Wychowanie to wartość

Nie ulega wątpliwości, że wychowanie we współczesnym świecie
powinno być jedną z najważniejszych dziedzin
życia zarówno w rodzinie, jak i w społeczeństwie,
a przede wszystkim w szkole.
Wychowawca zaś to ktoś, przy kim wychowanek staje się najpiękniejszą wersją samego siebie.

LUCYNA BOŃCZAK

Brzeg

Papież Franciszek w towarzystwie młodzieży, z którą ustawia się do
tzw. selfie. Campus Misericordiae – Brzegi, 31 lipca 2016 r.

MARCIN MAZUR

Czy pojęcie nauczania i wychowania jest tożsame? Czy każdy pedagog, nauczyciel jest wychowawcą?
Kto powinien być wychowawcą? Jaki powinien być wychowawca? Na czym polega wychowanie? Kogo, kiedy i do kiedy należy wychowywać? Według jakiego kanonu? Jak i kiedy sprawdzimy, czy nasze działania przyniosły oczekiwane rezultaty wychowawcze? Te pytania nurtują nieustannie zarówno rodziców, gdy na świecie pojawia się w szczególności pierwsze dziecko, jak i nauczycieli rozpoczynających 1 września kolejny rok szkolny.
W personalizowanej polskiej szkole ważne jest, by triada UCZEŃ–NAUCZYCIEL–RODZIC nie była tylko pustym sloganem.
Mądre wypełnienie przestrzeni pomiędzy trzema podmiotami staje się istotnym wyzwaniem współczesnej szkoły. Jednym z ważnych elementów procesu edukacji i wychowania są wzajemne relacje – pełne gotowości do wzajemnego dialogu, zrozumienia, akceptacji, szacunku i odpowiedzialności.
Przykładem może być rzetelne i rzeczywiste współopracowywanie przez rodziców, uczniów oraz nauczycieli szkolnego i klasowego programu wychowawczego, organizacja oraz uczestnictwo w uroczystościach integrujących całą społeczność, takich jak: Dzień Edukacji, Święto Niepodległości, Jasełka Bożonarodzeniowe, Wielkanocne Misterium Paschalne, Święto Rodziny, Dzień Matki i Ojca, Dzień Babci i Dziadka, rozpoczęcie i zakończenie roku szkolnego. Kolejnym elementem jest tworzenie wspólnego systemu wartości, tak by nauczyciel nie tylko przekazywał wiedzę programową, ale we współpracy z rodzicami mógł mieć wpływ na rozwój osobowości i psychiki ucznia. Potrzebna jest szczególna wrażliwość wszystkich pracowników, by w szkole stworzyć klimat przyjaznego i otwartego dialogu. Niezbędna jest jasno określona postawa moralna nauczycieli, odnosząca się do najwyższych wartości wynikających z naszej głębokiej wiary, oraz współuczestniczenie w życiu religijnym swoich wychowanków poprzez np. coroczny udział dyrekcji szkoły i wychowawców klas we Mszy Świętej z okazji przyjęcia przez uczniów Pierwszej Komunii Świętej oraz sakramentu bierzmowania.
Obecność krzyża w każdej klasie lekcyjnej obok godła narodowego w naturalny sposób podkreśla religię opartą na fundamencie miłości.
Nauczanie to powołanie
Jeśli przyjmiemy, że nauczanie i wychowanie to nie zawód, lecz szczególne powołanie, to wynika z tego, że do  pracy z dziećmi i młodzieżą potrzebni są najlepsi pedagodzy, będący dla nich wzorcami osobowymi, ludzie o wysokiej kulturze moralnej, zawsze gotowi do spełniania funkcji przewodnika i przyjaciela, doradcy i powiernika. Bo przecież istotą wychowania jest nieustanne oddziaływanie swoją osobą, świadomie lub często nieświadomie, na drugiego człowieka bez względu na miejsce, czas, wiek czy poruszony temat. W przeróżnych sytuacjach szkolnych – czy to na lekcji, w czasie przerwy, w świetlicy szkolnej, podczas spożywanego wspólnie obiadu, na wycieczce, na dyskotece szkolnej czy w trakcie uroczystości szkolnej – mamy szansę pozytywnie oddziaływać na dziecko, wskazując słuszne rozwiązanie, dobrą odpowiedź, właściwą postawę wobec czegoś lub kogoś.
Ważne jest, aby to oddziaływanie było naturalne, prawdziwe i zgodne z samym sobą, aby zawsze szanować godność osoby ludzkiej. Powinno wynikać z wewnętrznego przekonania oraz własnego systemu wartości ujętego w wymiarze ogólnoludzkim. Jednak najpiękniejsze i najważniejsze, bo najwyższe wartości, które pozwalają osiągnąć pełnię człowieczeństwa, to wartości chrześcijańskie, takie jak: prawda, dobro, piękno, sprawiedliwość, życzliwość, szacunek – niepodlegające czasowi, zawsze aktualne.
Dlatego my jako nauczyciele-wychowawcy powinniśmy na co dzień żyć tymi wartościami, wówczas będziemy bardziej wiarygodni i atrakcyjni dla swoich wychowanków. Należy stawiać przede wszystkim sobie wysokie wymagania, identyfikować się z wartościami i sprawiać, aby stały się częścią naszej osobistej i szkolnej kultury. Bardzo skuteczną techniką wychowawczą jest bowiem dawanie dobrego przykładu wychowankom. To sprawia, że wychowawca staje się wiarygodnym wzorem osobowym.
Potoczne stwierdzenie, że forma ważniejsza jest od treści, nabiera w szkole osobliwego znaczenia. Uczeń często zapomina, za co dostał reprymendę, ale doskonale pamięta, jak został przez nauczyciela potraktowany.
A więc wychowujemy zawsze, w każdej sytuacji życiowej, jednocześnie mamy świadomość ciążącej na nas odpowiedzialności za drugiego człowieka, a słowa ze szkolnej lektury Małego Księcia „jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś” rozumiemy jako bycie wiernym w przyjaźni i miłości. Trzeba nieustannie uczyć się trudnej sztuki patrzenia na świat sercem, bo „Dobrze widzi się tylko sercem, najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”.

