JOLANTA KRYSOWATA

Wińsko

List do mojego proboszcza

Całkiem Nowe Życie

Nowy Lepszy Rok. Tak mam odwagę nazwać 2017.
Zapowiadają się dobre zmiany. Także natury duchowej. Skąd to przekonanie? Otóż zadzwonił do mnie proboszcz z okolic Gdańska (znajomość z czasów dziennikarskich), żeby skomentować niektóre felietony z „Nowego Życia”. Zdziwiłam się.
Wszak Gdańsk nie leży w archidiecezji wrocławskiej, skąd więc zainteresowanie naszym miesięcznikiem?
Przeszukując internet, wpadł on na recenzje i polemiki dotyczące NŻ zamieszczane na portalach „świeckich”. Tych, które zwyczajowo niechętne są Kościołowi, drwią z życia religijnego, promują marsze proaborcyjne i manifestacje KOD-u. Znajomy proboszcz spod Gdańska zagląda na takie strony, bo chce wiedzieć, co się dzieje w bastionie wroga.
Nauczył się tego w czasach „Solidarności”. Jako kleryk kupował „Trybunę Ludu”, za co nieraz obrywał od kolegów i przełożonych. Gdy po latach pojawił się internet, postanowił zaglądać na portale i profile antykościelne. Nagle, ku wielkiemu zdumieniu, wyczytał na nich płomienne mowy, które bronią księży i Kościoła. I to przed kim? Przede mną, wójtową z małej gminy, i moimi poglądami. Jeszcze bardziej zdumiał się ów proboszcz moją reakcją na te wieści.
Ucieszyłam się. Internauci się nawracają. Skoro bronią księży i Kościoła, to i za aborcją już nie będą.
To będzie dobry rok, czas prawdziwych nawróceń.
Wczasach dziennikarskich nigdy nie tykałam tematów złych księży. Nawet jeśli byli skazywani za przestępstwa kryminalne, a ich wina była oczywista. Uważam bowiem, że pojedyncze historie słabych ludzi zawsze wpisują się w politykę antykościelną. A w takiej nie chcę uczestniczyć.
Zdarzało mi się księży bronić, jeśli byli ofiarami takiej polityki. Swoje urzędowanie jako wójt Gminy Wińsko zaczęłam od spotkania z proboszczami z mojego terenu. Żeby się lepiej poznać, określić wzajemne oczekiwania. Fakt, że proboszcz spod Gdańska poinformował mnie znowu, że większość wspomnianych komentarzy i płomiennych mów zniknęła z internetu po miesiącu, trochę zgasił mój entuzjazm. Ale tylko trochę. Ziarno zostało zasiane.
Coś z niego wyrośnie.