Znak, który mówi

Herb Metropolity Wrocławskiego

 

W kontekście przeżywanych przez abp. Józefa Kupnego uroczystości jubileuszowych
przyglądnijmy się herbowi Najdostojniejszego Jubilata.

KS. STANISŁAW WRÓBLEWSKI

Wrocław – Rzym

Herb bp. Józefa Kupnego
– biskupa pomocniczego w Katowicach

Wykorzystując narzędzia nauk pomocniczych historii, odszyfrujmy obrazowy kod charakteryzujący osobę ordynariusza, jego bogactwo i tożsamość oraz wartości, jakie przyświecają pontyfikatowi 59. pasterza nadodrzańskiego arcybiskupstwa.

HERB TO ZNAK ALGEBRAICZNY,
HERB – TO CAŁY JĘZYK DLA TEGO,
KTO POTRAFI GO ODSZYFROWAĆ.
WIKTOR HUGO, Katedra Najświętszej Maryi Panny w Paryżu
(Dzwonnik z Notre-Dame)

Tak wielki XIX-wieczny francuski pisarz określił zespół znaków i symboli, za pomocą których można dokonać identyfikacji jego właściciela, a także ukazać jego historię, wartości, jakimi się kieruje, czy skarbiec dziedzictwa, o które się troszczy i które przekazuje innym. Dlatego od samego początku pojawienia się herbów, a w ślad za nimi odpowiednich urzędów zwanych heroldiami, które zajmowały się m.in. gromadzeniem informacji o herbach i dbaniem o ich poprawność, wygenerowało się także prawo heraldyczne, które ściśle określało normy i zwyczaje dotyczące znaków rodowych, państwowych, samorządowych czy korporacyjnych. Odpowiednie przepisy dotyczyły także herbów biskupów oraz instytucji kościelnych.
Wizytówka obrazowa
Herby jako osobiste znaki danego właściciela pojawiły się w drugiej dekadzie XII w. Wiązały się z elementami pozwalającymi na identyfikację rycerza w czasie bitwy, czy – co okazuje się częstsze – w czasie organizowanych turniejów rycerskich. Umieszczane były na tarczach, chorągwiach i elementach zbroi. Jednakże dla ścisłości należy dodać, że tego typu figury stawały się herbami dopiero, gdy właściciel posługiwał się nimi przez dłuższy czas, a odpowiednia kompozycja elementów podporządkowana była określonym regułom.
Biorąc pod uwagę powyższą genezę, można zadać pytanie: w jaki sposób herb jako znak rozpoznawczy rycerza, czyli osoby o konkretnym statusie, przeniknął do prawie wszystkich warstw społecznych ówczesnego świata? Wielu specjalistów zajmujących się symboliką uważa, że jest to pokłosie przemian, jakie zaszły w Europie po upadku cesarstwa karolińskiego, tworząc nowy system odpowiadający ówczesnej epoce, zwany feudalnym bądź senioralnym.
W nowym porządku każdy człowiek przypisany został do konkretnego stanu i kategorii społecznej. Te z kolei podporządkowane zostały wyższej instancji, tworząc w ten sposób żywy organizm cywilizacji. Tak powstałe struktury czuły potrzebę identyfikacji własnej tożsamości, określenia swojego miejsca w powstałej gradacji, określenia samego siebie, ukazania piastowanej godności przez konkretne osoby. Aby to uczynić, sięgnięto po wypracowane przez rycerstwo wzorce. Stąd herb zawsze nawiązuje swoim wyglądem do realnie istniejącej tarczy wojskowej.

Arcybiskup Józef Kupny zasiadający (in pontificalibus)
na katedrze arcybiskupów wrocławskich
podczas ingresu – 16 czerwca 2013 r.

