ZŁOTA KORONA NA JEJ GŁOWIE

Dzień koronacji Jasnogórskiego Obrazu

Uroczystości koronacyjne 8 września 1717 r. zgromadziły u stóp Jasnej Góry
ok. 150 tys. pielgrzymów z Polski, Śląska, Węgier i Moraw.

BOŻENA SOBOTA
Wrocław

Wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej w sukience diamentowej (zwanej też
brylantową) z klejnotami z XVII–XX w. i koronami papieża Piusa X

ARCHIWUM BIBLIOTEKI JASNOGÓRSKIEGO INSTYTUTU MARYJNEGO

Dla dokonania w klasztorze jasnogórskim w Częstochowie aktu koronacji przepisanego rytem rzymskim, po uprzednim porozumieniu zainteresowanych stron, wybraliśmy i wyznaczyliśmy dzień 8 września br., mianowicie samo święto Narodzenia Najświętszej Matki.
Uznaliśmy też za właściwe, iż o tej koronacji i jej terminie należy powiadomić wszystkie hierarchie, prowincje, diecezje i stany Królestwa Polskiego oraz Wielkiego Księstwa Litwy, jak właśnie w niniejszym postępowaniu deklarujemy, oznajmiamy i publicznie ogłaszamy. Razem z ojcami paulinami klasztoru jasnogórskiego zapraszamy wszystkich wiernych, którym leży na sercu miłość i cześć Najświętszej Maryi Panny; zapraszamy, aby wszyscy zechcieli stawić się i bardziej uświetnić tę pierwszą uroczystość w naszym Królestwie; aby złożyli Wielkiej Królowej i Patronce Polski hołd czci i uległości, a zarazem pozyskali specjalne odpusty” – pisał biskup Krzysztof Szembek w liście do wiernych Kościoła w Rzeczypospolitej i sąsiednich prowincjach kościelnych z 4 lipca 1717 r.
Uroczystości koronacyjne
Uroczystości koronacyjne zgromadziły u stóp Jasnej Góry ok. 150 tys. pielgrzymów z Polski, Śląska, Węgier i Moraw.

Wśród licznie przybyłych dygnitarzy obecni byli biskupi: Konstantyn Brzostowski – biskup wileński, Szembek – biskup poznański, Tarło – biskup nominat inflancki; wojewodowie: Stefan Leszczyński z Kalisza, Józef Potocki z Inflant, Adam Tarło z Lublina i Jan Koniecpolski z Sieradza, oraz Jan Szembek – kanclerz Królestwa, i Aleksander Szembek – stolnik. Zanotowano obecność kilku kasztelanów oraz opatów z Jędrzejowa, Hebdowa, Lądu, Jemielnicy, Łęczycy i Sulejowa.
Wieczorem 7 września odprawiono uroczyste nieszpory, a kazanie o namalowaniu Obrazu przez św. Łukasza na blacie stołu Świętej Rodziny z Nazaretu wygłosił ks. J.A. Karsznicki, kanonik katedry chełmskiej. Po nieszporach wyruszyła procesja piesza i konna z kościoła św. Zygmunta w Częstochowie na Jasną Górę. Na jej końcu w karecie jechał kanonik gnieźnieński i krakowski, ks. Franciszek Szembek, oraz ks. Głębocki, kanclerz kapituły chełmskiej, którzy na specjalnych poduszkach trzymali korony przeznaczone dla obrazu jasnogórskiego. Procesja wkroczyła do klasztoru przez specjalnie ustawione trzy bramy triumfalne, a następnie dostojni goście przeszli pomiędzy szeregami wojska twierdzy jasnogórskiej.

