PAWEŁ WRÓBLEWSKI

Wrocław

Chrześcijanin a polityka

Mimo kumulacji okazji do świętowania, typowych dla przełomu każdego roku, trudno było oderwać się ostatnio od wydarzeń politycznych, jakie działy się w naszym parlamencie. Styl uprawiania polityki w naszym kraju, jaki obserwujemy właściwie od 2005 r., mówiąc delikatnie nie zachęca do aktywnego uczestniczenia w niej.
Stosowana powszechnie przez partyjnych spin doktorów dezinformacja i brutalna propaganda nie pozwalają na obiektywne i  wyważone podejście do problemów politycznych. Szukanie haków na politycznych przeciwników, oskarżanie ich o karierowiczostwo, korupcję, z donosami do organów ścigania włącznie, często wyssanymi z palca, powoduje, że wielu wartościowych ludzi odwraca się od niej. Czy taka sytuacja usprawiedliwia naszą bierność? Warto sięgnąć do opinii autorytetów.
Jan Paweł II w swoim nauczaniu poświęcił dużo uwagi polityce i politykom. Uważał, że prawo i obowiązek uczestniczenia w polityce dotyczy każdego. W posynodalnej adhortacji apostolskiej Christifeles Laici pisał wręcz, że ani oskarżenia o karierowiczostwo, kult władzy, egoizm czy korupcję kierowane pod adresem ludzi wchodzących w skład rządu, parlamentu czy partii politycznej, ani pogląd, że polityka stanowi moralne zagrożenie, nie usprawiedliwiają sceptycyzmu i nieobecności chrześcijan w sprawach publicznych. Ojciec Święty wzywał do politycznej aktywności, uznając politykę za „różnego rodzaju działalność gospodarczą, społeczną i prawodawczą, która w sposób organiczny służy wzrastaniu wspólnego dobra”. Tak rozumianą politykę przeciwstawiał partyjniactwu i politykierstwu. Podczas siódmej pielgrzymki do Ojczyzny, 11 VI 1999 r. wygłosił w parlamencie ważne przemówienie, w którym przedstawił m.in. swój pogląd na zadania, jakie powinni realizować politycy na każdym szczeblu sprawowanej władzy. Przestrzegał, że zdobycie upragnionej wolności nie jest kresem działania. Podkreślał, że u podstaw każdego działania powinna znaleźć się troska o godność każdej osoby ludzkiej.
Mówił do polityków i samorządowców: „Dzisiaj zostało wam powierzone tamto dziedzictwo odważnych i ambitnych wysiłków podejmowanych w imię najwyższego dobra Rzeczypospolitej. Od was zależy, jaki konkretny kształt przybierać będzie w Polsce wolność i demokracja”. Jan Paweł II wielokrotnie powtarzał, że traktuje politykę jako troskę o dobro wspólne, która powinna być realizowana przez wszystkich obywateli i przejawiać się we wszystkich sektorach życia społecznego, a służba prawdzie stanowi istotę realizacji Bożego powołania do służby człowiekowi.
Jakże inaczej wygląda dziś praktyka. Hipokryzja w wystąpieniach polityków staje się niemal powszechna, a ich przekaz do wyborców nie ma na celu głoszenia prawdy, lecz wywoływanie emocji, które są przydatne do zwalczania politycznych przeciwników. Lubimy podpierać się autorytetem Jana Pawła II, ale mam wrażenie, że stosowanie się do Jego nauk pozostawia wiele do życzenia.