TOMASZ LEWANDOWSKI

Istotne było, aby umieszczone na nim zostały znaki i symbole charakteryzujące właściciela: osobę fizyczną bądź prawną.
Z czasem herby zaczęły pojawiać się na pieczęciach, które stały się głównym ich nośnikiem we wszystkich kręgach społecznych, a także na monetach, majątku ruchomym i nieruchomym.
Po heraldyczne znaki zaczęły sięgać w pierwszej połowie XIII w. instytucje kościelne, które początkowo były zdystansowane od nich ze względu na fakt, iż powstawały poza wpływem religijnym, oraz na ich obce doktrynie Kościoła pochodzenie. Nawet na pieczęciach, które odgrywały bardzo ważną rolę uwierzytelniania wydanych dokumentów, nadawania im mocy prawnej, nie umieszczano znaków herbowych, również wtedy, gdy dany przedstawiciel Kościoła, najczęściej biskup, pochodził z arystokratycznego rodu. W pierwszym okresie pieczęć biskupia składała się z następujących elementów: w polu centralnym zwanym polem pieczętnym umieszczona była sylwetka hierarchy, zazwyczaj stojącego bądź siedzącego na tronie, ubranego w szaty pontyfikalne, z prawą ręką uniesioną w geście błogosławieństwa, a w lewej trzymającego pastorał – symbol władzy biskupiej. Wokół tejże pieczęci, czyli w otoku, umieszczano legendę, czyli tekst informujący, do kogo należy dana pieczęć i jaką ta osoba piastuje godność.
W metropolii gnieźnieńskiej herb rodowy do pieczęci biskupiej jako pierwszy dodał pochodzący z Wrocławia biskup krakowski Jan Muskata (1294–1320). Natomiast w diecezji wrocławskiej bp Henryk z Wierzbna (biskup wrocławski w latach 1302–1319) w pieczęci z 1318 r. umieścił zarówno pierwotny herb diecezji, jak i własny herb rodowy.

Obecny herb abp. Józefa Kupnego

Kod graficzny Metropolity Wrocławskiego
Blazonowanie, czyli opis i odczytanie herbu abp. Józefa Kupnego zgodnie z normami, należy rozpocząć od zasadniczej części, czyli tarczy herbowej.
TARCZA Zgodnie z przyjętymi normami sztuki heraldycznej każda tarcza ma swoje określone typy. Tarcza herbowa abp. Józefa Kupnego przyjęła formę renesansowego kartusza z elementami stylu barokowego, co można rozpoznać, przyglądając się zamieszczonej ornamentyce. Ewidentnie nie jest ona jednorodna, natomiast nawiązuje do nowego herbu miasta Wrocławia zatwierdzonego przez cesarza Karola V Habsburga w 1530 r., gdy niedługo wcześniej Śląsk, a wraz z nim Wrocław został włączony do Cesarstwa Habsburskiego. Niemal identyczną formę ma herb miasta umieszczony na fasadzie wrocławskiego arsenału. Wykorzystanie omawianej formy tarczy w odniesieniu do epoki renesansu i humanizmu, a także otwartości Wrocławia na wielokulturowość i tolerancję stanowią także bardzo czytelny sygnał ze strony Arcybiskupa o jego otwartości i szacunku wobec każdego człowieka.
Tarcza herbu jest czwórdzielna w krzyż, ma dwie barwy: czerwoną i złotą w skos. Kolory nawiązują do barw herbu diecezji wrocławskiej oraz wspomnianego herbu miasta, przy czym złoty zapożyczony jest z herbu Piastów Śląskich.
Kolorystyka herbowa, czyli w języku heraldyki tynktura, ma bardzo szeroką gamę symboliczną. Istotne znaczenie przy sporządzaniu herbu miało zestawienie barw, które w wypadku herbu obecnego arcypasterza wrocławskiego można odczytać jako wolność, stałość i niezależność.

