„WIEM, KOMU UWIERZYŁEM” (2 TM 1,12)
Apologia na dzień powszedni

Paruzja – święto ruchome

A jeśli Bóg w swych odwiecznych planach wyznaczył dzień powtórnego przyjścia
Chrystusa na rok na przykład 784 367? Jak na coś takiego można w ogóle czekać?!”.
Otóż uwaga: data powtórnego przyjścia Boga na ten świat to data ruchoma. Można
ją przyspieszyć. Można ją opóźnić. I wielu na tym świecie oraz poza nim ze wszystkich sił
stara się albo o jedno, albo o drugie.

KS. MACIEJ MAŁYGA

Wrocław

Eschatologiczny zegar, który wybije godzinę Paruzji, to nienastawiony
przed wiekami budzik. Na jego wskazówkę w różne strony działają różne siły

ANDRE LARSSON/FREEIMAGES.COM

Data Paruzji jest ruchoma. Nie została wyznaczona przez Boga „zza biurka”, gdy rzekomo planował niezmienny przebieg wydarzeń w świecie. Dzieje świata nie toczą się według odgórnie napisanego scenariusza, lecz dzieją się raczej spontanicznie, według wolności Boga oraz wolności Jego stworzeń. To scenariusz pisany na żywo, współtworzony przez wszystkich uczestników tego dramatu. Historia świata może być więc „wydłużana” lub „skracana”; tak samo czas Jego powrotu może zostać przyspieszony lub spowolniony.
Przyspieszanie czasu (1) – Bóg
O tym, że Bóg może skrócić czas trwania jakiegoś wydarzenia wewnątrz ludzkiej historii, mówi sam Pan Jezus, gdy opowiada o nadchodzącym na Jerozolimę czasie ucisku: „I gdyby Pan nie skrócił owych dni, nikt by nie ocalał. Ale skróci te dni z powodu wybranych, których sobie obrał” (Mk 13, 19-20).
Biblijny człowiek z takim myśleniem był oswojony – Bóg był dla niego żywym uczestnikiem dziejów świata.
Dlatego biblijny człowiek wołał z ufnością: „Przyspiesz czas i pomnij na przysięgę, aby wysławiano wielkie Twoje dzieła” (Syr 36, 7); „Ocknij się! Dlaczego śpisz, Panie? Przebudź się! Powstań, przyjdź nam na pomoc i wyzwól nas!” (Ps 44, 24. 27; por. Ps 70, 2).
W taki biblijny sposób patrzył na historię XX wieku Jan Paweł II. W swej książce Pamięć i tożsamość pisał o epoce narodowego socjalizmu i komunizmu, których czas Bóg skrócił. Bóg wyznaczył miarę temu okrucieństwu i w pewnym momencie położył im kres; naprzeciw zagubionej ludzkiej wolności postawił swoją wolność, mówiąc „Stop! Nie mogę więcej godzić się na wasze bestialstwo”.
Przyspieszanie czasu (2) – człowiek
Jest oczywiste, że człowiek może przyspieszać pewne wydarzenia, zarówno małe (zakończenie kłótni, data spotkania), jak i wielkie (zakończenie wojny, rozwój nauki). Ale słowo Boże wyraźnie mówi, że człowiek może przyspieszyć czas Paruzji. Autor Drugiego Listu św. Piotra jest tego zupełnie pewien. Pisząc o oczekiwaniu końca świata starego i nadejściu nowego, stwierdza: „Oczekujecie i staracie się przyspieszyć przyjście dnia Bożego, który sprawi, że niebo zapalone pójdzie na zagładę, a gwiazdy w ogniu się rozsypią” (2 P 3, 12).

Przyspieszali Paruzję! Byli pewni, że mają jakiś wpływ na jej ruchomą – choć nieznaną – datę. Pierwsi chrześcijanie również wcale w to nie wątpili, o czym świadczą najstarsze ich pisma, powstałe niedługo po zredagowaniu Ewangelii: „Niech przyjdzie łaska i niech przeminie ten świat!
Przyjdź, Panie Jezus” („Didache”); „Pan skróci czasy i dni, aby jego umiłowani mogli szybciej przyjść do jego dziedzictwa” („List Barnaby”).
Co innego zresztą miałaby znaczyć prośba z Modlitwy Pańskiej: „Przyjdź Królestwo Twoje”?
Opóźnianie czasu – szatan
Ale udział w dramacie nadchodzenia dnia Paruzji bierze obok Boga i człowieka również pewna trzecia siła, starodawny buntownik. Księga Apokalipsy wyraźnie pokazuje, że zdaje on sobie sprawę z coraz większej bliskości ostatecznego Królowania Boga, dlatego rzuca się i gryzie jak wściekła bestia: „Biada ziemi i biada morzu – bo zstąpił do was diabeł, pałając wielkim gniewem, świadom, że mało ma czasu” (Ap 12, 12).
Starodawny buntownik chce wędrujące w przód wskazówki „eschatologicznego zegara” zatrzymać i przesunąć w tył, by odwlec godzinę Królestwa. Pomaga mu w tym jego niewolnik, antychryst – jak pisze św. Paweł – „człowiek grzechu, syn zatracenia”, który „sprzeciwia się” nadejściu owego dnia „i wynosi ponad wszystko, co nazywa się Bogiem […], tak że zasiądzie w świątyni Boga dowodząc, że sam jest Bogiem” (2 Tes 2, 4). Ale równocześnie to złowrogie działanie synów buntu jest „powstrzymywane” przez dobre siły Boga i Jego Kościoła (2 Tes 2, 6).
Dzieje świata toczą się więc ku dniowi Paruzji tylko w pozornym spokoju i w pozornie ślimaczym tempie.
W rzeczywistości przypomina to raczej jakiś kosmiczny wyścig gigantów o nadprzyrodzonej prędkości i starcie wielkich sił. Choć w tym starciu nie należymy do najważniejszych, to jednak słowo Boże wyraźnie mówi, że nasz ludzki wkład „robi różnicę”, i to istotną.
Czuwać to za mało; trzeba na wskazówkę „eschatologicznego zegara” napierać.

Warto: przyspieszać Paruzję.
Twój pomysł?