dla dzieci

BOHATEROWIE BIBLIJNI

Pokorny Król – wjazd Jezusa do Jerozolimy

Oto Król twój przychodzi do ciebie łagodnie, siedzący na osiołku, źrebięciu oślicy.
(Księga Zachariasza 9, 9)

Kwiecień to czas świętowania największych tajemnic naszej wiary i dlatego spotykamy się w tym miesiącu z najważniejszym jej Bohaterem – Jezusem. On jest główną postacią całego Pisma Świętego, choć w Starym Testamencie mocno ukryty, w Nowym ukazuje się nam jawnie, żebyśmy mogli Go dobrze poznać.
Jezus Chrystus jest Królem całego wszechświata, a jednocześnie każdego człowieka, naszym Królem. To jednak zupełnie inny Król niż władcy na tym świecie, których znamy choćby z historii. Sam o tym mówi swoim uczniom, oznajmiając, że nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć…
Tym razem widzimy Go w scenie uroczystego wjazdu do Jerozolimy, ówczesnej stolicy Izraela. Król wjeżdża do swojej stolicy, wita Go lud – rozkłada przed Nim na drodze swoje płaszcze, zrywa na powitanie gałązki z drzew. Wszyscy oddają Mu pokłon, składają hołd. Uznają w Nim Pana i Władcę. Wznoszą na Jego cześć okrzyki. Hosanna Synowi Dawida! Błogosławiony ten, który przychodzi w imię Pańskie! Hosanna na wysokościach! (Ewangelia wg św. Mateusza 21, 9b).
Jezus przyjmuje te wyrazy czci i oddania. To jest czas, kiedy otrzymuje z ust i rąk swoich uczniów i swojego narodu należną Mu chwałę. Gdy niektórzy faryzeusze upominają Go i żądają, by zakazał takiego wyrażania hołdu wobec Niego, odpowiada: Powiadam wam: Jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą (Ewangelia wg św. Łukasza 19, 40).
Wydawałoby się, że Jezus ukazuje się tu w pełni swojej królewskiej godności, swojego majestatu. A jednak…
Zwróćmy uwagę na to, w jaki sposób Jezus wjeżdża do Jerozolimy. Nie dosiada pięknego rumaka, przyozdobionego bogatą uprzężą, nie ma na głowie złotej korony wysadzanej klejnotami, nie trzyma w ręce berła będącego oznaką władzy… Koń symbolizuje i wyraża splendor, a zarazem siłę, potęgę. Władca wjeżdżający na koniu patrzy na wszystkich z wysokości, z góry.

ILUSTRACJA ANNA GRYGLAS

Ma lud u swoich stóp. Tymczasem Jezus siedzi na osiołku, zwierzęciu niepozornym, można by rzec – pokornym. Tak jak On sam… Jest królem łagodnym, jak zapowiada prorok Zachariasz (zob. Księga Zachariasza 9 ,9). Przychodzi też na myśl dużo wcześniejsze proroctwo Izajasza: Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zgasi [ledwo] tlejącego się knotka… (Księga Izajasza 42, 3a).
To właśnie pragnie nam powiedzieć Chrystus, jadąc na osiołku. Zapowiada i ogłasza prawa, które rządzą w Jego królestwie. Przynosi pokój, dobroć i miłość, postawę służby wobec każdego. W Jego królestwie wszyscy tak postępują, naśladując Go.
I zaprasza nas, zaprasza dziś ciebie, abyśmy przyjmując taką jak On postawę, rozprzestrzeniali w tym świecie Jego królestwo. To właśnie zadanie dla nas.
Najpierw sami wchodzimy do Bożego królestwa, przyciągani Jego miłością i na nią odpowiadając. Potem miłość Chrystusa zamieszkuje na stałe w naszych sercach i zaczyna promieniować na innych poprzez nasze postawy i zachowania. Dzięki temu my także zapraszamy ludzi wokół nas do tego królestwa miłości.
A Bóg dla wszystkich już przygotowuje najwspanialszą ucztę, na której będziemy razem z Nim.

EWA CZERWIŃSKA