Oddaję wam Przewielebni i Najczcigodniejsi Ojcowie te drogocenne korony, tym drogocenniejsze, że daje je pierwsza na całym świecie purpurowych ojców kapituła watykańska, która zważywszy świętość tego miejsca i liczbę cudów, przysyła te korony, które mając wzgląd na waszą troskliwość i czujność, Przewielebni i Najczcigodniejsi Ojcowie, którzy czystością życia i wonią cnót zawsze w obliczu Boga i Jego Przenajchwalebniejszej Matki jesteście sami także najwdzięczniejszą koroną, na zawsze pozostaną nietknięte na głowie Najświętszej Matki i Jej najdroższego Syna, jako zadatek trwałej czci […]. Przystąpmy więc do tak wielkiego aktu, tak uroczystego i pierwszego, chodźmy do stolicy łaski tejże Najświętszej Matki, dziękując za tyle doznanych dobrodziejstw. […] Wielu pragnęło ujrzeć Królową Polski w koronie, jest to dzień wybrany z tysiąca innych, dzień, który dał nam Pan. Cieszmy się więc radością niewymowną i radujmy się w nim.

Kazanie bp. Krzysztofa Szambeka podczas koronacji Jasnogórskiego Obrazu

Prowincjał paulinów, o. Konstanty Moszyński, oczekiwał na biskupa koronatora w towarzystwie ojców i braci. Obecnych było aż 240 paulinów, gdyż zakończyła się kapituła. Prowincjał powitał biskupa koronatora w przedsionku kościoła. Zgodnie ze zwyczajem biskup odpowiedział pozdrowieniem, po czym wkroczył do dużego kościoła, a następnie do kaplicy Matki Bożej. Za koronatorem podążali prałaci niosący korony. Ingres odbywał się przy wtórze salw armatnich i śpiewie hymnu Te Deum laudamus, któremu towarzyszyły orkiestry. Po wejściu do kaplicy zaintonowano Litanię loretańską, a po jej odśpiewaniu korony złożono w kaplicy św. Józefa. Biskup z asystą powrócił do przygotowanego mieszkania w klasztorze. Po skończonych uroczystościach liturgicznych zapalono przygotowaną na wieży klasztornej iluminację.
W pewnym momencie ogień wymknął się spod kontroli i o mało nie doszło do nieszczęścia. Jednak w porę zareagowano i ugaszono powstający pożar.
8 września o poranku zakonnicy paulińscy przenieśli obraz Matki Bożej z kaplicy do pięknie udekorowanego kościoła, gdzie miała się odbyć koronacja. Obraz umieszczono w prezbiterium na specjalnie przygotowanym podniesieniu o kilku kondygnacjach, obitym szkarłatnym suknem, pod baldachimem nadesłanym przez biskupa wrocławskiego. Około godziny 8.00 przybył do Sali Rycerskiej biskup koronator wraz z towarzyszącymi osobami.
Salę wypełnili licznie przybyli dostojni goście, ojcowie i bracia paulini z prowincjałem o. Moszyńskim i przeorem o. Kiedrzyńskim.
Ojciec Konstanty Pawłowski, definitor prowincji, w mowie wygłoszonej po łacinie poprosił o dokonanie obrzędu koronacji. Następnie na polecenie biskupa koronatora odczytano dekret Stolicy Apostolskiej przygotowany przez Kapitułę Watykańską, polecający koronację, oraz dekret nuncjusza w Polsce delegujący bp. Szembeka na koronatora. Z kaplicy św. Józefa zostały przyniesione korony. Biskup Szembek wygłosił kazanie. Zwracając się do paulinów, przypomniał im cuda Matki Bożej zdziałane na Jasnej Górze, gdzie są opiekunami, łaskawą decyzję papieża Klemensa XI, jak i zasługi kard. Albaniego dla tejże koronacji.

