KLEJNOT KORONY ŚLĄSKA

Proces księżnej Jadwigi

część 4

„Po śmiertelnego żywota dokonaniu wielorakiemi cudami uczynił najjaśnieszą, kiedy przez nawiedzenie jej grobu i przez samo nabożne jej wzywanie po Śląsku, Polszcze, i innych miejscach odległych, różne łaski ludziom pokazywał, kiedy tej błogosławionej Xsiężny świątobliwość na lichtarzu cudotworności wysoko światu wystawił, kiedy przez to zwierciadło promieniami niebieskiemi już objaśnione wszechmocności swojej znaki i ważnych zasług św. Jadwigi dowody wydawał: wzruszeni tym Xsiążęta i Panowie starać się o jej kanonizację ostatecznie umyślili”.

ZWIERCIADŁO PRZYKŁADNOŚCI, TO JEST ŚWIĄTOBLIWY ŻYWOT WIELEBNEJ
SŁUŻEBNICE BOSKIEJ S. JADWIGI, PRZEDTYM POLSKIEJ I ŚLĄSKIEJ KSIĘŻNEJ,
A TERAZ OSOBLIWEJ PATRONKI KLASZTORU TRZEBNICKIEGO,
LUDWIK MISKE, KRAKÓW 1724

KS. STANISŁAW WRÓBLEWSKI

Wrocław-Rzym

Powyższa laudacja franciszkańskiego badacza, teologa i historyka o. Ludwika Miske w sposób bardzo duchowy i na wskroś religijny ukazuje tzw. barokowy sposób myślenia związany z wyniesieniem księżnej Jadwigi do chwały ołtarzy. Niemniej jednak nie jest to jedyny pryzmat, przez który możemy spoglądać na to wydarzenie. Należy tej sprawie przyjrzeć się także z punktu widzenia pragmatyki ówczesnych władców i możnych.
Polityczna gra świętymi
Idea kanonizacji śląskiej księżnej pochowanej w trzebnickim kościele klasztornym wyrosła z głębokiego duchowego przeświadczenia o uczestnictwie Jadwigi w społeczności świętych w niebie, mocno zakorzenionego w pobożności ludowej oraz potwierdzonego licznymi cudami i nadzwyczajnymi wydarzeniami, co wydaje się w pełni odpowiadać pytaniu o potrzebę tego religijnego aktu. Jednakże geograficzne położenie Śląska i ówczesny kontekst polityczny wyznaczają inne kierunki naszych poszukiwań.
Jak wiemy, w Polsce trwa rozbicie dzielnicowe, które poważnie osłabia państwo, na czym oczywiście korzystają Niemcy i Czechy. Książęca linia władców wrocławskich myśli i podejmuje wiele inicjatyw, by pod swoją koroną doprowadzić do zjednoczenia Królestwa Polskiego.

Pamiętać także należy o sakralnej roli relikwii świętych nie tylko w kulturze dewocyjnej, ale także społecznej. Przy relikwiach świętego jednoczy się społeczność, wzywając jego wstawiennictwa u Boga i opieki dla całego obszaru, gdzie spoczywają jego szczątki. Taki sposób myślenia był istotny, gdyż w Gnieźnie znajduje się grób św. Wojciecha. Patron metropolii spoczywający w Wielkopolsce i w dodatku w byłej stolicy państwa niejako sam wybiera tę dzielnicę i jej władcę jako naturalnego pretendenta do korony. Olbrzymie znaczenie ma tu także zakończenie procesu i kanonizacja św. Stanisława biskupa krakowskiego w Asyżu w 1253r.
W tym wypadku nakłada się kilka wątków. Po pierwsze, jest to akt natury religijnej wynoszący rdzennego mieszkańca państwa polskiego do chwały wszystkich świętych w niebie, co stawia Polskę na równi z innymi miejscami i ośrodkami kultu świętych w Europie.

Delegacja ze Śląska prowadzi zabiegi dyplomatyczne przed Stolicą Apostolską umożliwiające kanonizację
księżnej Jadwigi. Ilustracja z Kodeksu lubińskiego z 1353 roku

