„U św. Rodziny” nr 4 (113) 2016 lipiec-sierpień

 

Króluj nam Chryste… Zawsze i wszędzie

Właśnie te słowa wypowiadają członkowie Liturgicznej Służby Ołtarza (LSO) witając się wzajemnie, bądź z kapłanem, osobami konsekrowanymi, wchodząc lub wychodząc z zakrystii. To jest ich zawołanie branżowe… Kto to jest właśnie taki wyjątkowy i zwie się MINISTRANT.

Ministrant – (z łac. ministrare – „służyć, pomagać”) służy Bogu i ludziom zwłaszcza podczas sprawowania Mszy św. i innych nabożeństw liturgicznych w Kościele. Dba o sprawny i piękny przebieg liturgii, pomaga kapłanowi w czynnościach liturgicznych i czyta wiernym Słowo Boże.

Jest to zaszczytna funkcja, niezmiernie ważna i odpowiedzialna. Widać to gołym okiem. W kościołach, gdzie przy ołtarzu nie ma nikogo prócz kapłana, liturgia ta jest bardzo uboga i monotonna. Można powiedzieć: teatr jednego aktora.

Szczególną wartość LSO zauważył nasz Papież – św. Jan Paweł II, który zwracając się w 2001 r. do wszystkich, którzy służą przy Ołtarzu Chrystusowym powiedział:

Drodzy Ministranci i Lektorzy, podczas liturgii jesteście kimś o wiele więcej niż tylko zwykłymi „pomocnikami proboszcza”. Jesteście przede wszystkim sługami Jezusa Chrystusa, odwiecznego Najwyższego Kapłana. W ten sposób wy, ministranci, jesteście szczególnie powołani, by być młodymi przyjaciółmi Jezusa. Starajcie się pogłębiać i podtrzymywać tę przyjaźń z Nim. Zrozumiecie wówczas, że w Jezusie znaleźliście prawdziwego przyjaciela na całe życie.

Ministrant to POMOCNIK przy Ołtarzu, to ten co NIESIE ZNAKI, czyli przedmioty niezbędne do sprawowania liturgii oraz sam jest ZNAKIEM, czyli wskazuje, że liturgia to nie jest tylko osoba kapłana, ale to sprawa zaangażowania całej parafii, każdego z osobna KATOLIKA. Ministrant przede wszystkim pokazuje, że podczas sprawowanej liturgii nie mam być widzem, ale uczestnikiem. Nie przyszedłem do Kościoła aby oglądać, ale aby przeżywać.

Czy trzeba mieć jakieś szczególne predyspozycje, by zostać ministrantem? Trzeba mieć przede wszystkim chęci – to po pierwsze, a po drugie – też chęci i po trzecie – chęci. Sama służba wymaga od kandydata wielu wyrzeczeń: bo zbiórki, służenie, bo dyżur, bo… zawsze w kościele jest coś do zrobienia i tu trzeba najpierw chcieć, a potem działać. Służy się przede wszystkim Bogu, ale też i ludziom. A nagroda? Będzie w niebie!

Ale przecież na ziemi też się nagradza: wyróżnienia, pochwały, kolęda, wyjazdy, wycieczki, ogniska… Czy to wystarczy? Myślę, że tak. A zresztą dajmy wypowiedzieć się samym zainteresowanym. Spotkamy się z:

Michałkiem – 1 rok ministrantem
Piotrem – 26 lat ministrantem, 16 lat lektorem, 14 lat ceremoniarzem
Grzegorzem – 14 lat ministrantem, 9 lat lektorem
Michałem – 5 lat ministrantem, 2 lata lektorem
Jakubem – 2 lata ministrantem
Marcinem – 6 lat ministrantem, 2 lata lektorem

  1. Co Cię skłoniło, abyś wstąpił do LSO?

sam chciałem, żeby służyć Panu JezusowiMichałek
zobaczyłem, jak inni służą podczas Mszy św., spodobało mi się, bo chciałem również spróbować pomagaćMarcin
– Ksiądz mnie namówił – Jakub
– znajomi ze Służby Liturgicznej – Michał
– chęć służenia przy Ołtarzu Chrystusowym – Grzegorz
– Gdy miałem 4 lata, Tato-też ministrant, przyprowadził mnie do Ołtarza i tak już zostało – Piotr

  1. Co Ci daje służba przy Ołtarzu Chrystusowym?

dzięki służbie głębiej poznałem i przeżywam liturgięPiotr
poznaję bliżej służbę przy OłtarzuMichałek
bliższe spojrzenie na Ofiarę Jezusa w Eucharystii i wzrost duchowyGrzegorz
spełnienie i świadomość, że jestem bliżej ChrystusaMichał
przyjemność i satysfakcja że mogę służyć BoguJakub
służba przy Ołtarzu daje mi poczucie, że jestem bliżej Pana Boga oraz możliwość naukiMarcin

  1. Twój ideał/autorytet?

Mama, bo pomaga mi i pokazuje żeby się nie poddawaćJakub
św. Franciszek, tak jak on uwielbiam zwierzęta – Michał
św. Jan Paweł II, za mądrość i wkład w życie kościoła oraz Sługa Boży ks. Franciszek BlachnickiGrzegorz
św. Jan Bosko, bo opiekował się chłopcami u ubogich rodzin i poświęcał im cały czas – Michałek
św. Jan Paweł IIPiotr

