Alpy duchowe

Jeśli chcesz znaleźć źródło, musisz iść do góry, pod prąd.
JAN PAWEŁ II, TRYPTYK RZYMSKI

IRMINA NOCKIEWICZ

Bruksela

Francuskie Ognisko Miłości w Nâves-Tarentaise w pobliżu góry Mont Blanc

FOYERTARENTAISE.FOYER.FR

Dom Marty Robin w Châteauneuf-de-Galaure, w środkowo-wschodniej Francji

QUERTIER GILLES/FOYERTARENTAISE.FOYER.FR

O Miłości! – wołała palestyńska mistyczka Miriam unosząca się w ekstazie ponad drzewami karmelitańskiego ogrodu w Betlejem.
Miłość niewątpliwie uskrzydla, cóż jednak, kiedy skrzydeł brakuje i choć uparcie marzą się nam wysokie loty, to może zbyt twardo stąpamy po ziemi.
Ciężar gatunkowy życia: zobowiązań, terminów, codziennego zabiegania między domem, pracą, sklepem, szkołą a bywa, że i lekarzem lub mechanikiem samochodowym czy innymi, może nas przytłaczać do ziemi. Do wielkich rzeczy wszakże zostaliśmy stworzeni, warto zatem podjąć drogę na górę, na sam szczyt. Czas letni sprzyja takim wycieczkom…
Ogniska Miłości
Alpy Nadmorskie, Francja. U stóp gór rozciąga się lazur wody, który oślepia blaskiem odbitych promieni słonecznych. Tymczasem w drodze na górę trzeba zostawić za sobą bierność plażowania i próżność Cannes i iść dalej. Droga łagodnie prowadzi coraz wyżej, do Roquefort-les-Pins, do miejsca, które ks. Jean-Claude Lenain charakteryzuje następująco: „Nie jest to dom wypoczynkowy, chociaż osoby, które tutaj przyjeżdżają, szukają wytchnienia i refleksji. Wychodząc od ich pragnienia, proponujemy im coś więcej, a nawet konkretny wysiłek nawrócenia, spotkania. Pomagamy przyjeżdżającym tu stanąć w Bożej obecności, popatrzeć na życie codzienne indywidualne czy rodzinne nie tylko ze swojego punktu widzenia, ale z perspektywy Jezusa objawiającego się w Ewangelii. Chodzi o spotkanie naszego życia z Życiem, z Chrystusem, który uzdrawia. On sam przychodzi i działa na modlitwie osobistej; przez przyjęcie Jego Słowa, które ma moc uzdrawiającą; w Eucharystii, gdzie zbliża się Serce do serca i Ciało do ciała; w sakramencie pojednania, który leczy rany; a także przez modlitwę wstawienniczą, a szczególnie za przyczyną Maryi”.
Powyższa charakterystyka odnosi się do Ogniska Miłości, które jest miejscem uprzywilejowanym dla przezwyciężenia przyciągania ziemskiego, jakiego doświadcza pokolenie head down.
Ogniska Miłości oferują pomoc w drodze na szczyt Alp duchowych, a nawet przewodnika, te położone w Alpach Zachodnich, jak szwajcarskie Dents-du-Midi w Bex, włoskie w miejscowości Salera, czy wreszcie położone w masywie Beaufortain, w cieniu Mont Blanc, francuskie Ognisko w Nâves-Tarentaise, mają dodatkowo w pakiecie przepiękne widoki. Założycielka Ognisk, Marta Robin, przepowiadała już w 1936 r., a więc na długo przed aggiornamento Soboru Watykańskiego II, nową pięćdziesiątnicę miłości, która się w nich dokonuje.
Jednak moment Pięćdziesiątnicy został przygotowany przez moment Zwiastowania, tak że itinerarium Maryi spotyka się w Wieczerniku z drogą wiary Kościoła. Ojciec Ogniska, ks. Lenain, wyjaśnia, że Maryja towarzyszy nam w wędrówce wiary, i podkreśla, że dlatego warto codziennie powierzać się jej jako naszej matce i prosić o wrażliwość na natchnienia Ducha Świętego oraz wierność nim, gdyż Maryja w jakiś sposób wyprzedza nas w drodze wiary i jej przewodzi. Ognisko w Roquefort-les-Pins nosi jej imię: Maria Mater. Duchowość Ognisk Miłości ma również mocny rys neokatechumenalny, w tym znaczeniu, że rekolekcje w nich proponowane mają na celu przede wszystkim ożywiać łaskę chrztu u osób ochrzczonych, które ustały w drodze wiary lub nigdy w nią na serio nie wyruszyły.

