Objawienia maryjne a znaki czasów

Nowy Testament, wspominając o Maryi po zmartwychwstaniu Jezusa, mówi o jej
obecności w Kościele w oczekiwaniu na dzień Pięćdziesiątnicy (Dz 1, 14). Po tej linii idzie
soborowa konstytucja Lumen gentium, wpisując Maryję w tajemnicę Kościoła.

KS. BOGDAN FERDEK

Wrocław

Witraż w kościele pw. Niepokalanego Poczęcia NMP
w Moczydlnicy Klasztornej, 1908 r.

ANDRZEJ KORCZYŃSKI

Rolę Maryi w Kościele ujmuje Lumen gentium następująco: „Dzięki macierzyńskiej miłości opiekuje się braćmi swego Syna, pielgrzymującymi jeszcze i narażonymi na niebezpieczeństwa i trudy, dopóki nie zostaną doprowadzeni do szczęśliwej ojczyzny” (62). Tę opiekę Maryi nad pielgrzymującym Kościołem można widzieć również w objawieniach prywatnych. Celem tych objawień „jest pomoc w rozumieniu znaków czasów i w znajdywaniu właściwych odpowiedzi na nie w świetle wiary” (J. Ratzinger, III tajemnica fatimska – komentarz teologiczny, w: Jan Paweł II w Fatimie, Kraków 2000, 108).
Znaki czasów
Pojęcie znaki czasów występuje w tekstach soborowych dokumentów.
Według Gaudium et spes: „Kościół zawsze zobowiązany jest do badania znaków czasu i ich interpretowania w świetle Ewangelii, tak aby w sposób dostosowany do każdego pokolenia mógł odpowiadać na odwieczne pytania ludzi o sens życia doczesnego i przyszłego oraz ich wzajemną relację” (4). Powyższe stwierdzenie nie zawiera precyzyjnej definicji znaków czasów, lecz mówi tylko o ich roli. Zwolennikiem konstruowania teologii na soborowym nauczaniu o znakach czasów był francuski teolog Marie-Dominique Chenu. Zasługą tego teologa jest próba podania precyzyjnej definicji znaków czasów. Opierając się na wypowiedzi M.-D. Chenu, można tę definicję zrekonstruować następująco: „Znaki czasów to powszechnie uświadomione wydarzenia historyczne, naznaczone pozytywnymi cechami, obejmujące różne dziedziny życia ludzkiego, które interpretowane w świetle wiary stanowią wyraz zbawczej obecności i woli Bożej” (P. Rabczyński, Znaki czasów według Marie-Dominique Chenu, Olsztyn 2007, 78). Z powyższej definicji wynika dwuwymiarowość tego pojęcia.
Łączy ono w sobie rzeczywistość socjologiczną i teologiczną, co rodzi jednak niebezpieczeństwo koncentrowania się na socjologicznym opisie znaków czasów, zamiast docierania do treści zawartych w samych znakach. Sytuacja może zająć miejsce Boga i zamiast niego domagać się podejmowania konkretnych działań i w ten sposób posłuszeństwo Bogu może być zastąpione posłuszeństwem sytuacji.
Ateizm
Do znaków czasów można zaliczyć ateizm, choć Gaudium et spes nie zalicza wprost ateizmu do znaków czasów, nauczając tylko, że: „ateizm należy zaliczyć do najpoważniejszych zjawisk naszych czasów” (atheismus inter gravissimas huius temporis res adnumerandus sit, 19). Komentując kuszenie Jezusa, papież Benedykt XVI napisał: „najgłębszym rdzeniem wszelkich pokus jest odrzucenie Boga, który […] jawi się jako coś drugorzędnego, a nawet niepotrzebnego i przeszkadzającego. Tworzenie ładu w świecie samemu bez Boga, na fundamencie własnych przesłanek i zasad, uznawanie za jedyną rzeczywistość spraw politycznych i materialnych i odrzucanie Boga jako iluzji – oto pokusa, która nam zagraża w różnych odmianach. Do istoty pokusy należy jej aspekt moralny: nie ciągnie nas ona bezpośrednio do złego – to byłoby zbyt proste. Pokusa stwarza wrażenie ukazywania czegoś lepszego: porzucić wreszcie iluzje i zabrać się z całą energią do ulepszania świata” (J. Ratzinger Benedykt XVI, Jezus z Nazaretu, Kraków 2007, 37).
Odrzucenie Boga i tworzenie w świecie ładu bez Boga stanowi sedno różnych form ateizmu, związanych chociażby z trzema rewolucjami: francuską, październikową i tą z 1968 r.
Rewolucje
O rewolucji z 1789 r. Jan Paweł II powiedział: „Rewolucja francuska podczas terroru zburzyła ołtarze poświęcone Chrystusowi, powaliła przydrożne krzyże, wprowadziła natomiast kult bogini rozumu”.