  1. A co Ci się podoba w LSO, albo co byś zmienił?

Podoba mi się służba przy Ołtarzu i nic bym nie zmieniałMichałek
– Czuję się wyróżniony i zaszczycony, że mogę tak blisko służyć przy Ołtarzu Pana. A co bym zmienił: może podejście młodych ministrantów, uświadomienie im, żeby to czuli, że służba przy Ołtarzu to nie tylko przywilej ale i obowiązek – Piotr
– Fascynuje mnie zaangażowanie wspólnoty i chęć wspólnej służby dla Boga przy Ołtarzu. Chciałbym zmienić przede wszystkim to, żeby formacja duchowa była mocno akcentowana faktem, że to ministrant ma się przybliżać do Boga jeszcze bardziej – Grzegorz
– podobają mi się wspólne wyjazdy, ogniska i ta dobra atmosferaMichał
– co mi się podoba? Nowi koledzy, fajna atmosfera i najlepsi księża – Jakub
– najbardziej podoba mi się wspólne spędzanie czasu z innymi ministrantami, lektorami, księdzem przy wspólnej modlitwie oraz to, że spędzamy razem czas też poza kościołemMarcin

Poznaliśmy głos samych zainteresowanych, którzy chcieli pokazać czym jest fakt bycia ministrantem przy Ołtarzu Chrystusa. Tak jak każdy żołnierz pamięta dzień swoje przysięgi i rotę, tak i każdy ministrant ma w swoim sercu wyryte słowa, które wypowiadał wobec całego kościoła kiedy to uroczyście wkładał pierwszy raz swój strój:

Ja (imię i nazwisko ministranta) dziękując Chrystusowi Panu za łaskę powołania ministranckiego, przyrzekam święte czynności ministranta wypełniać pobożnie, gorliwie i radośnie na chwałę Bożą i dla dobra wspólnoty parafialnej. Amen.

Czyż nie są to piękne i wymowne słowa? Myślę, że nie tylko dla ministrantów są one ważne, ale powinny być także ważne dla każdego człowieka wierzącego, przychodzącego do świątyni Pana.

Może teraz popatrzymy trochę „od kuchni” na LSO. Na strój, stopnie, funkcje. A więc po kolei.

Stroje liturgiczne

Do pełnienia posługi w liturgicznych obrzędach Kościół wymaga określonego stroju. Ani kapłan, ani ministrant nie może wyjść do ołtarza w byle jakim ubiorze. Strój jest jednym ze sposobów podkreślania ważności i wielkości sprawowanych tajemnic. Ma on także znaczenie symboliczne.

Ceremoniarz to najwyższa funkcja w LSO. Jest on odpowiedzialny za cały przebieg liturgii. Jego strój to alba przepasana cingulum oraz krzyż papieski zawieszony na czerwonym, ozdobnym sznurze.

Lektor jest ustanowiony do wykonywania czytań z Pisma świętego, z wyjątkiem Ewangelii. Może on podawać intencje modlitwy powszechnej, a gdy nie ma psałterzysty, może również wykonać psalm między czytaniami. Szatą ubieraną przez lektora jest alba przepasana cingulum oraz zawieszony na szyi krzyż papieski. Alba ma biały kolor, długie rękawy, sięga do kostek. Jej nazwa pochodzi z łaciny i oznacza „biały”. Alba symbolizuje czystość duszy będącej w stanie łaski uświęcającej. Przypomina nam także łaskę chrztu świętego. Albę przewiązuję się na biodrach paskiem, zwanym cingulum. Jest on grubym sznurem z frędzlami na obu końcach. Symbolizuje wstrzemięźliwość i panowanie nad pożądliwościami cielesnymi. Jest także znakiem pracy w służbie Bożej.

Stopnie LSO (wg lat służby)

  1. Kandydat
  2. Choralista (Ministrant dzwonków i gongu)
  3. Ministrant Ołtarza (odpowiedzialny za służbę)
  4. Ministrant Światła (nosi świecę podczas Liturgii)
  5. Ministrant Krzyża (nosi krzyż podczas procesji i Drogi Krzyżowej)
  6. Ministrant Księgi (nosi Ewangeliarz lub inne księgi liturgiczne)
  7. Lektor
  8. Ceremoniarz

Ministrant. Szatą ubieraną przez niego jest komża. Komża to skrócona alba o szerokich rękawach, sięgająca do kolan. Ma ona biały kolor. Najpierw używano jej w chórze, czyli podczas liturgii godzin, a od XIV wieku także do tych wszystkich funkcji liturgicznych, dla których alba nie była wyraźnie przepisana. Symbolika komży jest taka sama, co alby, a więc oznacza czystość duszy. Oprócz komży ministrant ubiera sutanellę (sutankę) oraz kołnierzyk (pelerynkę).

Ministrant to członek ludu Bożego, który w czasie sprawowania liturgicznych obrzędów spełnia posługę pomocniczą w sposób określony przepisami Kościoła. Jest osobą usługującą kapłanowi przy liturgii mszalnej. Trzeba się modlić o łaskę powołania ministranckiego i odpowiedzieć na nią z radością.

Ks. Krzysztof Deja