ABP JÓZEF KUPNY

metropolita wrocławski

Co widzisz?

Pan Jezus, przemierzając ulice Jerozolimy, nie czynił cudów.
Wyraźnie podkreślił to św. Jan w swojej Ewangelii, opisując przemianę wody w wino w Kanie Galilejskiej. Wówczas ten Ewangelista zapisał: „Taki to początek znaków uczynił Jezus. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie”. Chrystus uzdrawiając, wskrzeszając czy rozmnażając chleb, nie chciał wywoływać sensacji. Nie miał też zamiaru przyciągania uwagi opinii publicznej. Zresztą często pouczał uzdrowionych, by nikomu nie mówili o tym, co zaszło. Jezus czynił znaki. Znak ma to do siebie, że element widzialny odsyła do czegoś, czego nie jesteśmy w stanie uchwycić za pomocą zmysłów.
Znaki miały budzić wiarę, pomagać ludziom przebić się przez to, co widzieli oczami, i dostrzec w czynach oraz słowach Jezusa działanie  samego Boga.
Dziś pod tym względem niewiele się zmieniło. Bóg czyni znaki nie po to, by pisano o Nim w prasie czy mówiono w telewizji, ale po to, byśmy uwierzyli, że On żyje i działa. I tak jak 2000 lat temu miał moc wskrzeszać i uzdrawiać, tak samo dziś jest w stanie działać w naszym świecie. A wszystko w jednym celu – by doprowadzić nas do wiecznego szczęścia. Wystarczy otworzyć oczy.
Nie szukajmy cudów. Szukajmy znaków umacniających nas w wierze w Jezusa Chrystusa. W dostrzeganiu śladów Boga w otaczającym nas świecie sprzyjać będzie okres wakacji i urlopów, które w czerwcu rozpoczynają uczniowie, studenci i wielu z nas. Życzę dobrego odpoczynku i zachęcam, by wykorzystać wolne dni na zatrzymanie się i dostrzeżenie tego, na co może wśród codziennego zabiegania brakuje nam czasu. Być może będzie to także lektura katolickiej prasy.