PARĘ SŁÓW O NAZWIE ŚLĄSKA I JEGO PRZESZŁOŚCI

Od Ślężan do Dolnoślązaków

Gdy dziś w mass mediach słyszymy o Śląsku, to kierujemy myśl
w stronę Katowic, a zatem Górnego Śląska.

STANISŁAW ROSIK

Wrocław

Giacomo Cantelli da Vignola, Przeglądowa mapa polityczno-administracyjna Dolnego Śląska (1692).
Ze zbiorów Biblioteki Uniwersyteckiej we Wrocławiu

BIBLIOTEKA UNIWERSYTECKA WE WROCŁAWIU

Do utrwalenia się w świadomości Polaków takiego właśnie zawężonego rozumienia Śląska przyczynił się fakt, iż w II Rzeczpospolitej jej ziemie górnośląskie przynależały do Województwa nazywanego Śląskim (a nie Górnośląskim), z własnym Sejmem, również Śląskim. Stąd też obecnie wrocławianie czy legniczanie traktowani są nie jako Ślązacy, ale co najwyżej Dolnoślązacy. Tymczasem Śląsk, gdy pojawił się jako region – a stało się to w ramach piastowskiej Polski najpewniej dopiero w XII w. – obejmował w przybliżeniu jedynie terytorium obecnego Dolnego Śląska (bez Ziemi Kłodzkiej). Obszary Górnego Śląska dołączyły do całości historycznej krainy dopiero w XV stuleciu, a jej ramy terytorialne wyznaczył zasięg diecezji wrocławskiej.

XVI-wieczna mapa Śląska z atlasu Abrahama Orteliusa, wydawanego w latach 1571-1584. Ze zbiorów Biblioteki Narodowej Holandii

KONINKLIJKE BIBLIOTHEEK

Najdawniejsze, choć dyskusyjne co do autentyczności, poświadczenie używania tytułu „książę Śląska” pojawia się w dokumencie Bolesława Wysokiego z 1175 r. Rządził on księstwem ze stolicą we Wrocławiu. Śląska tytulatura władzy utrwaliła się w czasach jego syna i następcy, Henryka Brodatego (1201–1238), męża św. Jadwigi. Oboje znacząco przyczynili się do cywilizacyjnego rozwoju Śląska i jego duchowego dziedzictwa. W ich czasach postrzegano już Ślązaków jako społeczność godną – zgodnie z duchem epoki – przypisania jej legendarnych starożytnych korzeni.
Nieco historii tej historii…
Gdy na przełomie XII i XIII w. kronikarz Wincenty zwany Kadłubkiem kreślił obraz należącej do legendy bitwy na Psim Polu w 1109 r., wśród sojuszników Polaków walczących pod wodzą Bolesława Krzywoustego z władcą Niemiec Henrykiem V przedstawił Ślązaków. Alians ów miał istnieć już w czasach zmagań Lechitów-Polaków z… Aleksandrem Wielkim. Bajeczne to opowieści, ale nie w oddawaniu weryfikowalnych „szkiełkiem i okiem” faktów tkwi ich sens. Legenda opiewa wartości mające od zawsze, od mitycznego „złotego” wieku, towarzyszyć Lechitom jako źródło ich potęgi.
Kraj Ślązaków jawi się w tym przekazie jako część polskiej monarchii, nazwana „świętą prowincją Śląska”, a ściśle po łacinie: sacra Silentii provintia, co wywołuje skojarzenie z (nabożną?) ciszą z racji współbrzmienia Silentii z łac. silentium.

Kilka wieków później śląscy – wówczas już niemieccy – intelektualiści uznawali się z kolei np. za potomków germańskich Elysejów. W ich nazwie odnajdywali podobieństwo do łacińskiej nazwy Śląska – Silesia, ale też do Elysium, zaświatów; i tak kraj nad Odrą zyskiwał „elizejskie”, rajskie, początki.
Od XVIII w. natomiast zdecydowanie zaczęła dochodzić do głosu koncepcja głosząca, iż pierwszymi gospodarzami Śląska byli Silingowie, odłam germańskich Wandalów, którzy w V w. zasłynęli złupieniem Rzymu (stąd „wandalizm”).
I tak Śląsk, czyli Silesia, stał się „Silingią”, ojczyzną Silingów. Pogląd ten wszedł do naukowych opracowań historycznych w XIX i XX stuleciu.
Z drugiej strony jednak podkreślano, że gospodarzami tych ziem we wczesnym średniowieczu byli bezdyskusyjnie Słowianie, a zwłaszcza potwierdzone źródłowo już w IX w. plemię Ślężan. Kompromisowo niekiedy uznawano nawet, że gdy Silingowie wyruszyli na południe, by szukać szczęścia na gruzach imperium Rzymian, to na ich miejsce weszli Ślężanie, przyjmując nazwę od ich kraju. Odtąd fundamentalne okazało się pytanie, skąd wzięła się ta nazwa. Kluczowe znaczenie zyskała w tej dyskusji najdawniejsza wiadomość na ten temat, podana przez niemieckiego kronikarza Thietmara, gdy 1000 lat temu relacjonował konflikt między Bolesławem Chrobrym a władcą Niemiec, Henrykiem II.

