MAREK MUTOR

Wrocław

Kultura wartości

W ostatnich dniach listopada 2016 r. gościliśmy we Wrocławiu wielu wybitnych myślicieli, intelektualistów, ludzi kultury i nauki, którzy podejmowali refleksję na temat obecności wartości chrześcijańskich we współczesnej kulturze europejskiej. Kongres „Kultura wartości” stał się okazją do podjęcia tego ważnego zagadnienia. Spotkanie zorganizowane zostało w związku z dwoma zeszłorocznymi wydarzeniami – obchodami 1050. rocznicy chrztu Polski oraz wyborem Wrocławia na Europejską Stolicę Kultury 2016.
Uczestnicy kongresu podejmowali takie tematy, jak utrata tożsamości chrześcijańskiej w Europie, Europa Środkowa, relacje artysta–państwo, współczesny mesjanizm i stan polskiego ducha. W dyskusjach uczestniczyło blisko 40 panelistów, m.in. Chantal Delsol, John Waters, Pablo Perez-Lopez, a także Krzysztof Zanussi, Kazimierz M. Ujazdowski i Marek Jurek. Po wysłuchaniu kongresowych dyskusji nasuwa się kilka wniosków. Po pierwsze, trudno sobie wyobrazić opis europejskiej kultury z pominięciem chrześcijaństwa. Jednak w dobie „poprawnościowych” narracji ten oczywisty komponent kształtujący cywilizację naszego kontynentu bywa często pomijany. A szkoda. Okazuje się bowiem, że także dziś chrześcijaństwo może inspirować wiele obszarów społecznej aktywności człowieka oraz jego twórczości. Po drugie, chrześcijaństwu zawdzięczamy nasze rozumienie dobra, prawdy i piękna. Możliwe, że w wyniku wypierania aksjologii chrześcijańskiej z przestrzeni publicznej zmieni się także rozumienie tych rudymentarnych kategorii. Byłby to jednak obrót spraw bardzo niekorzystny, który mógłby zagrozić zerwaniem wspólnoty tożsamości Europejczyków. Po trzecie, istnieje pewien deficyt obecności chrześcijaństwa w sztuce współczesnej. To dość zaskakujące, przez wiele stuleci bowiem to właśnie religia inspirowała największe dzieła malarskie czy muzyczne, a Kościół bywał mecenasem sztuki na najwyższym poziomie. Upraszczając – mamy dziś do czynienia albo z działalnością twórczą o niskich walorach artystycznych, albo z wycofaniem się z tego obszaru. Zapewne wynika to poniekąd ze słabości edukacji kulturalnej. Czasem też spotkać się można z nieufnością chrześcijan wobec języka sztuki, zwłaszcza z jego wieloznacznością, która błędnie może być postrzegana jako sprzeciwiająca się jednoznaczności przesłania Ewangelii. Jednak główna przyczyna tkwi raczej w kondycji duchowej dzisiejszego (europejskiego) chrześcijaństwa, przeżywanego bardziej jako zjawisko kulturowe, a mniej jako spotkanie z Chrystusem, dogłębnie poruszające przeżycie duchowe. Prawdziwe dzieła rodzą się z głębokiego przeżycia. W przeciwnym razie mamy do czynienia ze sztucznością, powielaniem konwencji i schematów, kiczem.
Warto podejmować tematykę tego rodzaju w przyszłości. Kongres „Kultura wartości” mógłby mieć kolejne edycje. Stanowiłoby to cenne uzupełnienie oferty kulturalnej w naszym mieście.