DOLNOŚLĄSCY KAPŁANI

Wierny sługa Kościoła i Ojczyzny

Ksiądz Wawrzyniec Bochenek (ur. 1915), salwatorianin,
25 sierpnia 1945 r. przybył do sanktuarium
św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy
i pozostał tu aż do śmierci, czyli 30 stycznia 1996 r.

KS. BOGDAN GIEMZA SDS

Trzebnica

Ks. Wawrzyniec Bochenek SDS
z Janem Pawłem II, 1985 r.

ARCHIWUM PARAFII PW. ŚW. BARTŁOMIEJA I ŚW. JADWIGI W TRZEBNICY

Przez cały ten okres był proboszczem parafii pw. św. Bartłomieja i św. Jadwigi, kustoszem sanktuarium i z trzyletnią przerwą w latach 50. – dziekanem dekanatu trzebnickiego.
Nie dziwi więc fakt, że został pochowany w trzebnickiej bazylice, gdzie gorliwie duszpasterzował przez ponad 50 lat.
Poczytuję sobie za wielką łaskę, że miałem możliwość poznać Go bliżej i uczyć się od Niego miłości Kościoła i Ojczyzny, gorliwości duszpasterskiej oraz szacunku dla powołania kapłańskiego i zakonnego. U Niego odbyłem spowiedź przed święceniami diakonatu podczas rekolekcji, które prowadził dla nas w 1983 r. w Trzebnicy śp. ks. Stanisław Pietraszko. W następnym roku ks. Bochenek prowadził dla nas w Krakowie rekolekcje przed święceniami kapłańskim.
Bezpośrednio po święceniach przez dwa lata byłem wikariuszem w trzebnickiej parafii i sanktuarium.
Nie sposób scharakteryzować w krótkim opracowaniu sylwetki duchowej i bogatej działalności kapłańskiej ks. Dziekana, jak wszyscy w Trzebnicy i wiele osób w rozległej wówczas archidiecezji wrocławskiej określało ks. Bochenka. Z konieczności więc wskażę tylko niektóre aspekty, odwołując się głównie do ogłoszeń parafialnych.
Ogłoszenia parafialne – świadek historii
Jak już zostało wspomniane, przez ponad 50. lat był ks. Bochenek proboszczem w Trzebnicy i kustoszem sanktuarium św. Jadwigi Śląskiej. Trzeba mieć na uwadze, że ten okres jest długi nie tylko w sensie czasowym, ale też bardzo bogaty w wydarzenia społeczno-polityczne w Polsce (okres integracji powojennej, stalinizmu i działań władz komunistycznych, wreszcie przemian po 1989 r.) i w życiu Kościoła (chodzi zwłaszcza o obchody Millennium Polski i przemiany związane z Soborem Watykańskim II). Jesteśmy w tej szczęśliwej sytuacji, że zachowały się wszystkie księgi ogłoszeń duszpasterskich obejmujące cały okres posługi ks. Bochenka w Trzebnicy, czyli lata 1945–1996. Są one w bardzo dobrym stanie. Jest to 13 ksiąg – zeszytów o różnych rozmiarach: dwa formatu B5, pozostałe formatu A4 i różnej grubości. Zdecydowana większość wpisów w księgach jest autorstwa ks. Dziekana. Są to wpisy dokonywane ręcznie, Jego charakterystycznym pięknym pismem, pisane piórem. Tylko nielicznych wpisów dokonał ktoś inny (w tym ja). Pierwszy wpis nosi datę 2 września 1945 r. na XV niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego. To druga niedziela pobytu ks. Wawrzyńca Bochenka w Trzebnicy. Ostatnie ogłoszenia redagowane przez ks. Dziekana noszą datę 1 stycznia 1996 r.
Organizator życia religijnego w parafii
Ks. Bochenka można śmiało nazwać pasterzem pierwszej godziny, który przybył na Ziemie Zachodnie, jak wówczas określano tereny, które powróciły do Polski po II wojnie światowej.
Podobnie jak prawie wszyscy mieszkańcy Trzebnicy i okolic, znalazł się tutaj z niezbadanych wyroków Bożej Opatrzności. Kościół i parafia w pierwszych latach powojennych stały się dla nowych mieszkańców tych ziem źródłem jedności, budowania tożsamości i zakorzenienia.
Chciałbym podkreślić, że wielokrotnie w ogłoszeniach pojawia się słowo „zachęta” ujęte w nawias, często podkreślone, niekiedy z wykrzyknikiem.
W kontekście bezpośrednich informacji ogłoszeń z danej niedzieli należy domniemywać, że w tym miejscu Autor dodawał coś od siebie.
Rytm życia Kościoła, w tym parafii, ogniskuje się wokół roku liturgicznego.
Zrozumiałe więc jest, że główny trzon ogłoszeń w każdej parafii dotyczy kolejnych wydarzeń, uroczystości związanych z cyklicznym powtarzaniem się w roku liturgicznym. Nie inaczej było w Trzebnicy. Bardzo duża część ogłoszeń dotyczy porządku nabożeństw, ewentualnych zmian w godzinach sprawowania. Można powiedzieć, że ks. Dziekan aż do znudzenia przypominał niektóre sprawy w tym względzie.
Apelował o udział we mszy św. niedzielnej, ale co warto podkreślić – zachęcał usilnie do uczestnictwa we mszy św. w dni robocze. Wielokrotnie pojawia się zachęta do spowiedzi. Trzeba bowiem mieć na uwadze, że konfesjonał był obok ołtarza i ambony najczęstszym miejscem Jego kapłańskiej posługi. Nie dziwi więc fakt, że po śmierci ks. Dziekana przed Jego konfesjonałem paliły się setki zniczy i składane były wiązanki kwiatów. Apelował o udział nie tylko w tradycyjnych nabożeństwach majowych czy różańcowych, ale w określone uroczystości i wspomnienia liturgiczne organizował nabożeństwa dla poszczególnych stanów: dla matek – we wspomnienie św. Anny, dla ojców i mężczyzn – na św. Józefa, dla młodzieży – w święto Stanisława Kostki.