POLA TARCZY Podział tarczy herbowej ukazuje cztery jej pola. Przy ich opisie i znaczeniu umieszczonych elementów, tzw. mobiliów herbowych, należy pamiętać o przyjętej kolejności, która wiąże się z hierarchią i znaczeniem zamieszczonych znaków. Zgodnie ze sztuką heraldyczną opis zamieszczonych symboli i godeł rozpoczyna się od prawej strony osoby trzymającej tarczę, zatem odwrotnie do osoby oglądającej grafikę.
POLE I Najważniejsze w hierarchii miejsce tarczy herbowej (w przypadku braku środkowego pola, tzw. sercowego), czyli prawa strona herbowa, zawiera dwa symbole: srebrną lilię i czarną literę „J”. Lilia występuje bardzo powszechnie w symbolice heraldycznej i, w zależności od kontekstu, ma wiele znaczeń. Wyraża niewinność, czystość, wstrzemięźliwość.
Popularna jest również jako atrybut świętych. Był to także stary, nieco już zapomniany symbol odnoszący się do św. Jana Chrzciciela, patrona diecezji. Niemieccy historycy na poparcie swojej tezy przedstawiali liczne znaleziska monet śląskich z imieniem Jana oraz z jego głową. Lilia jako znak przedheraldyczny pojawiła się po raz pierwszy na terenie diecezji wrocławskiej w 1286 r. na pieczęci bp. Tomasza II. Dopiero w 1318 r. na wspomnianej pieczęci bp. Henryka z Wierzbna pojawia się tarcza z pierwotnym herbem diecezji – sześcioma liliami. Dlatego w herbie diecezji – co może wydawać się niezwykłe dla heraldyki kościelnej – nigdy nie znajdowała się inna symbolika odnosząca się do patrona diecezji. Znajdująca się na polu czarna litera „J”, będąca monogramem imienia św. Józefa, która wraz z lilią zapożyczona została z poprzedniego biskupiego (biskup pomocniczy w Katowicach) herbu metropolity wrocławskiego, jednoznacznie ukazuje znaczenie tego symbolicznego zestawienia – lilia jako symbol czystości w tym przypadku odnosi się do osoby św. Józefa, osobistego patrona Arcybiskupa Kupnego. Oblubieniec Maryi oraz opiekun Jezusa Chrystusa stał się patronem Kościoła powszechnego.
Wybór i ustawienie tej kompozycji w najwyższym hierarchicznie miejscu na tarczy herbowej wskazuje na wielki kult do osobistego patrona, a także wyraża manifestację naśladowania św. Józefa w swoim biskupim posługiwaniu wobec rzeczywistości Kościoła powszechnego, lokalnego, a także każdego człowieka. Również kolory zamieszczonych elementów mają swoje znaczenie. Srebro (w heraldyce nie występuje biel) oznacza rozsądek, a czerń stateczność i rozwagę. Niewielkim mankamentem w obecnym herbie arcybiskupa jest nałożenie się na siebie obu zamieszczonych znaków. Zgodnie ze sztuką należałoby w tej sytuacji umieścić je w linii pionowej jeden pod drugim.

