Domowy Kościół

Małżeństwo i Bóg – jak to połączyć?

Uśmiechnięci rodzice z dziećmi gdzieś na górskim szlaku – to wcale nie musi być tylko obrazek reklamowy w gazecie. Rodzina dla wielu jest realnym pomysłem na święte życie. Trzeba tylko chcieć, trzeba tylko znaleźć wspólny mianownik.

Zdjęcia pochodzą z: „U świętej Faustyny” rok 2014

– Głęboko wierzymy, że udane życie rodzinne jest wielkim darem od Boga, o który musimy jednak odpowiednio zadbać – uważają Iwona i Paweł, małżeństwo z 12-letnimstażem i trójką dzieci. Obydwoje działali w różnych duszpasterstwach, po ślubie okazało się, że brakuje im wspólnoty przeznaczonej naprawdę dla nich – małżonków. – Nie chcieliśmy, żeby nasze spotkanie z Bogiem ograniczyło się tylko do niedzielnej mszy św., a tak zaczęło to wyglądać, przez intensywną pracę i codzienne obowiązki. Trafili do Domowego Kościoła – wspólnoty rodzin, w której doświadczyli mocy sakramentu małżeństwa. Bóg stał się dla nich spoiwem i celem uświęcania siebie nawzajem.
Podobne odczucia mają też inni, którzy zetknęli się z tą wspólnotą zakorzenioną w Ruchu Światło-Życie. – Podczas systematycznych spotkań formacyjnych pogłębiliśmy relację z żywym Bogiem. Odnowiliśmy więź duchową między sobą – mówią Małgorzata i Adam, małżonkowie od 25 lat. –Tam też otrzymujemy odpowiedzi na pytanie, jak praktycznie i konkretnie integrować wiarę z życiem na co dzień w wymiarze osobistym, zawodowym i społecznym.
Ania i Darek do Domowego Kościoła należą od ponad 5 lat. – Nauczyliśmy się rozmawiać ze sobą w spokoju, bez oceniania, gniewania się. Nauczyliśmy się modlić z naszymi dziećmi. Czytamy Pismo Święte, żeby poznać Boga. Jeździmy na rekolekcje, ponieważ nas wzmacniają, przybliżają do Chrystusa, a także dają upragniony odpoczynek od codziennego zabiegania.

Małżeństwa zgodnie podkreślają, że dzięki Domowemu Kościołowi zyskały jeszcze coś bardzo ważnego – cenne przyjaźnie. –  Spotkaliśmy ludzi, którzy wyznają te same wartości, myślą podobnie i którym zależy na religijnym wychowywaniu dzieci – mówi Marysia i Krzysiek (11-lat małżeństwa, trójka dzieci). Podczas comiesięcznych spotkań formacyjnych nie tylko się modlą i czytają Pismo św., ale też dzielą troskami i radościami codziennego życia. – To ogromne wsparcie, zwłaszcza w trudnych sytuacjach, których niestety nie brakuje – dodają Iwona i Paweł.
Ks. Igor Urban, moderator jednego z kręgów Domowego Kościoła: – Według statystyk najbardziej trwałe małżeństwa to te, w których małżonkowie razem się modlą. Modlitwa to najbardziej intymna sfera człowieka. Małżonkowie, którzy razem się modlą, osiągają pełną jedność duchowo- fizyczną.
Zdaniem księdza Domowy Kościół jest drogą, która uczy pełniejszego zjednoczenia i dialogu otwartego serca. – Ruch Światło-Życie podpowiada, jak prowadzić szczerą rozmowę, aby zapobiec kryzysom, wypaleniu i oddaleniu od siebie – dodaje kapłan.

Iwona Szajner

Domowy Kościół jest gałęzią rodzinną Ruchu Światło-Życie, założonego przez ks. Franciszka Blachnickiego. Pierwsze kręgi rodzin powstały w latach 70.  Krąg tworzy kilka małżeństw (od 4 do 7), spotykają się one raz w miesiącu, żeby wspólnie wzrastać w wierze. Za pracę formacyjną kręgu odpowiedzialne jest jedno z małżeństw tzw. para animatorska. Kręgiem opiekuje się kapłan, który służy wsparciem i pomocą duchową.

W parafii św. Faustyny istnieją cztery kręgi. Pierwszy powstał w 2004 roku, najmłodszy – w październiku tego roku. Kręgami opiekują się: ks. Mariusz Sobkowiak i ks. Igor Urban. W trzecią niedzielę miesiąca rodziny Domowego Kościoła spotykają się na wspólnej Eucharystii o godzinie 11.

Kręgi rodzin kilku parafii tworzą rejon. DK parafii św. Faustyny należy do Rejonu I  – Wielka Wyspa. Obejmuje on łącznie 12 kręgów z parafii: Świętej Rodziny, Świętej Faustyny, Matki Bożej Pocieszenia, Najświętszej Marii Panny Częstochowskiej i Najświętszego Serca Jezusowego. Para animatorska, odpowiedzialna za działalność rejonu to Małgorzata i Adam Baltynowie.