ABECADŁO RODZINNE

Gniew

Jedną z wielu emocji, których prawdopodobnie nie nauczono nas rozumieć, jak również nie przygotowano nas do właściwego ich traktowania, jest gniew. Gniew, irytacja, złość, furia, wściekłość – tych uczuć doświadcza każdy człowiek. Choć nie są akceptowane społecznie, to jednak nikt nie jest w stanie uniknąć odczuwania tych stanów. Ludzie szczególnie podatni na gniew bywają określani jako impulsywni, cholerycy, furiaci i są negatywnie oceniani przez otoczenie.
Gniew może nami władać, napawać nas lękiem i niezdrowym poczuciem winy. Dlatego postrzegamy go w negatywny sposób, a zatem za wszelką cenę hamujemy go albo próbujemy od niego uciec. Gniew jest stanem pobudzenia psychofizjologicznego odzwierciedlającego podwyższenie poziomu nieprzyjemnych emocji. Nie można prościej tego wytłumaczyć? Oczywiście, że można.
Mówiąc prostszym językiem, to nic innego, jak wzbudzona i trzymana na uwięzi negatywna energia, którą możemy (choć niekoniecznie) przekształcić w agresję, czyli złość skierowaną na jakiś obiekt, a następnie w działanie (a więc w przemoc). Choć gniew zwykle uważany jest za negatywny, ma on również pozytywny aspekt: jest naturalną reakcją emocjonalną, która istnieje po to, by poradzić sobie z krzywdą, agresją, frustracją czy zagrożeniem.
Normalnie funkcjonujący człowiek ma na ogół świadomość, co i dlaczego wywołało jego potencjalną złość.

Na gniew możemy reagować na trzy sposoby:

  1. Impulsywnie skierować go na zewnątrz – przeciw czemuś lub komuś.
  2. Stłumić, czyli skierować złość do wewnątrz – przeciw sobie.
  3. Wygasić.

Najkorzystniejszy dla każdego z nas sposób to wygaszanie gniewu, ponieważ ma on pozytywne skutki. Jeżeli nie wygaszamy złości, lecz nadajemy jej konkretny kierunek, jest to agresja. Jeśli złość kierujemy do wewnątrz, przeciw sobie, nieuchronnie zmierzamy w stronę depresji, a jeśli skierujemy ją na zewnątrz, kształtujemy wrogość wobec innych.

Utrata kontroli nad emocjami, w tym także nad złością, przybiera formę procesu nasilającego się w miarę upływu czasu. Każda kolejna nieudana próba zapanowania nad złością, poza szczególnymi incydentalnymi przypadkami, „dodaje się” do wszystkich pozostałych, co sprawia, że coraz łatwiej poddajemy się przykrym emocjom i coraz większą trudność sprawia nam zapanowanie nad nimi.
Nie oznacza to jednak, że należy tłumić gniew, bo postępując w ten sposób, można stać się „emocjonalną chodzącą bombą”. Noszona w środku irytacja, wściekłość, rozdrażnienie, frustracja, nawet jeżeli w końcu nie doprowadzi do straszliwego wybuchu, staje się bardzo odczuwalna nie tylko dla nas samych, ale i dla naszych najbliższych.
Konstruktywne radzenie sobie ze złością polega m.in. na wygaszaniu przykrych emocji, czyli zniwelowaniu do minimum chęci odreagowania na czymś lub na kimś.
W wygaszaniu gniewu pomocne jest przeanalizowanie, co tak naprawdę jest jego przyczyną. Gniew często wywołuje konflikty z innymi osobami lub zachowania, których nie akceptujemy. Dlatego złotym środkiem na zachowanie równowagi psychicznej jest przede wszystkim asertywność, czyli wyrażanie swoich emocji i potrzeb w sposób stanowczy, lecz nienaruszający uczuć innych. Nie musimy przemilczeć tego, z czym się nie zgadzamy, co nam nie odpowiada. Warto przyjąć asertywną postawę wobec frustrującej nas osoby i jasno, choć z taktem powiedzieć jej o tym, jakie uczucie wywołuje jej zachowanie. Ważne, aby używać stosownego języka. Można głośno mówić, a nawet krzyczeć, ale zaczynając od komunikatów „Ja”, zamiast komunikatów „Ty”. Nie jest więc asertywne powiedzenie w gniewie: „Ty jak zwykle zawalasz kolejne zlecenia – nie można na ciebie liczyć!”. Zdrowe wyrażanie gniewu brzmieć mogłoby tak:
„Jestem wściekły na ciebie, zawaliłeś kolejne zlecenie. Liczę, że w przyszłości bardziej się postarasz”. Kolejnym krokiem do umiejętnego opanowania gniewu jest samodyscyplina, która wynika z przyjętych przez nas norm społecznych i zasad moralnych.
Złość niesie ze sobą duży ładunek energetyczny. Wyzwala takie pokłady energii, że ma się wrażenie, iż można rozwalić głową mur. Niestety, w takich okolicznościach często pojawia się agresja i niepohamowane wybuchy gniewu. Złości doświadcza każdy z nas. Nie da się tego uniknąć, ale trzeba pamiętać, że zdolność panowania nad własnymi uczuciami świadczy o dojrzałości emocjonalnej.

ALEKSANDRA ASZKIEŁOWICZ