POLE II Drugim pod względem godności polem w tarczy herbowej jest lewa górna strona heraldyczna, czyli dla odbiorcy obrazu pole po prawej stronie. Na złotym tle (w heraldyce nie występuje kolor żółty) widnieje niebieski monogram imienia Maryi – litera „m” z umieszczoną powyżej koroną. Również i ten element pochodzi z poprzedniego herbu biskupiego, przy czym brakuje mu znaku wagi, który mu wcześniej towarzyszył. Zamieszczony znak uwidacznia maryjny rys duchowości Księdza Arcybiskupa. Odnosi się on także do jego pobożności i tradycji rodzinnej, tzn. do wielowiekowego kultu wizerunku Matki Boskiej Piekarskiej.
Rodzinna miejscowość ordynariusza wrocławskiego jest obecnie dzielnicą Piekar Śląskich. Zatem bez wątpienia można uważać, iż Arcybiskup wzrastał w cieniu i oddziaływaniu tego niezwykłego miejsca kultu przede wszystkim dla ludzi pracy. W 1983 r. Jan Paweł II podczas nabożeństwa maryjnego w Katowicach przywołał wezwanie tego wizerunki jako Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej, dodając jednocześnie, iż „sprawiedliwość i miłość społeczna oznacza tę pełnię ładu moralnego, jaki związany jest z całym ustrojem społecznym, a w szczególności z ustrojem pracy ludzkiej”. W tym kontekście nie dziwi naukowa działalność Arcybiskupa Kupnego w zakresie nauk społecznych.
Powiązanie rozumu i wiary w tym znaku wskazuje na jego głębokie zaangażowanie w tym zakresie.
Istnieje jeszcze jedno powiązanie z Kościołem wrocławskim.
Otóż 22 sierpnia 1849 r. nowy budynek piekarskiego sanktuarium poświęcił biskup wrocławski kard. Melchior von Diepenbrock. W ten sposób ukazana jest w herbie metropolity jedność Śląska, jedność Kościoła, z którą wiąże się różnorodność tradycji i form lokalnej pobożności.

Przekazanie, podczas ingresu do katedry, przez abp. Celestino Migliore, Nuncjusza Apostolskiego,
pastorału biskupów wrocławskich jako znaku władzy pasterskiej

TOMASZ LEWANDOWSKI

POLE III W dolnym prawym polu tarczy, zatem z lewej strony osoby przyglądającej się wizerunkowi, umieszczone zostało na tym samym co pole II tle godło Piastów Śląskich – czarny orzeł z przepaską. Ten element został zapożyczony z herbu biskupstwa wrocławskiego, ukształtowanego przez bp. Konrada Oleśnickiego (1417–1447). Wprowadził on do herbu godło rodowe książąt śląskich, pochodził bowiem z linii piastowskiej. W tym przypadku należy zauważyć, iż herb książąt wrocławskich jako protoplastów pozostałych linii władców podzielonego na mniejsze księstwa Śląska składał się z czarnego orła na złotym tle, zwróconego w prawą stronę heraldyczną, o skierowanych w dół lotkach skrzydeł, ze srebrną przepaską (półksiężycem), tzw. Perizonium, i małym krzyżem na piersiach. Tego typu znak pojawił się po raz pierwszy na terenie księstwa wrocławskiego w 1224 r. na pieczęci Henryka II Pobożnego.
Analizując pochodzenie tego znaku, trudno przedstawić wszystkie hipotezy i koncepcje jego genezy. Faktem jest natomiast, że wspomniany książę, syn św. Jadwigi, połączył dwa znane na Śląsku znaki – zarówno bowiem orzeł występował już wcześniej i był znany książętom polskim, jak i półksiężyc z krzyżem, który z kolei był znakiem własnym jego ojca księcia Henryka Brodatego. Połączenie tych dwóch symboli manifestuje dziedzictwo głównego księstwa śląskiego, przejętego przez bohatera bitwy pod Legnicą.
Umieszczony krzyż na piersi orła wskazuje natomiast prawdziwą wiarę i przywiązanie do Boga zarówno władców tej dzielnicy, jak i wszystkich mieszkańców. Nie dziwi zatem zastosowanie tego elementu w herbie biskupstwa wrocławskiego. Znak ten stał się od tamtego czasu stałym elementem osobistych herbów biskupów wrocławskich, co szczególnie wybrzmiewało, gdy diecezja wrocławska wraz ze Śląskiem zmieniały swoją przynależność państwową.
Niemy znak graficzny zawsze przypominał o piastowskim dziedzictwie ziemi śląskiej.
Umieszczając to godło w swoim herbie, abp Józef Kupny podkreśla, iż również przyjmuje jako swoje całe dziedzictwo historii, tradycji i wartości Dolnego Śląska, a także pragnie je szanować oraz upowszechniać.

