Coaching

Coaching to towarzyszenie ludziom w przechodzeniu z dziś ku jutru.
Pojawia się jednak pytanie, czy to właśnie coaching jest pożądanym środkiem
do wprowadzenia zmiany w życiu?

EWA SOŁTYS

Wrocław

Warsztaty „Coaching dla katechetów” zorganizowane przez
Wydział Nauki Katolickiej przy kurii biskupiej w Zielonej Górze

KRZYSZTOF KRÓL/FOTO GOŚĆ

Coaching to forma czasownikowa utworzona od angielskiego słowa coach, które oznacza trenera oraz… autokar. Słówko coach znalazło się u Brytyjczyków za sprawą francuskiego coche (wóz), które to pochodzić ma od nazwy pewnej węgierskiej wsi – Kocs. W tej właśnie mieścinie skonstruowano bowiem pierwszy wóz kocsi.
Stąd też i zajęcie przewożenia ludzi rychło zaczęto nazywać coachingiem.
Dziś wielu coachów odwołuje się do tej historii.
Czym jest?
Definicji coachingu wydaje się być tyle, ilu coachów. Celem coachingu jest poszerzenie wiedzy, rozwój różnych umiejętności, a także kształtowanie postaw. Może nim również być pomoc w przyspieszeniu tempa rozwoju i zwiększenie efektów działania. Inni określają coaching jako proces, którego podstawowym celem jest wzmocnienie osoby i wspieranie jej w samodzielnym realizowaniu planowanych zmian. Celem może być też usprawnienie sposobu uczenia się, a tym samym podniesienie jakości życia danej osoby. Coaching nie jest terapią i nie koncentruje się na radzeniu sobie z problemami osobowościowymi, poznawczymi, społecznymi, trudnymi doświadczeniami czy emocjami.
Opisane wyżej cele mają bardzo ogólny charakter. W jakich dziedzinach zatem jest stosowany coaching? Przede wszystkim nasuwa się na myśl rynek pracy i stale wzrastająca liczba firm sięgających po to narzędzie. Można zatem spotkać się z takimi terminami, jak: coaching zawodowy, inwestycyjny, biznesowy, executive coaching (dla osób na stanowiskach związanych z zarządzaniem) czy coaching kariery.
Jednak coaching nie służy tylko biznesowi, ani też nie koncentruje się wyłącznie na zwiększeniu dochodów, choć niejednokrotnie jest ono skutkiem ubocznym. Do coachów zgłaszają się również klienci indywidualni, którzy często przejawiają większe zainteresowanie tak zwanym coachingiem personalnym. Funkcjonują też takie pojęcia, jak life coaching oraz coaching dietetyczny. Te rodzaje coachingu są w większym stopniu nastawione na realizację celów indywidualnych – odkrywanie drogi życiowej, lepsze budowanie relacji interpersonalnych, w tym małżeńskich i rodzinnych, odnajdywanie sensu życia czy poszukiwanie szczęścia. Od niedawna powstają na polskich uniwersytetach takie kierunki studiów, jak Doradztwo filozoficzne i coaching – co sugeruje właśnie połączenie poszukiwań egzystencjalnych i treningu psychologicznego.
Istnieje również coaching chrześcijański.
Praktykujący go coachowie podkreślają, że kierują się w życiu wartościami chrześcijańskimi, uznają je również za niezwykle istotne w coachingu.
Pozostają przy tym otwarci na uwzględnianie (bądź nie) tej perspektywy przez klientów. Dr Gary Collins, psycholog kliniczny, autor książki Coaching w ujęciu chrześcijańskim, podkreśla, że celem chrześcijańskiego coachingu jest towarzyszenie człowiekowi w przechodzeniu z punktu, w którym aktualnie się znajduje, do punktu, w którym chce go widzieć Bóg.
Coaching chrześcijański może pozwolić na sformułowanie swoich celów życiowych, określenie kluczowych wartości i układanie życia zgodnie z nimi, zmierzenie się z własnymi słabościami czy po prostu lepsze poznanie siebie.
Jak to przebiega?
Coachingowi towarzyszy pewne istotne założenie, a mianowicie: każdy człowiek posiada wszystkie zasoby potrzebne do tego, aby znaleźć właściwe rozwiązanie. Do istotnych zasad coachingu należy również partnerstwo.
Coach nie jest nauczycielem czy mentorem, pozostaje jedynie ekspertem w swojej dziedzinie. Jego zadanie nie wykracza poza zwyczajne towarzyszenie klientowi (coachee). Odpowiedzialność za efekty coachingu nie spoczywa wyłącznie na coachu. Przeciwnie, to osoba korzystająca z jego usług ma w jak największym stopniu brać odpowiedzialność za podejmowane przez siebie decyzje. Coach pełni więc rolę życzliwego i uważnego słuchacza, gotowego do prowadzenia rozmowy tak, by pomóc klientowi osiągnąć określone wspólnie cele. Coach nie jest zatem ekspertem, który nakazuje, którędy iść lub dokąd zmierzać. Może jedynie o pewne rzeczy prosić lub doradzać – na co klient może się zgodzić lub nie.
Z jakich metod korzysta coach? Na ogół posługuje się zwyczajną rozmową.
Może ona wiązać się z zadawaniem ważnych, prowokujących do refleksji i poszukiwań pytań, także z wykorzystaniem ciszy czy różnych wyzwań.
Niejednokrotnie sesje kończą się zebraniem konkretnych zadań do realizacji, co pomaga w urzeczywistnieniu planów i pomysłów osoby korzystającej z coachingu.
Wokół oceny
Pytanie o ocenę coachingu nasuwa na myśl dwa inne – o wartości i o styl.
Pierwsze dotyczy kwestii fundamentalnych: co jest w życiu ważne, czym się kieruję? Jaki jest główny cel chrześcijanina?

