Europejska geografia Świętej Jadwigi

Podejmując wskazane w tytule zagadnienie, pragniemy wniknąć w ważne odniesienia
do średniowiecznego fenomenu dojrzałych relacji ówczesnej Europy,
wyłaniającej się z ducha i mentalności nowych ludów, stabilizujących się pod wpływem
rzymskich fundamentów i chrześcijańskich treści wraz z formami pobożności.

BP JAN KOPIEC

Gliwice

Figura św. Jadwigi z ołtarza głównego
kościoła w Henrykowie, 1684 r.

ZDJĘCIE FIGURY HENRYK PRZONDZIONO/FOTO GOŚĆ

Wtak zaproponowanej refleksji obok odniesień religijnych nie może nigdy zabraknąć odwołania się do polityki i społecznych powiązań, wpływających na mentalność, zwłaszcza kierującej ku ponadczasowym poziomom. Europa czasów św. Jadwigi traktowana była jako Imperium Christianitatis – wielka ojczyzna ludów i języków, które budowały na wspólnej płaszczyźnie wiary w Jezusa Chrystusa.
Realizował ją Kościół nie tylko na emocjonalnych życzeniach czy pojedynczych decyzjach; to był przejaw postawy całej wspólnoty chrześcijańskiej.
Fundamenty duchowości
O św. Jadwidze pisano przez wieki dużo i często. Zwłaszcza impulsów do sięgania po pióro dostarczała autentyczna fama Jej świętości jeszcze za życia.
Najstarsze żywoty, oparte na przekazywanej wiernie tradycji biograficznej, nie wykazują cienia wątpliwości co do nadzwyczajnego charyzmatu tego żywota, który zwieńczyła uroczysta kanonizacja 26 marca 1267 r. w Viterbo.
Później wielcy uczeni tylko precyzowali zapisy z epoki współczesnej tej Świętej.
Ten szczególny charyzmat wysokiego ideału, do którego Jadwiga świadomie zmierzała, wyzwalał przez wieki pytania o źródła tego nastawienia.
Tworzył je na pewno europejski klimat duchowy, obecny w tamtym feudalnym społeczeństwie, nade wszystko na dworach ważnych ludzi, odpowiedzialnych za losy ówczesnego kontynentu. Wszystkim doskwierały dramaty, których źródłem były wzajemne rywalizacje i animozje, ale też silne były tęsknoty, by prowadzić życie uporządkowane, nakierowane na proponowanie umiarkowania i wewnętrznej dojrzałości. Tego doświadczyła Jadwiga na rodzinnym zamku Andechs i te bawarskie korzenie tworzyły dla niej trwałe europejskie zakotwiczenie, a śląska sceneria dziejowa, wyznaczona jej przez Opatrzność, dopełniła miary obfitowania w dobro. Europejska myśl łączyła ówczesne narody oraz wyłaniające się nowe państwa, a także nowe struktury, które zwieńczały procesy rozpoczęte wprawdzie na gruzach Imperium Romanum, ale jednak na pozostawionych rzymskich fundamentach.
Wykształcenie Jadwigi u benedyktynek w Kitzingen niedaleko Würzburga to  potwierdzenie tej kultury, za którą dziś tęsknimy: uwzględniające harmonijnie uporządkowaną osobowość człowieka, stwarzając przestrzeń ducha dla podkreślenia wszelkich możliwości nieskrępowanego rozwoju. Echa krzepnącej władzy z cesarzem i papieżem na czele, duch pobożności powszechnej, ale też wspierającej elitarne szlaki do doskonałości duchowej, jakich siłę ukazywał zakon benedyktyński i cysterski, z którym wiązała ją edukacja, a także powiew franciszkańskiej inspiracji bliskości Boga poprzez dojrzałe odczytanie właściwych potrzeb każdego człowieka.
Okazja do stworzenia takiej syntezy to, jak można uznać, wyjątkowo korzystny dar pozostający w służbie średniowiecznej Europy. Jadwiga nauczyła się iść ku Bogu drogą poszukiwań i stawiania pytań – tego nauczono jej w klasztornym etapie wychowania.