Oczywiście nikt nam nie powie dokładnie, co mamy robić, aby nasze życie stało się piękniejsze, pełniejsze, szczęśliwsze, bo to wiemy tylko my sami. Czasem potrzebujemy tylko inspiracji, głębokiej refleksji, przykładu, prawdziwego autorytetu.
W codziennej niezwykle trudnej, ale satysfakcjonującej pracy pedagogicznej nauczyciele/wychowawcy inwestują swoją wiedzę, umiejętności, doświadczenie, postawę oraz całego siebie nie w zwykłą materię, lecz w żywego człowieka.
Dlatego społeczeństwo oraz sam nauczyciel winni pamiętać, że pedagog to ktoś powołany, zaproszony przez Pana Boga do wypełnienia tej najpiękniejszej i zarazem bardzo trudnej misji.
To człowiek angażujący zarówno swój umysł, jak i serce, bo jak mówił abp Stanisław Nowak: „Wychowanie to przykład i miłość – nic więcej”. A więc czytelność i zgodność zasad postępowania z codzienną postawą nauczyciela – wychowawcy są kluczowe dla młodego człowieka i stanowią nieodzowny warunek osiągnięcia sukcesu w procesie wychowawczym.
Prawdomówność
Bardzo ważna dla młodzieży jest prawdomówność nauczyciela, aby bowiem prawidłowo prowadzić proces wychowawczy, sam wychowawca powinien mieć odpowiednią postawę moralną, a jednocześnie być świadomy swoich mocnych i słabych stron, swoich powinności, obowiązków i odpowiedzialności, ponieważ „Wychowawca to ktoś, kto odnosi wspaniałe sukcesy w wychowywaniu samego siebie”. Dlatego niezwykle ważne jest, aby akceptować samego siebie, koleżanki i kolegów w pracy takimi jakimi są, szanować ich zdanie, być otwartym na zmiany, doceniać pracę innych, umieć cieszyć się ich sukcesami, nie generować konfliktów, nie zazdrościć, codziennie doskonalić wzajemne relacje. Uczniowie bowiem, mimo że nie mają jeszcze wykształcenia równego nauczycielom ani ich doświadczenia życiowego, są świetnymi psychologami, obserwują nasze nauczycielskie wzajemne relacje, postawy wobec trudności i problemów, doskonale odczytują nasze intencje, wyłapują nieszczerość i grę.
Ks. Marek Dziewiecki słusznie twierdzi, że „Podstawową wartością i warunkiem wychowania jest pomaganie wychowankowi, by uczył się prawdy o sobie i świecie, by coraz dokładniej odróżniał to, co mu służy i co go rozwija, od tego, co mu zagraża i co ogranicza jego rozwój, co niszczy jego wolność, więzi międzyludzkie”.
W ramowych planach nauczania szkoły podstawowej i gimnazjum jest tylko godzina tygodniowo przeznaczona na zajęcia z wychowawcą.
Czy to znaczy, że wtedy nauczyciel wychowawca „wychowuje” swoich podopiecznych? Nic bardziej błędnego.
Wychowywanie jest integralną częścią pracy nauczyciela w każdej minucie życia szkolnego – od momentu jego wejścia do szkoły do czasu jej opuszczenia, a zatem ok. 5–8 godzin dziennie. Dla uczniów szkoła oznacza dużą część dnia spędzoną w otoczeniu pedagogów i rówieśników, mających bezpośredni wpływ na kształtowanie ich osobowości i charakteru. A dziecko to nie przedmiot, na którym można eksperymentować, lecz pełnowartościowy człowiek, mający swoje potrzeby oraz wymagający traktowania w sposób uczciwy i sprawiedliwy.
Programy nauczania i realizacja wielu dodatkowych zadań w szkole nie mogą zatem zdominować nadrzędnego celu nauczania i wychowania, bo Salus discipulorum – suprema lex (Dobro uczniów – najwyższym prawem). Na efekty wychowawcze, które są jako jedyne odroczone w czasie, przyjdzie nam jednak poczekać. Sami możemy przyznać, że dopiero po kilku latach człowiek ma świadomość tego, co zawdzięcza wychowaniu przez swoich rodziców oraz nauczycieli. A składa się na to wszystko, co posiada i co buduje jego wnętrze, a więc: rozwój mowy, świadomości, wiedzy i umiejętności praktycznych, uspołecznienie, patriotyzm, jak również światopogląd, zasady etyczne, religijność i zwykłe ludzkie postępowanie.
Mądra szkoła
Uczyńmy więc z każdego dziecka autentyczny podmiot wychowania i nauczania, w codziennej pracy nadajmy mu wysoką rangę, aby pomagać dziecku stawać się prawdziwym człowiekiem i aby przesłanie Jana Pawła II było wciąż aktualne: „Dobra szkoła to przede wszystkim mądra szkoła. Niechaj w pracy wychowawczej wszyscy zaangażowani w nią ludzie poczują się związani najpiękniejszym  zadaniem – zadaniem cierpliwego i pełnego spokojnej mądrości ukazywania dojrzewającym ludziom, jak być człowiekiem naprawdę…”.