

▸ Dokonaj dokładnego spisu swoich „talentów” (wiedza, zdolności, doświadczenia życiowe, majątek…).
▸ Sprawdź, ile razy byłeś szczęśliwy właśnie dlatego, że uszczęśliwiałeś innych?
▸ Sprawdź, komu jesteś potrzebny właśnie Ty.
▸ Po tym rozeznaniu – wstań z „kanapy” i działaj najpiękniej, jak potrafisz.