Świeccy w Kościele

Problem laikatu, a właściwie apostolstwa ludzi świeckich jest tak dawny,
jak daleko wstecz sięgają dzieje Kościoła. Jednak dopiero Sobór Watykański II
zajął się wszechstronnie i dogłębnie tym zagadnieniem, określając członków
Ludu Bożego mianem „laici” (świeccy), nadając im właściwe miejsce
i wskazując ich rolę we wspólnocie Ludu Bożego.

HENRYK KOCH

Civitas Christiana

Fresk z absydy kościoła pw. NMP Wspomożycielki Wiernych
we Wrocławiu

KAROL BIAŁKOWSKI/FOTO GOŚĆ

Problem laikatu, a właściwie apostolstwa ludzi świeckich jest tak dawny, jak daleko wstecz sięgają dzieje Kościoła. Jednak dopiero Sobór Watykański II zajął się wszechstronnie i dogłębnie tym zagadnieniem, określając członków Ludu Bożego mianem „laici” (świeccy), nadając im właściwe miejsce i wskazując ich rolę we wspólnocie Ludu Bożego.
Wspomniany Sobór wypracował doktrynę o apostolstwie świeckich, zwracając uwagę na podstawy biblijno-teologiczne laikatu. Nie chcę tutaj powiedzieć, że okres do Vaticanum II był czasem, w którym laikat pozostawał w biernej roli Kościoła słuchającego.
Nie miejsce tu jednak, aby analizować historię Kościoła i powody, które złożyły się na to, że w ciągu stuleci element świecki w eklezjologii został w istocie w znacznej części pozbawiony tej roli, jaka mu z natury rzeczy w Kościele przypada. Warto jednak przypomnieć, iż od czasów Piusa XI apostolstwo świeckich przeżywa swego rodzaju rozkwit, który odzwierciedla się w literaturze teologicznej i praktyczno-duszpasterskiej. Wystarczy wspomnieć o jednej z bibliografii, opracowanej z okazji II Kongresu Światowego Apostolstwa Świeckich w 1957 r. w Rzymie, która wylicza 2300 pozycji bibliograficznych ogłoszonych drukiem za czasów pontyfikatu dwóch papieży – Piusa XI i Piusa XII. Wtedy też pojawił się termin consecratio mundi (konsekracja świata), użyty przez Piusa XII.
Owo uświęcenie świata jest w zasadzie dziełem ludzi świeckich, którzy włączyli się w życie gospodarcze i społeczne.
Ciekawie i krytycznie podsumowuje rozumienie nauki o świeckich w okresie przedsoborowym ówczesny metropolita krakowski bp Karol Wojtyła, pisząc w 1961 r.: „Wedle dawniejszej socjologii Kościoła, można było mniemać, że jest On w przeważającej mierze społecznością duchownych, ci tylko bowiem spełniają w nim rolę aktywną, podczas gdy świeccy pozostają tylko w biernej roli Kościoła słuchającego”.
Laikat w Tradycji Kościoła
Sobór Watykański II dokonał przełomu w spojrzeniu na laikat w Kościele, gdzie nastąpiło dowartościowanie ludzi świeckich. Najpełniej można to zauważyć w Konstytucji dogmatycznej o Kościele Lumen gentium. Dokonuje się w niej totalna rehabilitacja pojęcia człowieka świeckiego, napełniając go głęboką treścią teologiczną, która doskonale odpowiada pierwotnej Tradycji Kościoła (zob. KK 31). Zasadniczą konsekwencją tej definicji jest fakt wcielenia człowieka świeckiego w Chrystusa, który dokonuje się przez sakrament Chrztu Świętego. Tą drogą świecki staje się człowiekiem Ciała Chrystusa Pana, czyli „jednym” z Ludu Bożego, przez co objawia się jego natura i godność. Sądzę, że dla ludzi pamiętających okres przedsoborowy, do których także się zaliczam, było to odkrycie na miarę „przewrotu kopernikańskiego”! Za sprawą Konstytucji dogmatycznej o Kościele, jak pisze bp Edward Ozorowski, dochodzi do głosu wielka Tradycja Kościoła i milczą małe tradycje, które jako wytwory ludzkie pojawiały się w określonym czasie i potem jako przestarzałe zanikały. Cały rozdział czwarty tejże Konstytucji jest zatytułowany „Katolicy świeccy”– w nim pojawia się ważne zdanie: „Otóż jeśli wszystko, co powiedziano o Ludzie Bożym, stosuje się w równym stopniu do świeckich, zakonników i kleru, to jednak pewne rzeczy w sposób szczególny dotyczą świeckich – mężczyzn i kobiet – z racji ich stanu i posłannictwa”. Tak też ten ważny dokument Soboru Watykańskiego II postrzegano na II Sympozjum Biskupów Europy w 1969 r., bezpośrednio po jego zakończeniu, kiedy to perspektywy autonomii laikatu pociągały swoją „nowością”. Szczególnie „wizja” Kościoła, przede wszystkim jako Ludu Bożego, a człowieka jako osoby, którą cechuje wolność i godność. Domagano się wówczas, aby usunąć wszystko, co oddziela kapłanów od reszty Ludu Bożego, a szukać tego, co łączy i zespala w braterską więź, oraz pielęgnować