Czy podejmowane przez człowieka działania, w tym coaching, są z tym celem zgodne? Czy można potraktować coaching jako narzędzie, które można wykorzystać zarówno w dobrym, jak i w złym celu?
Coaching może budzić u chrześcijan różne wątpliwości. Przykładowo: czy nie zawiera w sobie ryzyka przeakcentowania (nawet ubóstwienia) siebie, własnych planów, zdolności oraz samej idei rozwoju? Przeświadczenie o tym, że człowiek ma wszystko, co potrzeba, by znaleźć najlepsze rozwiązanie, nie jest sprzeczne z duchem chrześcijańskim.
Jak to wyraziła św. Zelia Martin: Jeśli Bóg dał życie, da też i na życie – co można zinterpretować: da wszystko, co potrzebne, by sobie poradzić, by to życie dobrze przeżyć. Jednak zdanie to zaczyna się od ważnej uwagi: Bóg dał, czyli ostatecznie to On jest źródłem wszelkiego dobra i chrześcijanin nie może tego stracić z oczu.
Podczas coachingu bardzo mocno akcentowane są cele, dążenia i przeżycia klienta. Czy jednak wobec docenienia (co też jest istotne) przeżyć, odczuć i wrażeń nie zostanie zarazem pominięta rola rozumu i konieczność kierowania się w życiu wyznawanymi wartościami? Coachowie chrześcijańscy na ogół podkreślają, że podążają za chrześcijańską antropologią, starają się zatem patrzeć na człowieka w sposób integralny, nie pomijając żadnej sfery.
Wydaje się też, że coaching może posłużyć do lepszego poznania siebie.
Szczerość w tym obszarze bywa nieraz trudna – wszak nie zawsze myśli, uczucia i pragnienia pozostają zgodne z wyznawanymi wartościami. Większa samoświadomość jest jednak cenna, bo to ona pozwala na dokonanie zmian.
Mimo to kluczową kwestią pozostaje ukierunkowanie na Boga i determinacja w dążeniu do Niego.
Jednakże wydaje się, że nawet coaching chrześcijański napotkać może pewne problemy. Przypuśćmy, że klient chce postępować zgodnie ze swoją wiarą i szuka zgodnych z nią rozwiązań. Coach podąża za tą myślą.
Jednak w swoich rozważaniach klient (bądź coach) dopuszcza możliwości sprzeczne z etyką chrześcijańską, choć nie ma tego świadomości. Oczywiście coach może przedstawić swoją opinię, a klient może ją odrzucić.
Czasem zjawisko coachingu bardzo mocno kojarzy się też z kategoriami użyteczności, sukcesu, samorealizacji, efektywności, rozwoju, zmiany etc. Powstaje więc pytanie, czy coaching nie wprowadza w pułapkę myślenia i podążania wyłącznie za takimi hasłami.
We współczesnej psychologii pojawiają się wręcz sformułowania typu pułapka dobrostanu. Czy rzeczywiście konieczne jest nieustanne zadowolenie i wysoka jakość życia? I czy ideałem życia może być wieczna zmiana?
Wydaje się, że dużo zależy od tego, jakie są cele klienta, z jakim coachingiem mamy do czynienia i w jakim duchu jest on prowadzony. Na poziomie egzystencjalnym rzeczywiście przysługuje człowiekowi status viatoris.
Coaching nie wyklucza zaś popełniania błędów czy doświadczania własnych ograniczeń. Niejednokrotnie może nawet z nimi się wiązać – na sesje coachingowe przychodzą często osoby niezadowolone z jakiegoś aspektu życia, zmagające się z niepowodzeniami i brakami. Wówczas personalny coaching wydaje się po prostu poszukiwaniem rozwiązania czy próbą przemiany.
Niewątpliwie otwarte pozostaje pytanie, jak się ma coaching chrześcijański (o charakterze personalnym) do kierownictwa duchowego. W gruncie rzeczy coaching chrześcijański uwzględnia też rozwój duchowy, może się z nim wiązać.
Bardzo mocno jest też w nim obecne pytanie o to, jak po chrześcijańsku budować swoje życie. Jednak coaching w dużo większym stopniu uwzględnia psychologiczne zasoby, możliwości i umiejętności. Może też mieć bardziej praktyczny, konkretny charakter, odnosząc się do poszczególnych zachowań i decyzji. Coaching mógłby wówczas stanowić swego rodzaju przekładanie duchowych dążeń na realizowane w praktyce zadania.
Drugie pytanie dotyczy naszych preferencji: czy odpowiada nam taka forma wsparcia, rozwoju? Dla jednych hasła coachingowe będą miały charakter entuzjastycznych, optymistycznych, pełnych energii komunikatów, motywujących, pobudzających do działania.
Innym z kolei wydadzą się banalnymi, pustymi sloganami, pozbawionymi większego znaczenia. Oczywiście istnieją różne rodzaje coachingu, należy się także spodziewać odmiennych stylów jego prowadzenia przez różnych coachów. Zresztą aspekt ten może być również elementem uzgodnionym przez obie strony. Coach nie forsuje swoich rozwiązań i pomysłów, a jedynie podąża za kierunkiem wskazanym przez klienta. Pierwszym zatem (pre) coachingowym zadaniem dla klienta jest określenie, czy w jego sytuacji to właśnie coaching jest pożądanym środkiem do wprowadzenia zmiany w swoim życiu.