Oblubienica strojna w klejnoty

Na wystawie Wrocławska Europa w Muzeum Narodowym we Wrocławiu wiszą
obok siebie sukienka rubinowa Matki Bożej Jasnogórskiej i obraz Martina
Lauterbacha Matka Boża Częstochowska z 1631 r., pochodzący z kościoła
Wniebowzięcia NMP z Łoziny niedaleko Wrocławia. Łączą je… klejnoty z korony.

BOŻENA SOBOTA

Wrocław

Sukienka rubinowa, zwana też sukienką wierności,
powstała na początku XVIII w. Była przeznaczona
na okres Adwentu i Wielkiego Postu

ARCHIWUM OO. PAULINÓW – JASNA GÓRA

Miłowaną osobę chętnie obdarowujemy na znak naszego ku niej uczucia. Tę chęć w naturalny sposób przenosimy na Matkę Bożą, okazując jej przez dary-wota naszą miłość, wdzięczność, cześć i szacunek.
Pokolenia pielgrzymów były na Jasnej Górze obdarowywane łaskami za wstawiennictwem Najświętszej Maryi Panny. Pokolenia pielgrzymów odczuwały potrzebę stałego kontaktu z Matką Bożą Jasnogórską przez kopie czy podobizny jej Wizerunku.
Ogromną siłę oddziaływania miał i ma Wizerunek Jasnogórski, gdyż głęboko wierzymy w tajemnicę żywej obecności Matki Bożej w naszej historii, co przyczyniło się do nadania Jej tytułu Królowej Polski, Jasna Góra zaś stała się symbolem wiary w Jej moc. W Polsce średniowiecznej niezwykle żywy był kult Matki Bożej, a przybrał on na sile pod koniec XVI w. (po Soborze Trydenckim) i po doświadczeniach wojen w wieku XVII. Już w XVI stuleciu popularne były graficzne odbitki z przedstawieniem Pani Jasnogórskiej, szczególnie w XVII w. po zwycięskiej wojnie ze Szwedami. Na powstawanie i rozpowszechnianie się kopii i podobizn Wizerunku miała wpływ potrzeba serca, by być bliżej Bogarodzicy, Jasnej Góry, oraz świadomość, że towarzyszy nam Ona w codzienności. Sława cudowności spowodowała wzmożenie kultu Matki Bożej, dlatego już w XV w. powstawały kopie i podobizny, które często nie przypominały oryginału.
Takie prawdopodobnie źródło (grafikę lub podobiznę) otrzymał Martin Lauterbach wraz ze zleceniem wykonania obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej dla wrocławskich norbertanów ok. 1631 r. Po połowie XVII w. zdecydowano o przeniesieniu tego i drugiego obrazu (ze sceną Zwiastowania) wraz z nastawami ołtarzowymi z wrocławskiego kościoła klasztornego do Łoziny w patronackich dobrach norbertanów, który w owym czasie poddany został gruntownej barokizacji.

Obraz z Łoziny nie jest kopią (dokładne, wierne powtórzenie dzieła), ale podobizną (powtórzenie wzorowane na oryginale lub kopii, przetworzone przez osobiste doświadczenie odtwórcy). Po mistrzowsku oddał Lauterbach mistyczny nastrój Tajemnicy. Delikatne rysy twarzy Maryi, skupione na Dzieciątku spojrzenie dają wrażenie przewidywania przyszłych wydarzeń. Postać Maryi ukazana jest od bioder jak w obrazie Salus Populi Romani. Pozy Maryi i Dzieciątka są powtórzeniem oryginału jasnogórskiego. Malarz wprowadził inne motywy dekorujące maforion i suknie obu świętych Postaci. Zamiast stylizowanych lilii heraldycznych, kwiatów i rozetek mamy sześciopromienne gwiazdy. Szyję Maryi zdobi bogaty łańcuch oraz rodzaj kolii z kamieni i pereł. Za głowami Maryi i Dzieciątka artysta namalował promieniste nimby. Na ich tle widnieją zdobiące głowy zamknięte korony, cesarskie, symbol władzy najwyższej. Kształtem przypominają spłaszczone kopuły, lekko cebulaste. Na wspartych na obręczy kabłąkach umieszczone są dedykacje:

T†I†B†I / M†A†R†I†A

rozdzielona krzyżem (na koronie Maryi) i

T†I†B†I / J†E†S†U

(na koronie Dzieciątka).
Z przodu koronę Maryi zdobi gloria z hierogramem Chrystusa, IHS, podtrzymywana przez dwa anioły. Niżej przedstawiona jest Matka Boża Bolesna z siedmioma mieczami, a u Jej stóp złożone ciało Chrystusa. Poniżej, na obręczy, widnieje Veraikon i rozmieszczone symbole Męki Pańskiej (Arma Christi), czyli krzyż, kolumna, gwoździe, lanca, gąbka, kości do gry, młotek, obcęgi. Korona Dzieciątka jest znacznie skromniejsza.