we wzniosłej idei jedności „wspólne dzieło”, którym jest, jak czytamy we wspomnianej Konstytucji, „zbawcze posłannictwo Kościoła w stosunku do świata”. A papież Paweł VI, określany mianem „herolda jedności w naszych czasach”– rozciąga pojęcie hierarchii na cały Lud Boży.
Apostolstwo świeckich

Wśród tekstów soborowych, oprócz przywoływanej Konstytucji o Kościele, ważnym dokumentem jest także Dekret o apostolstwie świeckich, Apostolicam actuositatem, który ujmuje bardziej praktyczne implikacje apostolatu wiernych.
Stanowi on swego rodzaju „kartę laikatu” i został przyjęty w czasie Soboru z dużym aplauzem i uznaniem, bo na ponad 2000 głosujących tylko dwie osoby głosowały non placet. Paweł VI po ogłoszeniu tego dokumentu wręczył go osobiście trzem audytorom świeckim, reprezentującym symbolicznie laikat całego świata. Z kolei chronologicznie ostatni z dokumentów Vaticanum II, Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym, upomina się o świeckich, którzy w życiu Kościoła mają do odegrania aktywną rolę. Są nie tylko zobowiązani do tego, aby napełniać świat duchem chrześcijańskim, lecz są także powołani, aby wśród wszystkich, pośród całej wspólnoty ludzkiej byli świadkami Chrystusa (Zob. KDK 43). Składa się na nie również pomoc współczesnemu człowiekowi i światu w pokonywaniu ich obecnych problemów i tym samym w przyjmowaniu zbawienia.
Nowa ewangelizacja
Zarysowany opis najważniejszych dokumentów związanych z soborową promocją laikatu wydaje się zasadny celem przypomnienia, po ponad pół wieku od ich ogłoszenia, a także skonfrontowania z obecną kondycją świeckich katolików. Po tamtym czasie wiele się jeszcze wydarzyło i powstało wiele dokumentów ubogacających dzieło Vaticanum II, nie tylko w teologii laikatu, ale i w praktycznym jej wymiarze. Trudno nie wspomnieć o sztandarowej posynodalnej adhortacji apostolskiej Christifideles laici Jana Pawła II, ogłoszonej 20 lat po Soborze Watykańskim II. Już wtedy, tak bardzo popularne obecnie, „Kościołowi zostało powierzone wielkie, wymagające zaangażowania, wspaniałe zadanie nowej ewangelizacji, której świat tak bardzo potrzebuje”. Wtóruje tej adhortacji dokument poświęcony rodzinie Familiaris consortio. Jan Paweł II bardzo mocno promuje małżeństwo i rodzinę, które „stanowią pierwszą płaszczyznę społecznego zaangażowania katolików świeckich”. Stąd też: „do zadań chrześcijan należy także głoszenie z radością i przekonaniem dobrej nowiny o rodzinie”.
Ta przesłanka stanie się aktualną dewizą aż do obecnych czasów, jako ciągłe zadanie katolików świeckich w Kościele, który tak bardzo potrzebuje świadków, współpracowników Boga-Wychowawcy w obliczu wielorakich zagrożeń człowieka we współczesnym zsekularyzowanym świecie.
Szczególnie, jak poucza Sobór w Dekrecie o apostolstwie świeckich, „cała więc rodzina i jej wspólne życie winny być pierwszą szkołą apostolstwa”.
Apostolstwo świeckich w dzisiejszym świecie stanowi ważny punkt odniesienia i przekłada się na konkretne zaangażowanie we wspólnocie kościelnej.
Możliwości tej aktywności jest wiele, także w Kościele polskim katolicy świeccy mają sporo do zrobienia.
Wiele jest ruchów i stowarzyszeń katolickich o różnym autoramencie.
Trzeba mieć nadzieję, że zarówno członkowie ruchów i stowarzyszeń, jak i kapłani wraz z biskupami podejmą wyzwania, jakie niesie współczesny świat, czego dowodem były niedawno zakończone ŚDM w Polsce. Krajowa Rada Katolików Świeckich w Polsce przy Konferencji Episkopatu Polski czy też Ogólnopolska Rada Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich, jak również wiele innych organizacji laikatu katolickiego nieustannie przyczyniają się do budowania Królestwa Bożego na świecie.