Wiara, dobro i prawda

Kinga Żak

Absolwentka pedagogiki wspomina
swoje studia na Papieskim Wydziale Teologicznym
we Wrocławiu.

Papież Franciszek: „Lubię rozmawiać z młodymi ludźmi. I lubię słuchać młodych. Zawsze wprawiają mnie
w zakłopotanie, bo mówią mi o tym, o czym nie pomyślałem, albo przemyślałem w połowie. Młodzi niespokojni,
kreatywni…”. Na zdjęciu: Campus Misericordiae – Brzegi, 30 lipca 2016 r.

MARCIN MAZUR

Trzy lata temu składałam dokumenty w dziekanacie Papieskiego Wydziału Teologicznego z wielką nadzieją, że zostanę włączona w szeregi studentów pierwszego roku pedagogiki. Teraz znowu jestem w tym samym miejscu, już z dyplomem licencjackim w dłoni, i myślę, jak to będzie na kolejnym etapie studiów.
Po maturze nie musiałam się zbyt długo zastanawiać, co chciałabym studiować. Odkąd pamiętam, uwielbiałam uczyć, tłumaczyć. Przez długi okres za uczniów służyły mi maskotki, które o dziwo także potrafiły być niesforne.
Z wielkim rozrzewnieniem, ale i lekkim uśmiechem pod nosem wspominam te chwile, kiedy moi rodzice wraz z siostrą wysłuchiwali tego, jak skandalicznie zachowują się ich „dzieci” na lekcjach oraz wypisywali „usprawiedliwienia” w dzienniczkach, odpowiadając na pytania typu: „Dlaczego Margolcia znowu się spóźniła?”. Nieco później pomagałam w odrabianiu lekcji dzieciom w świetlicy środowiskowej i tłumaczyłam lekcje przed kartkówkami koleżankom, teraz przeprowadzam własne zajęcia podczas praktyk studenckich lub wolontariatu, jestem korepetytorką i od czasu do czasu opiekunką. W tamtym okresie miałam możliwość wyboru kilku uczelni, które oferowały nauczanie na kierunku pedagogika. Mimo że Papieski Wydział Teologiczny dopiero wtedy wchodził w te szeregi, zupełnie nie bałam się mu zaufać, nie złożyłam nawet nigdzie indziej dokumentów, po prostu wiedziałam, że chcę studiować właśnie tam.
Z samej nazwy uczelni można już o niej wiele wywnioskować.
Wydział wcale nie kryje się z tym, co dla niego jest najważniejsze, z dumą ukazuje wartości, którymi się kieruje. A są to przede wszystkim wiara, dobro i prawda. Myślę, że nie będzie przesadą z mojej strony, jeśli stwierdzę, iż wartości czy zasady, które jeszcze do niedawna uchodziły za powszechne i uniwersalne, dzisiaj coraz częściej są nie tylko podważane, ale i uznawane za nieprawdę lub przeżytek. Papieski Wydział Teologiczny w sposób właściwy selekcjonuje wszelkie nowe prądy, nie dopuszczając do siebie tych, które nie opierają się na wyżej wskazanych wartościach. Stanowi to dla mnie pewną gwarancję zdrowego podejścia do wciąż zmieniającej się – nierzadko w zaskakujący, kontrowersyjny sposób – rzeczywistości.
To właśnie podejście było dla mnie decydujące w wyborze między uczelniami.
Z tychże właśnie wartości wypływa także patrzenie na człowieka w sposób holistyczny, co warunkuje naukę o kształtowaniu nie tylko ciała i umysłu, ale także ducha.

Tylko takie podejście, które zajmuje się wszystkimi sferami osoby ludzkiej, może jej zapewnić pełny i optymalny rozwój.
Ze względu na wyraźnie określony charakter uczelni także wykładowcy są starannie dobierani.
Za duży atut PWT uważam brak masowości, dzięki czemu nikt nie ginie w bezosobowym tłumie studentów, a jest naprawdę miło, gdy wykładowca mówi do ciebie po imieniu, bo po prostu cię kojarzy i pamięta.
Nie odczuwa się również wielkiego dystansu, jak to się często zdarza między prowadzącymi a studentami – tutaj naprawdę widać, że to uczelnia i jej pracownicy są dla uczących się, a nie odwrotnie. Jest czas na pytania czy małe dyskusje podczas wykładów, gdzie każdy chętny ma możliwość wypowiedzenia się. Nie mówiąc już o takich plusach, jak niewielkie kolejki do dziekanatu czy wyjazd integracyjny z samym rektorem, który chce poznać studentów i wiedzieć, co myślą.
Co się zaś tyczy samej pedagogiki, pierwszy rok jest niejako wprowadzeniem i zapoznaniem się z tą gałęzią nauk.
Jego zwieńczeniem są trzytygodniowe praktyki w dowolnie wybranej placówce oświatowej lub opiekuńczo-wychowawczej.
Ten rok jest rozstrzygający, dzięki niemu możemy się upewnić albo w tym, że źle wybraliśmy kierunek studiów, albo że to jest właśnie to, co nas interesuje i satysfakcjonuje.
I wtedy właśnie następuje czas wyboru specjalizacji. W tej chwili opcje są dwie: pedagogika wczesnoszkolna z wychowaniem przedszkolnym albo pedagogika opiekuńcza i praca z rodziną.
Mnie szczególnie podobała się duża ilość praktyk, podczas których mogliśmy wykorzystywać zdobytą wiedzę teoretyczną oraz doświadczyć tego, że każde dziecko jest inne, i nieważne, ile książek byśmy przeczytali, nie ma jedynie właściwego, gotowego rozwiązania problemów, z którymi się spotykamy. Rozwijamy swoją kreatywność i umiejętność dopasowania się do różnych, czasem zaskakujących sytuacji dnia codziennego. Nie czułam się także tymi studiami czy obowiązkowymi pracami do wykonania w żaden sposób przytłoczona, spokojnie znajdowałam czas na pracę dorywczą, wolontariat oraz samodzielne zgłębianie najbardziej interesujących mnie tematów dzięki lekturze czy warsztatom.
Oczywiście nie zawsze wszystko było idealnie, jedne zajęcia podobały mi się bardziej, inne mniej. Jedne elementy zaskakiwały mnie pozytywnie, inne negatywnie – po prostu, zwyczajnie, jak to w życiu. Jeśli jednak czujesz powołanie do pracy z dziećmi, rodzinami, to szczerze Cię zapraszam do rozpoczęcia przygody w niezwykle urokliwym miejscu, bo w samym sercu Ostrowa Tumskiego na Papieskim Wydziale Teologicznym.