Duże znaczenie w zakresie liturgii przywiązywał ks. Dziekan do śpiewu.
Dlatego już w 1945 r. został powołany chór parafialny. Było to możliwe w dużej mierze dzięki ks. Grzegorzowi Czechowi SDS, który przybył do Trzebnicy we wrześniu tego roku. Również w tym samym roku rozpoczęła działalność parafialna Caritas. W ogłoszeniach na niedzielę w dniu 4 listopada 1945 r. czytamy m.in.: „Musimy mieć czułe serce, dłoń otwartą wobec potrzebujących naszych braci i sióstr. […] Musimy przeniknąć ciepłem serca wszystko, co żyje i cierpi”.
Bardzo dużą wagę przywiązywał ks. Dziekan do wychowania religijnego, ze szczególnym uwzględnieniem katechizacji.
Od 1949 r. organizowana była w parafii godzina duszpasterska dla dzieci, a od 1952 katecheza niedzielna dla młodzieży, która nie kontynuowała nauki po szkole podstawowej. Należał też do grona księży proboszczów, którzy jako pierwsi wprowadzili katechizację dla dzieci najmłodszych w parafii.
Pierwsza wzmianka o tym wydarzeniu pojawiła się w ogłoszeniach duszpasterskich z 12 kwietnia 1953 r.
Często podkreślał, że obecność dzieci na katechezie pociągnie za sobą zaangażowanie rodziców w życie parafii.
Miłośnik św. Jadwigi
Na szczególną uwagę zasługuje zaangażowanie i troska ks. Bochenka o rozwój kultu św. Jadwigi Śląskiej. To właśnie w Trzebnicy w dniu odpustu jadwiżańskiego 14 października 1945 r. odbył się ingres ks. Karola Milika, administratora apostolskiego, do archidiecezji wrocławskiej. Przez wszystkie lata zabiegał, aby przypadający w październiku kilkudniowy odpust ku czci św. Patronki gromadził jak największą liczbę wiernych, a także kapłanów i biskupów.
Patrząc na fotografie z tych lat, możemy zobaczyć liczne rzesze wiernych, którzy szczelnie wypełniali plac przy ołtarzu polowym przed bazyliką.
Nauczyciel miłości Ojczyzny
Ks. Bochenek miał świadomość, że zdecydowana większość mieszkańców tych ziem przybyła tu nie z własnej woli. Dlatego zabiegał o budzenie świadomości i odpowiedzialności za losy nowej ojczyzny i integrację ludności.
Niektóre apele i ogłoszenia dziś mogą wydawać się niezrozumiałe, ale trzeba mieć na uwadze klimat pierwszych lat powojennych. W ogłoszeniach z 23 września 1945 r. apelował o przygotowanie ziemi pod zasiew: „to nasze być albo nie być na tych ziemiach”.
Natomiast w ogłoszeniach z 24 marca 1946 r. czytamy: „Zwracamy się do was, najdrożsi, z gorącym apelem, a mianowicie: Wiosenne zasiewy obowiązkiem moralnym. Wiosna to objawienie mocy Bożej, przygotowanie ziemi do cudownego żniwnego rozmnożenia chleba. Bóg żąda tu jednak współpracy. Wzywamy przeto wszystkich naszych parafian – wszystkich Polaków, wszystkich posiadaczy ziemi, parceli, ogrodów itp., by na konieczność obróbki ziemi patrzeli nie tylko z punktu gospodarczego, ale jak przystało na dzieci Boże, z punktu moralnego, jako na obowiązek miłości Boga, bliźniego i samego siebie. Entuzjazm dzieci Bożych zastąpi niejedno narzędzie pracy i poradzi sobie w niedostatku pomocy”.
W celu budzenia poczucia polskości i wiązania z nową ojczyzną odwoływał się także do osoby księcia Henryka Brodatego. W ogłoszeniach na 17 marca 1946 r. jest zapowiedź, że w poniedziałek (18 marca) przypada 708. rocznica śmierci Henryka Brodatego, „pana i gospodarza tej prastarej piastowskiej ziemi śląskiej”. Jest także wzmianka, że jego sarkofag znajduje się w prezbiterium: „Sarkofag ten to nasza świętość narodowa!”. Całość kończy się apelem o tłumny udział parafian we mszy św., która tego dnia ma być odprawiona za Henryka Brodatego z udziałem przedstawicieli urzędów państwowych, administracyjnych i szkół.
Ocalić od zapomnienia
Postać ks. Wawrzyńca Bochenka wpisuje się w poczet wielkich kapłanów ziemi dolnośląskiej. Na pewno zasługuje na rzetelne opracowanie całość jego posługi, związana nie tylko z Trzebnicą. Jego gorliwość zjednała mu zaufanie kolejnych biskupów i administratorów archidiecezji wrocławskiej i Prymasa Stefana Wyszyńskiego.
Godne opracowania jest ukazanie jego zaangażowania w działalność rekolekcyjno-misyjną, zwłaszcza w okresie przygotowania do Tysiąclecia Chrztu Polski czy też jako wizytatora licznych zgromadzeń zakonnych.