PAWEŁ WRÓBLEWSKI

Wrocław

Demokracja a wolność

Listopadowe obchody Święta Niepodległości uświadamiają, że wolność nie jest nikomu dana na zawsze i mimo zmian geopolitycznych, jakie zaszły w ostatnim stuleciu, sprzyjających utrzymaniu pokoju w Europie, cieszymy się naszą wolnością krócej, niż trwało zniewolenie – od odzyskania przez Polskę niepodległości minęło dopiero 98 lat, niewola zaś trwała 123 lata. Aż cztery pokolenia Polaków jej zaznały, wolność odzyskało dopiero piąte. I choć dziś trudno sobie wyobrazić, że można ją ponownie utracić, warto sobie uświadomić, że proces, który doprowadził do III rozbioru Polski, trwał przynajmniej ćwierć wieku i dotknął nasz kraj mimo niezłej sytuacji gospodarczej. To fatalnie prowadzona polityka rządzących, nacechowana egoistycznym dążeniem do zaspokojenia własnych interesów, nie pozwoliła na przeprowadzenie niezbędnych reform, a brak mechanizmów typowych dla nowoczesnych demokracji nie doprowadził do stworzenia skutecznej przeciwwagi dla obozu rządzącego. Na kanwie tych refleksji warto przypomnieć przesłanie „Orędzia na XIV Światowy Dzień Pokoju – 1 stycznia 1981 r.”, wygłoszonego przez św. Jana Pawła II, nawołującego do szacunku dla wolności w imię służby sprawie pokoju.
Ówczesny Papież przestrzegał, że nie ma prawdziwej wolności tam, gdzie cała władza jest w rękach jednej klasy społecznej, rasy czy grupy, lub gdy dobro wspólne jest utożsamiane z interesami jednej partii, która identyfikuje się z Państwem. I choć te słowa wybrzmiały ponad 30 lat temu w określonej sytuacji politycznej, nie należy traktować ich jak wypowiedzi doraźnej. Świętość Jana Pawła II wynika m.in. z tego, że Jego nauki są ponadczasowe. Dziś, po roku rządów PiS, coraz więcej osób sięga po te słowa: zwolennicy opozycji odnoszą je bezpośrednio do tej partii, zwolennicy rządzących lekceważą je, ograniczając ich znaczenie do sytuacji sprzed 35 lat… Ani jedni, ani drudzy nie mają racji, bo mniej lub bardziej świadomie pomijają dalszą część Orędzia.
A Jan Paweł II naucza dalej: „nie ma również prawdziwej wolności tam, gdzie różne formy anarchii, której nadaje się charakter teorii, prowadzą do odrzucenia lub systematycznego kontestowania jakiejkolwiek władzy, doprowadzając, w skrajnych wypadkach, do terroryzmu politycznego lub do ślepej przemocy, spontanicznej czy zorganizowanej”. Przesłanie zawarte w Orędziu jest ponadczasowe i przestrzega przed działaniami antydemokratycznymi, które mogą wywołać procesy trudne do opanowania i przewidzenia w skutkach. Zarówno dzisiejsza opozycja, jak i partia rządząca dalekie są od opisanych zjawisk, ale równie dobrze można dodać wyraz „jeszcze”. Polityka oparta na konflikcie, żywiąca się sianiem niezgody wśród Polaków trwa w kraju od lat. Trudno przewidzieć, jaki proces wygeneruje i w jakim kierunku potoczy się przyszłość UE i świata. Demokracja ma swoje ułomności, ale lepszego systemu nikt nie wymyślił. Jedno jest pewne: władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie.