BUDOWANIE KOŚCIOŁA DOMOWEGO

Mieszkanie katolickiej rodziny

Pokaż mi swoje mieszkanie, a powiem ci, kim jesteś.
Nie chodzi tu o zamożność rodziny, ale o styl, klimat,
wystrój pomieszczeń, który przecież zależy od szeroko pojętego
poziomu duchowego domowników.

KS. ALEKSANDER RADECKI

Wrocław

Krzyż ma kształtować tożsamości członków rodziny
w jej życiu codziennym

JÓZEF WOLNY/FOTO GOŚĆ

Skoro rodzina ludzi wierzących stanowi mały Kościół, muszą w jej domu uwidocznić się ślady przynależności domowników do Pana Boga.
Czy o sprawach tak oczywistych dla ochrzczonych ludzi trzeba pisać w katolickim czasopiśmie? Tak, gdyż dla coraz większej liczby rodaków ów elementarz ani oczywisty, ani znany, ani stosowany już nie jest
„Nie zdejmę krzyża z mojej ściany…”
Ta dawna piosenka daje odpowiedź na pytanie: dlaczego tak trudno bronić nam znaku zbawienia – krzyża – w przestrzeni publicznej (szkoły, szpitale, miejsca pracy, drogi itp.). Jeśli w katolickim domu krzyż nie wisi na centralnym miejscu, nie jest otoczony czcią i troską, nie kształtuje tożsamości członków rodziny w jej życiu codziennym – nie będzie miał obrońców także poza prywatnymi mieszkaniami.
W czasie spotkań duszpasterskich w rodzinach przychodziło mi nieraz upominać się o krzyż. Bywał pożyczany na czas „kolędy” od sąsiadów, wisiał gdzieś za szafami, przyjmował formy tak dyskretne, że aż niewidoczne…
Dlaczego? Bo jego jednoznaczna obecność domaga się określonego stylu życia i odważnego wyznawania własnej wiary na co dzień, a także wobec gości rodziny, którym z Panem Bogiem „nie po drodze”.
Jak ocenić wypowiedź rodziców, którzy w dziecięcym pokoju nie umieszczą krzyża, bo – jak twierdzą – „nie chcą, aby ich dziecko miało ciężkie życie”?
Miejsce modlitwy dla członków rodziny
Dawniej w domach i mieszkaniach znajdowały się wręcz ołtarzyki, które stwarzały właściwy klimat do spotkania z Panem Bogiem na modlitwie. Dziś to już niezwykła rzadkość, a widok klęcznika (!) w mieszkaniu pana profesora zaszokował nawet odwiedzającego go kapłana… Miejsce domowego ołtarzyka zajmuje powszechnie telewizor – i to rzeczywiście miejsce wręcz centralne.
A jednak jako ludzie potrzebujemy pewnego klimatu, pewnej scenografii, która ułatwia skupienie, ukierunkowuje na Pana Boga. To specjalne miejsce, z góry „przydzielone” do oddawania chwały Bogu, daje możliwość umieszczenia tam właśnie: Biblii, gromnicy, wody święconej, modlitewników, krzyżyka i świec potrzebnych nie tylko podczas wizyty duszpasterskiej, ale i przy udzielaniu sakramentu chorych w domu czy uroczystych modlitwach całej rodziny.
I to jest możliwe do zrealizowania w każdym – nawet najmniejszym – mieszkaniu!
Święte obrazy
Najmłodsze dziecko powinno zobaczyć w swoim pokoju obraz Anioła Stróża i jak najwcześniej nawiązać z Nim serdeczny kontakt. Imię nadane dziecku przy chrzcie świętym to okazja, by w zasięgu wzroku była figurka czy obraz jego patrona jako kogoś szczególnie bliskiego. (Inna rzecz, ilu z nas, katolików, zrobi wszystko, by wybrać dla swych córek i synów właśnie chrześcijańskie imiona…). Cóż powiedzieć o pamiątkach Pierwszej Komunii Świętej, które dziwnie szybko znikają ze ściany (o ile w ogóle zostaną tam umieszczone).
Może warto więcej uwagi poświęcić przy wyborze pamiątek tego Wydarzenia, tak aby dziecko z nich „nie wyrosło”?
A czy do pomyślenia jest jakikolwiek polski dom, mieszkanie bez wizerunku Matki Bożej? Przecież to Jej obrazy stanowią jasny znak rozpoznawczy rodaków, gdziekolwiek się w świecie znajdą; przecież to właśnie pobożność maryjna od zarania dziejów kształtuje naszą wiarę…