Żyję, bo nie umieram!
Aby wybrać się na wyżyny duchowe, nie trzeba koniecznie jechać do Francji. W Polsce istnieje wiele miejsc, które oferują rekolekcje, w tym dwa Ogniska Miłości przyciągające łagodnym światłem miłosierdzia i nie tylko. Ognisko w Olszy-Rogowie jest wyposażone w kamienną ścianę w kaplicy – doskonała sceneria dla uprawiania duchowej wspinaczki, chociaż może się też okazać, że jest to ściana płaczu…
i zarazem miejsce radosnego spotkania ze Zmartwychwstałym, który otwiera nasze groby, nasze dusze otwiera, byśmy mogli szczęśliwie zawołać: Żyję, bo nie umieram!? – jak opisywał radość z osiągnięcia szczytu św. Jan od Krzyża.
Ku szczytom świętości
Prawdopodobnie z myślą o tych, którzy do górskich twardzieli nie należą, Ognisko w Kaliszanach przewidziało windę, którą polecała św. Teresa z Lisieux. Zamiast zniechęcać się swoją nieudolnością w dążeniu ku szczytom świętości, doszła ona do wniosku, że dobry Bóg nie dawałby jej pragnień nierealnych, więc powinna znosić siebie taką, jaką jest, ze wszystkimi niedoskonałościami. Aby mimo swojej małości dostać się ostatecznie do Nieba, zamiast wchodzić na górę po stromych stopniach doskonałości, znalazła bardziej innowacyjne rozwiązanie: windę! Uniosły ją w górę ramiona Jezusa, w którego objęciach się znalazła.
Eucharystia – źródło świętości człowieka
Problem świętości ludzkiej nie leży, jak by się mogło wydawać, w niedoskonałości moralnej, lecz w niewspółmierności ontologicznej. Człowiek nie jest Bogiem, dzieli nas przepaść. Każdy, kto stawia się w miejscu Boga, uzurpując sobie jego prerogatywy, boleśnie doświadcza konskwencji tego błędu.
Jednak przepaść, która nas dzieliła, została przekroczona w Chrystusie.
W Nim nastąpiło maksymalne zbliżenie Boga do człowieka, a możliwość pełnego zjednoczenia człowieka z Bogiem stała się wyraźna i odczuwalna.
Jego eucharystyczna obecność w wyjątkowy sposób odkrywa w człowieku powołanie do spotkania z Bogiem i pragnienie świętości. W ciszy rekolekcyjnego skupienia Bóg się pochyla nad człowiekiem, milczącej wzajemności nie zagłusza wtedy potok słów. Cisza adoracji Jezusa ukrytego w Hostii jest jak rytm górskiego potoku, który objawia Przedwieczne Słowo. Eucharystia – nasze źródło i nasz szczyt do zdobycia.
Piergiorgio Frassati, wielki miłośnik wysokogórskiej wspinaczki, twierdził, że im wyżej dotrzemy, tym wyraźniej usłyszymy głos Chrystusa.
Niech więc Alpy duchowe będą jedyną pokusą nie do odparcia tego lata…

PIEŚŃ O SŁOŃCU
NIEWYCZERPANYM

Proszę Cię, byś mnie osłaniał
od tej strony, co zapada w mrok –
a proszę Cię, byś mnie odsłaniał
ku tej stronie, co przykuwa wzrok.

– bo wiem o takim ukryciu,
że w nim nic nie rozproszę z tych słońc,

które płoną pod horyzontem
spojrzeń utkwionych w głąb.

A wtedy dokona się cud przemiany
oto Ty staniesz się mną –
ja – eucharystyczny.

KAROL WOJTYŁA – JAN PAWEŁ II

Budowa Domu Ogniska Światła i Miłości Kaliszany-Łopoczno

OGNISKO-MILOSCI.PL

Dom Ogniska Światła i Miłości w Olszy-Rogowie

GRZEGORZ WASILEWSKI/PANORAMIO, LICENCJA CC0