POLE IV W dolnym lewym polu znajduje się taca z głową św. Jana Chrzciciela na czerwonym tle; jeden z najbardziej znanych atrybutów tego świętego. Umieszczenie tego elementu w tarczy herbowej jest przede wszystkim formą czci wobec patrona diecezji, którą kieruje Arcybiskup.
Jednocześnie jest to także przyjęcie niejako zobowiązania, by w nauczaniu i prowadzeniu powierzonego przez Boga ludu archidiecezji wrocławskiej naśladować postawę św. Jana Chrzciciela. Po trzecie, jest to wyraźny znak przyjęcia przez ordynariusza całego dziedzictwa, historii i tradycji Kościoła wrocławskiego.
Głowa patrona diecezji pojawiła się po raz pierwszy na pieczęci biskupa Tomasza II z 1282/1283 r. oraz u jego następcy bp. Jana III Romki (1292–1301). W tym czasie do końca XIV w. Wrocławska Kapituła Katedralna posługiwała się dwiema pieczęciami. Pierwsza, większa, przedstawiała chrzest Chrystusa w Jordanie, a druga, mniejsza, wyobrażała głowę św. Jana. Co ciekawe i warte odnotowania, w źródłach historycznych niejednokrotnie można się natknąć na określenie nazwy biskupstwa wrocławskiego jako „Głowy Świętego Jana”.

Abp Józef Kupny z paliuszem na placu św. Piotra
29 czerwca 2013 r.

KS. CEZARY CHWILCZYŃSKI

INSYGNIA Do tarczy herbowej, w heraldyce kościelnej naśladującej zwyczaje świeckie, dołączone są inne elementy pozwalające na określenie godności i miejsca, jakie zajmuje w hierarchii kościelnej właściciel herbu. Pierwszym takim znakiem jest umieszczony za tarczą herbową krzyż. Jest to jednoznaczny symbol wskazujący na religijne podłoże związane z Kościołem. W przypadku godności arcybiskupa jest to krzyż z podwójną belką poziomą, tzw. krzyż patriarchalny, choć w heraldyce nosi nazwę krzyża lotaryńskiego.
Pochodzenie jego nie jest jasne, przyjmuje się, iż do Europy został przyniesiony ze Wschodu.
Drugim insygnium pozwalającym na identyfikację godności piastowanej przez właściciela znaku jest galero, czyli rodzaj nakrycia głowy, kapelusza noszonego dawniej przez najwyższych hierarchów kościelnych. Pojawił się w 1275 r., gdy papież Innocenty IV wyróżnił kardynałów, nadając im czerwony kapelusz z szerokim płaskim rondem i 15 z każdej strony symetrycznie umieszczonymi na sznurach od kapelusza chwostami (wł. fiocchi) przypominającymi frędzle. W XVI w. pojawiły się inne kolory oraz liczba chwostów, po których można było rozpoznać godność hierarchy. W przypadku arcybiskupa jest to zielony kapelusz z 10 z każdej strony umieszczonymi na sznurze chwostami tej samej barwy.
Kolejnym bardzo rozpowszechnionym znakiem herbowym jest paliusz, insygnium metropolity. W wielu diecezjach szczególnie mocno odnoszących się do tradycji rzymskiej, które są jednocześnie siedzibami metropolii, umieszczany jest na tarczy herbowej bądź pod nią, swobodnie zwisając ku dołowi. Ten element nie jest jednakże obligatoryjny, co zauważyć można choćby po herbach ostatnich papieży: Benedykta XVI, który umieścił białą wstęgę paliusza z czerwonymi krzyżami, oraz Franciszka, który zrezygnował z niego. Także w herbie Arcybiskupa Kupnego on nie występuje. Jednakże, ze względu na fakt, iż nie każdy arcybiskup jest jednocześnie metropolitą, wydaje się bardzo słuszne i pożądane umieścić ten znak szczególnej bliskości i związku ze Stolica Apostolską. Tym bardziej że pojawia się on we współczesnych herbach niektórych hierarchów Kościoła w Polsce.