Matka Boża Częstochowska,
obraz Martina Lauterbacha z 1631 r.

AGATA COMBIK/FOTO GOŚĆ

Lauterbach namalował korony rubinowe, zwane Władysławowskimi, gdyż ufundował je królewicz Władysław Waza pomiędzy rokiem 1625 a tuż po 1631. Upiększały je przede wszystkim rubiny, diamenty oraz emalie. Opisy inwentarzowe koron są pełne słów zachwytu nad ich doskonałością. Zdobiły one wizerunek do ok. 1705 r., do czasu renowacji obrazu. W ich miejsce nałożono bliżej nieokreślone, nowe korony. Władysławowską koronę Maryi, pozbawioną ozdób, podarowano do sanktuarium w Topólnie na Pomorzu, gdzie została udekorowana wotami z tamtejszego sanktuarium. Ponieważ została skradziona w 1983 r., znamy ją tylko z rysunków i kopii. Korony zaczęto nakładać na Ikonę już od lat 70. XV w., najpierw tylko na głowę Maryi. Od XVI w. stały się trwałym elementem ustrojenia. Były to korony otwarte, królewskie, do czasu powstania koron Władysławowskich.
Wydaje się niezbędne zwrócenie uwagi na dwa szczegóły. Namalowane klejnoty na szyi Matki Bożej mogą być wotami podarowanymi przez pielgrzymów, które przytwierdzano do obrazu. Na polecenie władz kościelnych w 1585 r. zaprzestano zawieszania wotów bezpośrednio na Ikonie. Pozostały tylko wota królewskie.
Jest to o tyle istotne, że rycina czy kopia, która posłużyła Lauterbachowi za wzór, mogła powstać po 1585 r. Drugim szczegółem są nimby promieniste. Obraz, który ucierpiał podczas rabunku w 1430 r., został z polecenia króla Władysława Jagiełły poddany renowacji w Krakowie w 1434 r.
Król zdecydował wówczas, aby w dwa cięcia na policzku wpuścić czerwony barwnik, żeby były trwale widoczne.
Obraz ujęto w ozdobną ramę, tło na sposób bizantyjski zakryto srebrnymi, pozłacanymi blachami, a wokół głów świętych Postaci umieszczono trybowane nimby promieniste z falistym fryzem chmurkowym. Takie też nimby oddał Lauterbach.

Obok ramy, blach, koron, wotów istotnym elementem zdobiącym Ikonę jasnogórską są tzw. sukienki okrywające maforion i suknie na obrazie, rodzaj zasłon jubilerskich. Podstawą jest zawsze sztywny podkład, stelaż, obity tkaniną, do której mocuje się klejnoty.
Sukienki zaczęto nakładać ok. poł. wieku XVII. W II poł. tego stulecia były już cztery, a zastąpiono je nowymi na początku XVIII w. Sukienka rubinowa, zwana też sukienką wierności, powstała na początku XVIII w. i jest uznawana za dzieło braci Klemensa Tomaszewskiego i Makarego Sztyftowskiego. Była przeznaczona na okres Adwentu i Wielkiego Postu, a przytwierdzono na niej głównie rubiny lub kamienie w typie rubinów, m.in. granaty, gotowe klejnoty pochodzące z XVI–XX w., a także niektóre klejnoty zdjęte z Władysławowskiej korony Maryi. Są to m.in. miecze z przedstawienia Matki Bożej Bolesnej, hierogram Chrystusa, klejnoty przedstawiające narzędzia Męki Pańskiej, a poza tym wiele precjozów najwyższej próby złotnictwa europejskiego oraz z Bliskiego Wschodu. Prace przy dokończeniu przeszywania sukienki zlecono siostrom westiarkom: Emilii Worch i Franciszce Szaniawskiej, ale wkrótce je przerwano; sukienka pozostawała w trzech częściach aż do roku 1957. Wtedy prymas Polski kard. Stefan Wyszyński zaproponował sfinalizowanie prac. Aplikacji z uzupełnieniami na aksamitne podłoże pokrywające nową, srebrną blachę podjęły się siostry westiarki z Warszawy. Obok klejnotów starej rubinowej biżuterii na aksamitnym podłożu siostry naszyły ponad 214 ślubnych obrączek, które jako wota zostały zebrane w 1957 r. – Roku Wierności obchodzonemu w ramach Wielkiej Nowenny przygotowującej do obchodów Milenium Chrztu Polski.

ZDJĘCIA Z ARCHIWUM OO. PAULINÓW – JASNA GÓRA ORAZ AGATA COMBIK/FOTO GOŚĆ