Z europejskiego rodu
Ród hrabiów Diessen-Andechs już wtedy posiadał swoje miejsce w szerokim spektrum europejskich wyższych warstw, które wchodziły w coraz bardziej stabilizujący się system tworzenia środowiska ambitnego, wznoszącego się ku wyżynom ówczesnych możliwości średniowiecznego społeczeństwa. Od 1180 r. zajmowali miejsce w szeregach książąt Rzeszy.
Jej ojciec, Bertold, książę Karyntii i Meranii, wprowadza nie tylko biografów Jadwigi w szeroki świat europejski.
Poprzez koligacje z Wettynami i Staufami przedstawiciele tego rodu nie tylko pielęgnowali kontakty z arystokracją Bawarii, ale także z Łużycami i Miśnią, czyli niemal w sąsiedztwie Śląska, z którego Piastowie już wcześniej zawierali małżeństwa z przedstawicielkami niemieckich wyższych sfer. Matką Jadwigi była Agnieszka miśnieńska, córka Dedona V z Rochlic; jego żoną, czyli babką Jadwigi, była Matylda, której brat Filip von Heinsberg (zm. 1191) był arcybiskupem kolońskim i zarazem kanclerzem cesarza Fryderyka Barbarossy. Nie tylko bowiem margrabiowie Andechs zaspokajali głód potęgi i władzy przez małżeństwa ich dzieci, a nie na drodze oręża i przemocy.
Stąd do trwałych elementów dziejowych weszły małżeństwa sióstr Jadwigi – Agnieszka była żoną króla Francji Filipa II, druga Gertruda – żoną króla węgierskiego Andrzeja, tragicznie zmarła.
Wujem Jadwigi był św. Otton, biskup Bambergu, apostoł Pomorza.
W rodzie Andechs można wyliczyć 34 biskupów i prałatów, opata, 6 ksień, wielu fundatorów kościołów i klasztorów. Takie koligacje mogły imponować, a dla młodziutkiej Jadwigi ten szeroki kontekst dziejowy, przekraczający granice rodzinnej Bawarii, zaowocował dynamizmem w podtrzymaniu bogactwa i potężnego władztwa, jak też rozwijanego wysiłku duchowego, który doprowadził ją aż do papieskiego aktu kanonizacji.
Małżeństwo z nieznanym zupełnie władcą dalekiego Śląska było z pewnością czasem wymagającego egzaminu z traktowania wiary i duchowego kontekstu. Na pewno życie księżnej nie było usłane różami, ale w nim Jadwiga wykazała istny heroizm w wypełnianiu obowiązku stanu. Nie było to tylko bierne i naznaczone rezygnacją poddanie się fali obowiązków małżeńskich i rodzinnych, ale niezwykle subtelne pomnażanie dziedzictwa, które na Śląsk także przez Jej ręce i otwarty umysł wchodziło. Jadwiga nie była zamknięta i odgrodzona, interesowała się żywo sprawami rodzinnych stron, jak chociażby wzmacnianiem rozległego procesu melioratio terrae, rozwoju gospodarczego i społecznego księstwa śląskiego, z zakładaniem nowych miejscowości, sprowadzaniem osadników, dzięki którym więcej mogło pojawić się odkrywczych tendencji w uprawie ziemi, w przekształcaniu gospodarki.
Nie można zapominać o kontaktach kościelnych i promowaniu ówczesnych prądów umysłowych. Jej religijność wskazuje wyraźnie na pielęgnowanie tych odniesień, które były charakterystyczne dla europejskich społeczeństw.

Błogosławieni i święci z rodu św. Jadwigi – obraz z XIX w., znajduje się w trzebnickim klasztorze sióstr Boromeuszek
1. Św. Jadwiga Księżna; 2. Henryk Pobożny (syn św. Jadwigi); 3. Św. Elżbieta Turyńska (siostrzenica św. Jadwigi);
4. Gertruda Cysterka (córka św. Jadwigi); 5. Św. Leopold Margrabia Austrii; 6. Św. Stefan Król Węgier; 7. Św. Kunegunda Klaryska;
8. Św. Władysław Król Węgier; 9. Św. Małgorzata Księżniczka polska; 10. Bł. Jolanta Klaryska; 11. Św. Emeryk Król Węgier
(syn św. Stefana); 12. Św. Salomea Księżna Halicka; 13. Św. Emeryk Król Anglii; 14. Bł. Izabela Klaryska; 15. Św. Edward Król Anglii;
16. Św. Ludwik Król Francji; 17. Św. Elżbieta Królowa Portugalii; 18. Św. Ludwik Biskup Tuluzy; 19. Bł. Gertruda Norbertanka

