dla dzieci

BOHATEROWIE BIBLIJNI

Święty Piotr Apostoł – uzdrowienie chromego od urodzenia

Piotr powiedział: „Nie mam srebra ani złota, ale co mam, to ci daję:
W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź!”.
(Dz 3, 6)

Piotr jest jednym z trzech najbliższych Apostołów Jezusa.
To jego nasz Pan wybrał, aby oprzeć na nim swój Kościół. I Kościół ten trwa do dziś, i zgodnie z obietnicą Chrystusa – bramy piekielne go nie przemogą (Mt 16, 18b).
Powołując Piotra na swojego ucznia, Jezus zmienił mu imię – z Szymona właśnie na Piotr, czyli w tłumaczeniu na język polski „skała”. Oznacza ono misję, jaką mu powierzył. Kościół został przez Chrystusa zbudowany na SKALE. Ta skała jednak nie jest mocna własną trwałością, lecz mocą Bożą, dzięki obecności Chrystusa. Wiemy, że Piotr wcale nie był idealnym człowiekiem. Miał swoje słabości, był impulsywny, wiele obiecywał, a potem zawodził.
Zdradził przecież Jezusa tuż przed Jego Męką. Gdyby działanie i cała misja Piotra miały się opierać na jego ludzkich zdolnościach i możliwościach, nic by z tego nie było.
Tymczasem jednak, po tym jak Piotr zaparł się Chrystusa, uznał swoją słabość i zapłakał nad nią. Żałował tego, że opuścił Jezusa, zdradził Go.

ILUSTRACJA ANNA GRYGLAS

Doświadczył wtedy przebaczenia ze strony Pana i przyjął je. Spotkał Zmartwychwstałego Chrystusa i jakby „od nowa” w Niego uwierzył – tylko tym razem pełniej, świadomy własnej ułomności. Oparł się na Chrystusie i Jego sile. Po zesłaniu Ducha Świętego mógł dzięki temu stać się Apostołem odważnym i niezłomnym, działającym właśnie mocą samego Jezusa.
Kiedy pewnego dnia wraz z Janem szedł modlić się w Świątyni jerozolimskiej, zobaczył przy bramie człowieka, który nie mógł chodzić. Mężczyzna ten był kaleką od urodzenia. Prosił o datki pieniężne na swoje utrzymanie. Tego oczekiwał również od Piotra. Apostoł odpowiedział, że nie ma srebra ani złota. Nie mógł spełnić prośby tego kaleki. Posiadał jednak coś dużo cenniejszego i tym postanowił podzielić się z żebrakiem. Miał wiarę w uzdrawiającą moc Chrystusa – w Jego Imię wezwał chorego, aby wstał. Chrystus na prośbę swojego Apostoła przywrócił mężczyźnie władzę w nogach. Ten nie tylko wstał, ale zaczął skakać z radości! W ten sposób wielbił Boga, który jest dawcą życia i zdrowia. Uznał, że to właśnie Bóg wyleczył jego nogi. Razem z Apostołami wszedł do Świątyni, aby Mu za to podziękować.
Może ci się wydawać, że ty nie masz nic szczególnego, co możesz dać komuś, kto potrzebuje. Spójrz jednak nie siebie uważnie. Zobacz, jakimi umiejętnościami obdarował cię Bóg. Lubisz matematykę? – może twoja koleżanka nie rozumie zadania domowego, a ty jej pomożesz… Świetnie grasz w piłkę nożną? – twój kolega chciałby przyłączyć się do waszej drużyny, a ty go nauczysz grać… Masz zdrowe ręce i nogi? – wasza sąsiadka choruje, a ty możesz zrobić jej zakupy…
Masz jeszcze dużo, dużo więcej… Pan Bóg jest hojnym dawcą – każdemu z nas daje więcej, niż potrafimy przyjąć. Patrz uważnie i proś Go, by pokazywał ci te szczególne zadania, które dla ciebie przygotował, żebyś je wykonał. Przed tobą jest wiele dobrych czynów, dzięki którym inni będą mogli zobaczyć Boga… i dziękować za Jego miłość.

EWA CZERWIŃSKA