Domowa biblioteczka duchowości chrześcijańskiej
Pewnie już wymarli wszyscy ci, którzy pamiętali, że wieczorami w rodzinach czytało się głośno Biblię, żywoty świętych, rozważania pasyjne, śpiewało pieśni religijne…
Co gorsza: większość z nas, Polaków, przyznaje się (i to bez wstydu!), że nie czyta żadnych książek religijnych!
I tak rośnie nasz wtórny analfabetyzm religijny, którego niczym (!) nie da się usprawiedliwić.
I dzieje się to w rzeczywistości, której przez wiele lat nie mieliśmy: przecież nigdy po wojnie nie było tylu możliwości dostępu do literatury religijnej, czasopism katolickich, audiobooków, filmów religijnych itp., co obecnie.
Czy właśnie książka religijna, prenumerata czasopisma odpowiedniego dla danego członka rodziny nie powinny stanowić podstawowego pomysłu na prezent świąteczny, imieninowy, urodzinowy?
Wśród książek w domowej biblioteczce obok Pisma Świętego, Katechizmu Kościoła Katolickiego powinien znaleźć się także Rytuał rodzinny, podpowiadający konkretne modlitwy domowego Kościoła w poszczególnych okresach roku liturgicznego i różnych wydarzeniach, w których rodzina uczestniczy.
Kropielniczka
Znana ze świątyni, w wersji pomniejszonej powinna znajdować się przy drzwiach wejściowych do mieszkania.
O wodę święconą nietrudno. Gorzej z wprowadzeniem zwyczaju, by wychodząc z domu (mieszkania) w świadomy sposób uczynić na sobie znak krzyża i powierzyć się Bożej Opatrzności. Gdy ten zwyczaj zostanie uratowany, dużo łatwiej będzie zdobyć się na chrześcijańskie pozdrowienia przy wchodzeniu do domu, a i błogosławienie własnych dzieci stanie się czymś niezbędnym.
A jeśli masz własny dom…
to na jego frontowej ścianie warto umieścić kapliczkę, nawet podświetlaną w nocy, która przechodniom dyskretnie przypomni o sprawach duchowych. To może być obraz czy figura Matki Najświętszej, albo też wybranego przez Was szczególnego patrona rodziny. Byłoby to swoiste wotum wdzięczności za otrzymane w rodzinie łaski. Podobnie, przydomowy ogródek nadaje się bardzo do postawienia małej kapliczki.
Oto, co mówi Pan Jezus: Do każdego, kto przyzna się do mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie (Mt 10, 32). Zatem każda taka przydomowa kapliczka staje się jasnym wyznaniem gospodarzy domu: Ja sam i mój dom służyć chcemy Panu (Joz 24, 15).

PYTANIA DO OSOBISTEJ REFLEKSJI

▸ Ile z wymienionych wyżej przedmiotów masz w swoim domu i w jaki sposób ich używasz?
▸ Czy nie pozbyłeś się z Waszego mieszkania przedmiotów kultu ze wstydu, z obawy przed komentarzami, jakie wzbudzały one wśród Waszych gości?
▸ Czy w Twoim domu są przedmioty, które urągają godności dziecka Bożego, np.: kalendarze, obrazy, plakaty, symbole satanistyczne, przedmioty kultu pogańskiego itp.? Zdobędziesz się na odwagę, by je nareszcie usunąć?
▸ Co się stało z Twoim krzyżykiem (medalikiem) noszonym na szyi – czyżby to była tylko kwestia aktualnej mody czy „politycznej poprawności”? A w kieszeni masz jeszcze miejsce na różaniec, który codziennie jest Ci potrzebny?
▸ Jak wygląda Twoje czytanie duchowne jako świadomego, dojrzałego katolika? Co w tym względzie oferuje Wasza domowa biblioteczka?