Koronacja przy salwach armatnich
Biskup Szembek przekazał korony prowincjałowi i przeorowi, co zostało potwierdzone na piśmie i przypieczętowane podziękowaniem ojca prowincjała.
Moment ten ogłosiły wystrzały armatnie. Przy dostojnej muzyce wyruszyła do kościoła procesja, która przekroczyła plac twierdzy, przeszła przez bramy triumfalne i dotarła do drzwi kościoła. Salwa z dział fortecznych była znakiem dla pielgrzymów otaczających klasztor, że rozpoczyna się główna część obrzędów koronacyjnych. Gdy procesja dotarła do wielkiego ołtarza, biskup oddał cześć obrazowi Matki Bożej, a następnie wziął korony z rąk przełożonych paulińskich i nałożył je na głowy Maryi i Dzieciątka. Kolejna salwa z 200 dział fortecznych oznajmiła o dokonanym akcie koronacji.
Biskup koronator pobłogosławił zebranych.
Wszyscy na zmianę z orkiestrą odśpiewali hymn Ave Maris Stella, po czym odmówiono responsorium: „V.: Złota korona na Jej głowie; R.: Ukoronowałeś Ją, Panie, ponad wszystkie dzieła rąk swoich”. Wzniesiono modlitwy za śp. Aleksandra Sforzę, w intencji Ojca św. i Kapituły Watykańskiej.
Po koronacji uroczyście odprawiono tercję z Liturgii godzin, a po niej bp Szembek odprawił uroczystą Mszę św.
Kazanie głosił, na życzenie szlachty, kaznodzieja królewski, jezuita, ks. Atanazy Ludwik Kierśnicki. Przypomniał w nim, że to sama Maryja wypowiedziała do jezuity Giulio Mancinellego słowa: Voca me Reginam Poloniae (nazywajcie Mnie Królową Polski). To u Niej zawsze szukano pomocy w trudnościach, jakie doświadczały Ojczyznę.
Wyraził nadzieję, że pod rządami tej Królowej Polski „ustąpią łzawe chmury, ustaną lamenty, wyschną słone oczu strumienie”.
Tę część uroczystości zakończył posiłek w refektarzu, podczas którego wznoszono toasty za papieża, króla i koronatora. Po południu, ok. godziny 16.00, dostojni goście wraz z paulinami zgromadzili się ponownie w Sali Rycerskiej, gdzie mieli możność przysłuchiwać się dysputom teologicznym i panegirykom, których teksy wcześniej wydrukowane i pięknie ozdobione otrzymali uczestniczący.

XVIII-wieczna grafika przedstawiająca projekt ogni sztucznych,
które uświetniały koronację wizerunku 8 września 1717 r.
Jest to dość swobodna wizja, ukazująca Jasną Górę (z lewej)
i jedną z bram triumfalnych

ARCHIWUM BIBLIOTEKI JASNOGÓRSKIEGO INSTYTUTU MARYJNEGO

BRAMY TRIUMFALNE

Na uroczystości koronacyjne przygotowano specjalne bramy triumfalne.
Pierwszą wybudowano przed rewelinem (fragment fortyfikacji występujący przed linię murów, otwarty od tyłu, o dwóch czołach w formie wałów lub murów, zwykle sytuowany przed kurtyną murów obronnych) i ozdobiono malowidłami o tematyce związanej z Cudownym Wizerunkiem. Po stronie wejścia geniusze podtrzymywały korony, a napis poniżej zachęcał do wejścia w podwoje Domu Królowej. Po drugiej stronie namalowano złotą koronę z berłem i jabłkiem królewskim oraz napis: „Chwała królującej Maryi rozbrzmiewa ponad gwiazdy”. Na samym rewelinie, tuż przy moście zwodzonym, stała druga brama z herbem paulińskim. Natomiast trzecią bramę ozdobiono malowidłami przedstawiającymi ważne momenty z historii Cudownego Obrazu, jak np.: zdobycie Jerozolimy przez cesarza Tytusa; cudowne ocalenie wizerunku Matki Bożej z pożogi wojennej; przeniesienie Obrazu z Jerozolimy do Konstantynopola, gdzie przebywał przez następne pięć wieków; widok zamku bełskiego, w którym święty Obraz – jak podaje tradycja – był pieczołowicie przechowywany przez pięćset lat; napad husytów w 1430 r. na Jasną Górę; zabicie czterdziestu zakonników; obrabowanie skarbca i zrabowanie Obrazu; zatrzymanie się koni wiozących Obraz; zadanie ran Wizerunkowi.
Na tejże bramie namalowano od strony mostu zwodzonego: widok Jasnej Góry obleganej przez Szwedów i obronionej speciali protectione Beatissimae Matris (nadzwyczajną ochroną Najświętszej Matki); papieża Klemensa XI przekazującego paulinom korony, które położone na szali przeciążają swoją wartością diademy wszystkich królów i książąt ziemskich. Bramę ozdabiały także: portret króla Augusta, herby Polski, Litwy i Saksonii. Na najwyższej kondygnacji bramy namalowano Maryję jako Pogromczynię herezji, trzymającą w ręku symbole zwycięstwa i depczącą heretyków.