Dyskusja dziś – „powrót do źródeł”
Przedstawiając obronę Niemczy w 1017 r., Thietmar wspomniał, iż gród ów leży w ziemi o nazwie Silensi. Kryje się pod nią kraj Ślężan. Tego rodzaju określeń terytoriów i ich słowiańskich mieszkańców kronikarz nie odmieniał przez przypadki, na co przykład stanowi też m.in. nazwa Diedesi odnosząca się do Dziadoszan, mieszkańców późniejszego Śląska z okolic Głogowa.
Traf jednak chciał, że owo Silensi może być odczytane jako narzędnik od Silensis, po łacinie „śląski”, i tak też – również w niemieckich czy anglojęzycznych przekładach – od stuleci tłumaczy się to słowo u Thietmara. Tym samym często traktuje się kraj Ślężan już jako „śląski”, a ich samych jako Ślązaków. Raczej przedwcześnie, gdyż – jak wspomniano – Śląsk uformował się jako region w czasie, gdy organizacja państwowa zastąpiła już plemienną.
Sama jednak nazwa Śląska rzeczywiście pochodzi od Ślężan, owych Silensi u Thietmara, których kraj według niego miał otrzymać swe imię od „pewnej wielkiej i wysokiej góry”.
Miał na myśli Ślężę. Odwoływał się tu co najwyżej do legendarnej tradycji i tym samym jego przekaz nie może być niepodważalnym dowodem na pochodzenie nazwy Śląska od góry. Stąd też w nauce upowszechnił się alternatywny pogląd zakładający, że Ślężanie otrzymali swą nazwę od rzeki, Ślęzy, nad którą mieli osiąść, tak jak Wiślanie nad Wisłą czy Bużanie nad Bugiem.
I tak w XX stuleciu spór o pochodzenie nazwy Śląska zdominowało pytanie: od rzeki czy góry?

Językoznawcy wskazują, iż rdzeń „śl-” w nazwie kraju nad Odrą wskazuje na coś mokrego, co pobrzmiewa w gwarowym określeniu dżdżystej pogody: „śląkwa”. Warto więc wziąć pod uwagę możliwość, że nazwa Ślężan nawiązywała nie tylko do rzeki, ale ogólnie do jakiegoś podmokłego terenu.
Oni sami jednak, za czym przemawia przekaz Thietmara, uważali zapewne za swe centrum górę Ślężę, traktując ją jako świętą. Miała ona zresztą zażywać czci także wcześniej, od Silingów.
Należy jednak podkreślić, że choć dzięki archeologii nie ma wątpliwości, że germańskie ludy znalazły się w pierwszych wiekach n.e. na ziemiach śląskich, to pobyt tu akurat Silingów nie jest pewny. Główny argument w tej sprawie stanowi zbieżność ich imienia z nazwą Śląska, a to przesłanka nader słaba.

Śląska tytulatura władzy utrwaliła się w czasach Henryka Brodatego i św. Jadwigi. Na ilustracji rodzina św. Jadwigi: pośrodku siedzą Jadwiga i Henryk I Brodaty, od lewej stoją: Gertruda, Agnieszka, Henryk II Pobożny, Bolesław, na dole siedzą Zofia i Konrad Kędzierzawy. Miniatura z Kodeksu lubińskiego z 1353 r.

REPRODUKCJA OPOLSKA BIBLIOTEKA CYFROWA

W kalejdoskopie dziejów
Śląsk jako region uformował się zatem w Polsce Piastów, biorąc swą nazwę od obszaru zawierającego w czasach plemiennych siedziby Ślężan.
Pod koniec XII stulecia obejmował późniejsze ziemie dolnośląskie, a jego granicę na południowym wschodzie wyznaczała Przesieka Śląska oddzielająca go od Opolszczyzny. W 1355 r. został oficjalnie częścią Czech, wchodzących w skład Rzeszy Niemieckiej, od XV w. zwanej Świętym Cesarstwem Rzymskim Narodu Niemieckiego.
Średniowieczne podziały na księstwa dały początki regionom, jak np. Śląsk Cieszyński, w większości dziś w Czechach, czy Opolszczyzna w obrębie historycznego Górnego Śląska, który – przypomnijmy – dołączył do całości kraju nad Odrą dopiero w XV stuleciu. W 1526 r. Śląsk przeszedł bezpośrednio pod władzę Habsburgów rządzących wspomnianym cesarstwem, by następnie – w wyniku wojen śląskich z lat 1740–1763 – prawie w całości znaleźć się w ramach Prus, a od lat 70. XIX w. zjednoczonych Niemiec. Po powstaniach śląskich z lat 1919–1921 część ziem górnośląskich przypadła Polsce, a w wyniku powojennych przesunięć granic w 1945 r. znalazła się w niej niemal całość historycznego Śląska.