Odrzucenie Boga Ewangelii było tak radykalne, że rewolucja dopuściła się ludobójstwa na chrześcijanach, np. w Wandei po raz pierwszy użyto gazów trujących i zatruwano rzeki arszenikiem.
O rewolucji październikowej z 1917 r. pisał Pius XI w encyklice Divini Redemptoris: „Gdziekolwiek bowiem komunizm zdołał się zagnieździć i dojść do władzy […], tam wszelkimi środkami […] dążył do tego, aby doszczętnie zniszczyć podstawy religii w sercach ludzi, a zwłaszcza młodzieży. Biskupów i kapłanów wydalał z kraju, skazywał na katorgi, rozstrzeliwał i w nieludzki sposób mordował; świeckich podejrzanych o obronę religii prześladował i uważał za wrogów, wlókł przez sądy i do więzienia” (Pius XI, Divini Redemptoris, Warszawa 2002, 14–15).
Mniej radykalną formę ateizmu implikowała rewolucja młodzieżowa z 1968 r. Jednym z jej ideologów stał się Herbert Marcuse, przedstawiciel szkoły frankfurckiej. Jego książka Eros i cywilizacja stała się biblią zbuntowanych studentów, którzy przyswoili sobie zawarte w niej hasła: „Rób swoje”, „Jak przyjemne, to rób”, „Chodzenie do pracy to nie konieczność” oraz „Uprawiaj miłość, nie wojnę”. Wypracowana zaś przez szkołę frankfurcką tzw. teoria krytyczna rozpowszechniona na wielu uniwersytetach głosi, że kultura zachodnia odpowiedzialna jest za pojawienie się największych bolączek współczesnego świata: imperializmu, rasizmu, nazizmu, faszyzmu, antysemityzmu, seksizmu, ksenofobii, homofobii i innych plag społecznych.
Źródłem tych wszystkich plag jest chrześcijaństwo jako religia wykluczenia, głoszony przez chrześcijaństwo model patriarchalnej rodziny – jako miejsce formowania się osobowości autorytarnych, chrześcijańska tradycja – jako przyczyna zacofania, oraz chrześcijańska moralność – jako przeszkoda dla samorealizacji.
Objawienia fatimskie – wezwanie i przestroga
Maryja w objawieniach fatimskich interpretuje zasadniczo jeden znak czasów, którym jest ateizm. Z teologicznego punktu widzenia można opisać ateizm jako odrzucenie Boga objawionego w Chrystusie i w konsekwencji odrzucenie Jego prawa jako obiektywnego kryterium dobra i zła oraz daru eschatologicznego zbawienia, czyli pochodzącej od Boga przyszłości wszelkiej przyszłości. Alternatywą tak rozumianego ateizmu jest ubóstwiony człowiek, brak obiektywnego kryterium dobra i zła, czyli dyktatura relatywizmu, i immanentna eschatologia, będąca próbą realizowania przez samego człowieka biblijnej obietnicy nieba na ziemi. W kontekście tak rozumianego ateizmu objawienia maryjne są wezwaniem do decyzji za Chrystusem i jednocześnie przestrogą przed odrzuceniem Chrystusa.
Powiązanie objawień maryjnych z teologią znaków czasów ratuje tę teologię przed niebezpieczeństwem koncentrowania się wyłącznie na socjologicznym opisie znaków czasów, przy jednoczesnym zaniechaniu dotarcia do treści zawartych w samych znakach.
Objawienia maryjne interpretują znaki czasów jako wyraz Bożej woli wzywającej człowieka do nawrócenia.
Jest to przypomnienie o podstawowym postulacie Ewangelii: „Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” (Mk 1, 15). Objawienia maryjne, interpretując znaki czasów, nie przynoszą czegoś nowego, ale przypominają wyrastającą z Ewangelii prawdę o nawróceniu jako stałym stylu chrześcijańskiego życia.
Nawrócenie ma stać się odpowiedzią chrześcijanina na najpoważniejsze zjawisko naszych czasów – ateizm.
Nawrócenie jest bowiem również odwróceniem się od grzechów, a siłą ateizmu są zawsze słabości chrześcijan – również ich grzechy.