REPRODUKCJA MARCIN MAZURKIEWICZ

Dziedzictwo
Tym samym w następnym pokoleniu środowisko kształtowane przez naszą Świętą poszerzyło perspektywę europejską Jej osoby, ale także dzieł, które Ona sobą reprezentowała. Europa odwdzięczyła się władczyni śląska.
Pomyślną okolicznością dla podjęcia zabiegów kanonizacyjnych Jadwigi był wzgląd dynastyczny, czyli fakt, że najbliższa rodzina przyszłej Świętej przechowywała z pietyzmem pamięć o wspaniałej matce, babci, teściowej czy w ogóle krewnej. Na pewno inspirującą okolicznością był fakt, że córka przyszłej Świętej, Gertruda (zm. 1268), była cysterką w Trzebnicy i przez blisko 40 lat – od 1232 r. – opatką tego klasztoru.
Do tego ścisłego grona należała też synowa świętej władczyni, czeska księżna Anna (zm. 1265), żona umiłowanego przez matkę Henryka Pobożnego, który zginął pod Legnicą 9 kwietnia 1241 r., przy tym siostra – również dzisiaj świętej – Agnieszki z Pragi. Przez takie koneksje ułatwione były relacje Śląska z Królestwem Czeskim, zwłaszcza zaś z królem Przemysłem Ottokarem II, bratankiem księżnej Anny. Z kolei ta władczyni, wpatrzona w przykład swej teściowej Jadwigi, a po bitwie legnickiej pielęgnując przykład i pamięć o swoim małżonku Henryku, często wracała myślami do obowiązku upamiętniania ich postaci i dokonań. Księżna ta słynęła też jako protektorka zakonu franciszkańskiego, który sprowadziła na Śląsk. Utrzymywała też, rzecz zrozumiała, bliskie kontakty z Trzebnicą.
Do kręgu niezwykle oddanych sprawie kanonizacji Jadwigi należał jej wnuk, a syn wspomnianej księżnej Anny i Henryka Pobożnego, Władysław (zm. 1270), arcybiskup salzburski od 1265 i administrator diecezji wrocławskiej w latach 1268–1270. Posiadający szerokie koneksje z ówczesnymi dworami środkowej Europy, także z papiestwem, wykorzystał te możliwości dla promowania zamysłu swej matki i jej środowiska w odniesieniu do zacnej babki.
Europejska święta
Obok licznej rodziny, której wpływy i kontakty rozbudowane były na Rzeszę Niemiecką, Węgry, Polskę i Czechy, a nawet na Francję, krąg osób szczerze zainteresowanych wyniesieniem księżnej Jadwigi do chwały ołtarzy był znacznie szerszy. Nie można chociażby zapominać, że cystersi z Lubiąża spełniali funkcje opiekunów duchowych i powierników zakonnic trzebnickich. Wśród nich wyróżniał się brat Engelbert, najprawdopodobniej autor pierwszego życiorysu Jadwigi, zredagowanego na potrzeby jej procesu kanonizacyjnego, przedstawionego w Rzymie na początku procesu w roku 1262. Wielką pomoc w całej sprawie okazywał franciszkanin Herbord, spowiednik księżnej Anny.

Nie zabrakło biskupa Wilhelma z Lubusza i Tomasza I z Wrocławia. Listę można jeszcze wydłużać. Ostatecznie dzięki tak zaangażowanym osobom, posiadającym znaczące kwalifikacje i dostęp do informacji o życiu i sławie świętości Jadwigi, także Kuria Papieska otrzymywała ze Śląska wiarygodne informacje o tym autentycznym przekonaniu w sprawie świętości tej wyjątkowej władczyni na ziemi śląskiej.
Kolejni zaś papieże: Aleksander IV (1254–1261), Urban IV (1261–1264) i Klemens IV (1265–1268) wykazali dużo otwartości dla tej kanonizacji. Akurat za tych papieży kontakty z naszą dzielnicą były niezwykle ożywione, a względnie duża liczba wydanych dokumentów świadczy o dobrej orientacji Stolicy Apostolskiej w kwestiach tej ziemi i diecezji wrocławskiej. Papież Urban IV, jeszcze przed wyborem na papieża, przebywał w charakterze legata papieskiego kilkakrotnie we Wrocławiu, przewodnicząc nawet w 1248 r. synodowi prowincjalnemu metropolii gnieźnieńskiej. Licząc właśnie na przychylność tego papieża, przez pośrednictwo polskiego episkopatu, zostało wysłane poselstwo do Rzymu.
Wzmianki w bulli kanonizacyjnej pozwalają uchwycić ważny moment, że prośbę o kanonizację wniósł arcybiskup gnieźnieński z duchowieństwem i książęta z dynastii piastowskiej wraz z konwentem trzebnickim. Ten fakt wiązał się jednocześnie z przygotowaniami do zbierania niezbędnej dokumentacji, w której poczesne miejsce zajmowały wykazy cudownych uzdrowień. Nie można wykluczyć, że do sprawy włączył się w tym momencie legat Anzelm, biskup warmiński, przebywający w maju 1262 r. na Śląsku, na pewno odwiedzający wówczas Wrocław i Trzebnicę.
W pierwszych miesiącach 1262 r. w Rzymie znaleźli się: archidiakon Salomon z Krakowa i tamtejszy scholastyk Mikołaj, wraz z dziekanem kapituły wyszehradzkiej w Pradze Herengebertem (zm. 1267). Wiadomo, że wyjeżdżającym z misją do Stolicy Apostolskiej księżna Anna przekazała dla papieża ornat przetykany złotem oraz kielich. W wyniku tego rzymskiego poselstwa Urban IV zamianował biskupa włocławskiego Wolimira i przeora dominikańskiego klasztoru we Wrocławiu i jednocześnie prowincjała zakonu w Polsce Szymona do zbadania życia i cudów księżnej Jadwigi, a kardynała Odo di Castro biskupa Tusculum, postulatorem procesu.
Tak więc w biografii Jadwigi odzwierciedlają się wszystkie żywe odniesienia szerokiej panoramy Europy chrześcijańskiej. Zrozumiałe więc, że sława śląskiej Świętej, przybyłej z odległej Bawarii, znalazła trwałe miejsce w posługiwaniu Kościoła Powszechnego.