OPOLSKA BIBLIOTEKA CYFROWA/MUZEUM PIASTÓW ŚLASKICH W BRZEGU

Po drugie, jak wiadomo, św. Stanisław poniósł śmierć z rozkazu lub za przyzwoleniem samego króla, choć sprawa ta jest dość kontrowersyjna i w pełni niewyjaśniona. Po trzecie, jego grób i rodzący się kult ma miejsce w Krakowie, czyli dawnej stolicy państwa, a także siedzibie dzielnicy senioralnej mającej być, zgodnie z testamentem Bolesława Krzywoustego, gwarantem jedności i zwierzchności nad innymi księstwami.
Skoro więc następcy Henryka Pobożnego poważnie myśleli o jednoczeniu pod swoim berłem ziem państwa polskiego, to z punku widzenia religii i jej roli w życiu i kulturze średniowiecza oraz ze względu na znaczenie Kościoła potrzebne było „własne” miejsce kultu specyficznego dla Śląska o odpowiednio wysokiej godności (łac. dignitas). Nie można także zapomnieć o bliskim sąsiedztwie Królestwa Czeskiego i czci oddawanej tam św. Wacławowi. Jego kult, można powiedzieć, był do pewnego stopnia kultem państwowym, gdyż nawet państwo nazywane było „Koroną Świętego Wacława”. Brak grobu świętego czy ośrodka kultu jego relikwii nie był bez znaczenia dla prestiżu Śląska i prowadzonej w tym czasie przez książąt wrocławskich polityki zagranicznej, która niewątpliwie podniesiona na znaczeniu przynosiłaby lepsze efekty.
Proces kanonizacyjny stwarzał także pewne możliwości związane z dyplomacją rzymską, gdyż otwierały się w ten sposób kolejne kanały relacji z papiestwem, co wobec roli Cesarstwa Niemieckiego w polityce europejskiej miało olbrzymie znaczenie.
Okolicznością sprzyjającą był także fakt, iż ówczesny biskup wrocławski, choć skonfliktowany z wnukiem księżnej Jadwigi Bolesławem II Rogatką (1220/1225–1278), a nawet przez niego uwięziony, był osobą doświadczoną w przeprowadzaniu procesu kanonizacyjnego, znał wszelkie obowiązujące procedury prawne, gdyż był członkiem trybunału podczas dochodzenia kanonizacyjnego św. Stanisława.

W drodze na ołtarze
Opinia o świętości Jadwigi, starania książąt wnuków i innych władców księstw dzielnicowych, władz cysterskiego konwentu w Trzebnicy z ksienią Gertrudą córką księżnej śląskiej oraz wsparcie episkopatu spowodowały wniesienie do papieża prośby o zatwierdzenie kultu i oficjalne wpisanie jej do katalogu świętych Kościoła katolickiego.
Jak podają nam zachowane źródła, w szczególności Żywot św. Jadwigi, do Stolicy Apostolskiej z prośbą o kanonizację udała się w 1261/1262 delegacja z diecezji wrocławskiej w osobach prałatów krakowskich: archidiakona Salomona z Frydku i scholastyka Mikołaja oraz Herengeberta dziekana Kapituły Wyszehradzkiej w Pradze, którzy jednocześnie posiadali godność kanoników wrocławskich.
Autorzy miniatur zarówno w Kodeksie lubińskim, jak i Kodeksie Hornigowskim przedstawiają scenę wręczenia pisemnej prośby papieżowi Urbanowi IV (1261–1264). Zgodnie z badaniami o. Ludwika Miske posłowie podczas konsystorza w Viterbo przedstawili powody swojego przybycia.
Wyniesienie na tron papieski Jakuba Pantaléona, czyli Urbana IV, także okazało się okolicznością sprzyjającą całej sprawie. Warto wspomnieć, iż wcześniej, w latach 1248 i 1249 jako legat papieski przybywał do Wrocławia i przewodził tam synodowi biskupiemu.
Stąd przyjmuje się, iż zetknął się wtedy zarówno z najbliższymi krewnymi Jadwigi, jak i zapoznał się z jej świątobliwym życiem.
Znał zatem ówczesne polskie realia, jak również warunki śląskie. Zapewne dlatego okazał zrozumienie i życzliwość oraz nadał bieg sprawie, wyznaczając swoich przedstawicieli do przeprowadzenia procesu apostolskiego.

Na ilustracji z lewej: Papież Urban IV (1261–1264) przyjmuje delegację ze Śląska i pisemną prośbę o kanonizację
Jadwigi. Z prawej: Papież Klemens IV (1265–1268) wyraża zgodę na wznowienie procesu kanonizacyjnego Jadwigi.
Ilustracja z Kodeksu Hornigowskiego, XV w.