W tym czasie licznie zgromadzeni wierni mieli możliwość nawiedzenia kościoła i modlitwy przed ukoronowanym Obrazem Jasnogórskim. Po skończonych uroczystościach w Sali Rycerskiej udano się do kościoła. Tu ok. godziny 18.00 odprawiono nieszpory, którym przewodniczył bp Krzysztof Szembek, a kazaniem uświetnił jezuita, ks. Tomasz Srebrnicki. Dyskretnie przypomniał w nim, że Maryja powinna stanowić wzór dla każdego władcy, gdyż najpierw można o Niej powiedzieć, że była Służebnicą Pańską, a dopiero potem Królową. Władcy ziemscy często kierują się w swym postępowaniu kaprysami, natomiast Maryja zawsze spieszy swemu ludowi na pomoc w każdej potrzebie.
Trzeba zatem oddać Jej serca, a Ona za ten szczery dar odpłaci koroną wiecznego szczęścia.
Powrót Obrazu do kaplicy
Po nieszporach biskup koronator okadził ołtarz i zaintonował śpiew Litanii loretańskiej na sposób jasnogórski.
Przy tych dostojnych śpiewach uformowała się procesja ze świecami.
Wystrzały armatnie oznajmiły, że Obraz Matki Bożej powraca z kościoła do kaplicy. Osadzono go na specjalnych nosidłach i pod baldachimem poniesiono trasą po wałach, a do kaplicy wprowadzono przy dźwiękach starej pieśni O Gospodzie uwielbiona i huku salw armatnich. Biskup Szembek umieścił Obraz w ołtarzu i zaintonował uroczyste Te Deum. Na zakończenie udzielił solennego błogosławieństwa i przyjął podziękowania, które w imieniu wszystkich wygłosił przeor Atanazy Kiedrzyński. Wówczas, jak poprzedniego dnia, rozbłysła nad Jasną Górą iluminacja ogniowa. Tym razem już bez niespodzianek. Kronikarz zakonny zanotował: „Jakaż była pobożność ludu, uniesienie, podziw, wzdychania i łzy wielkiej radości, z trudem mogę to opowiadać”.
Świętowano koronację na Jasnej Górze oktawę. Przez ten czas rzesze pielgrzymów uczestniczyły z wielką pobożnością w procesjach i licznie celebrowanych Mszach św. w kościele, kaplicy, kaplicy polowej na placu przed klasztorem i okolicznych kościołach: św. Zygmunta, św. Rocha i św. Barbary.

Nie było w tamtym czasie możliwości koncelebrowania Mszy św., więc każdy kapłan sprawował Eucharystię oddzielnie. Odnotowano, że w tym czasie udzielono Komunii Świętej aż 148 300 wiernym.

Druki wydane z okazji rekoronacji 22 maja 1910 r.

ARCHIWUM BIBLIOTEKI JASNOGÓRSKIEGO INSTYTUTU MARYJNEGO