BIBLIOTEKA CYFROWA UNIWERSYTETU WROCŁAWSKIEGO

Jako legata w celu zebrania podstawowych informacji o opinii świętości i o cudach dokonywanych przy grobie księżnej, a także celem omówienia kolejnych etapów procedury wysłał do Wrocławia biskupa warmińskiego Anzelma.
Trybunał kanonizacyjny składał się z postulatora kardynała Odona de Castro Rudolphiego, biskupa Tusculum, oraz członków: biskupa kujawskiego Wolmira i dominikanina ojca Szymona prowincjała polskiej prowincji zakonu kaznodziejskiego. Jak zauważył ks. prof. Józef Pater, to właśnie jemu przypisuje XVI-wieczna tradycja spisanie na podstawie zebranego materiału dowodowego pierwszego żywota przyszłej świętej i opis cudów, jakie dokonały się za jej wstawiennictwem pt. Librum de vita et miraculis S. Hedwigis (Książka o życiu i cudach św. Jadwigi). Dzieło to stało się podstawą dla Żywota Większego św. Jadwigi czy Legendy obrazowej.
Śledztwo w sprawie świętości Jadwigi
Źródła dotyczące osoby księżnej Jadwigi wskazują nam także szczegóły związane z postępowaniem i czynnościami kanonicznymi wszczętego postępowania. Podstawowym materiałem dowodowym dla sprawy okazały się protokoły przesłuchań świadków, które po raz pierwszy odbyły się według wspomnianego XVIII-wiecznego badacza 7 sierpnia 1262 r. w kapitularzu konwentu cysterek w Trzebnicy.
Niemniej jednak spisane protokoły, zabezpieczone dowody w sprawie heroiczności cnót, jak również cudów dokonanych za wstawiennictwem Jadwigi i przesłane do Kurii papieskiej nie zadowoliły w pełni Stolicy Apostolskiej.
Tłumaczone to było brakiem zeznań części świadków, którzy nie dotarli przed trybunał. W związku z tym w zimie 1263 r. po raz kolejny zebrała się komisja w celu zebrania dodatkowych zeznań. Wiosną 1264 r. miały miejsce kolejne prace delegacji papieskiej.
Trybunał odbywał swoje posiedzenia zarówno w Trzebnicy, jak i w kościele dominikańskim św. Wojciecha we Wrocławiu. Zachowane akta wskazują ponadto na fakt, iż członkowie komisji papieskiej udawali się także do innych miejsc w celu zebrania opinii i świadectw związanych przede wszystkim z cudami, jakie za wstawiennictwem Jadwigi zostały dokonane, jak również z zasięgiem rozwijającego się kultu.

Po zakończeniu procesu kanonicznego na terenie biskupstwa wrocławskiego zebrane materiały dowodowe, uwiarygodnione podpisami i pieczęciami członków trybunału kanonizacyjnego, przesłano do Kurii znajdującej się wraz z dworem papieskim w Perugii. Jednocześnie do papieża udało się kolejne poselstwo ze Śląska i z Polski. W skład delegacji tym razem wchodzili nie tylko poprzedni wysłannicy: kanonicy Salomon, Mikołaj i Herengebert, ale także bardziej znaczni świadkowie, którzy mieli potwierdzić niezwykłe cuda i łaski otrzymane od Jadwigi.
Jednym z nich miał być Marcin Polak, dominikanin i autor Kroniki cesarzy i papieży, współautor słynnej Liber Pontificalis, opisującej dzieje papieży, i późniejszy arcybiskup gnieźnieński – nominat (zmarł w drodze do Polski w 1278 r.). W ten sposób chciano zapewne przekonać osobiście przedstawicieli papieża.
Przesłuchanie świadków w Kurii papieskiej odbyło się 2 sierpnia 1264 r.
Sprawność i umiejętności dyplomatyczne lub urzędnicze kanonika Mikołaja wywarły duże wrażenie na pracownikach instytucji kurialnych, gdyż po zakończeniu spawy Jadwigi pozostał w kamerze apostolskiej, wspominany był bowiem jako kapelan papieski, a w latach 1267–1278 piastował urząd biskupa poznańskiego.
Należy dodać, że papież nie opierał swojej wiedzy i pewności co do świętości Jadwigi tylko na dokonaniach trybunału. Materiał zebrany przez komisję mógł zawsze zostać sfałszowany celowo lub nieświadomie, np. poprzez wyimaginowane historie i mity niemające żadnego uzasadnienia w faktach.
Stąd pomocą dla papieża był jego legat, wspomniany biskup warmiński Anzelm, który czuwał nad zachowaniem procedur prowadzonego śledztwa i obiektywizmu członków trybunału. Jeszcze innym źródłem wiedzy o świątobliwym życiu i świętości Jadwigi stał się specjalny wysłannik z Rzymu na Śląsk, którego opinia upewniła papieża o podjęciu decyzji ogłaszającej śląską księżnę Jadwigę świętą. Niestety zanim się to stało, 2 października 1264 r. papież Urban IV zmarł. Sprawa została zawieszona…